Chciałbym napisać swoje osobiste spostrzeżenia na temat 3 serii Andy'ego. Myślę, że po 4 odcinkach mogę już napisać swoją opinię o tej serii, bo poznałem głębszy jej zarys. Zacznę od tego, że zapomniałem, że dzisiaj jest ten maraton. Na nieszczęście jestem chory i leżąc latałem po kanałach i trafiłem akurat na początek 1 odcinka. Było już po intrze którego nie widziałem. Pierwszy odcinek mi się podobał. Noi wreszcie jakaś fajna laska w tej kreskówce, a nie jakieś babo-chłopy. Drugi odcinek też był niezły ale trochę nudny. Trzeci odcinek był bardzo fajny i czwarty również. Podoba mi się, że są nawiązania do poprzednich serii. Kreska jest moim zdaniem jakaś przyjemniejsza niż w 2 serii, choć w pierwszej była lepsza. Jeśli chodzi o intro to niestety nie podoba mi się. Przede wszystkim anemiczna muzyka. Pozatym nie podoba mi się intro jako zlepek z odcinków. Wolałbym coś a'la intro z serii pierwszej. Intra z serii na serię schodzą na dno. Dubbing oczywiście niezły. Nie wiele głosów się pozmieniało. Z tych poważniejszych to zauważyłem chyba tylko zmianę głosu dziadka, ale to było do przewidzenia, bo przedtem dubbingował dziadka pan Jeży Molga. Jeśli chodzi o muzykę w serialu to lepsza niż w 2 serii, fabuła też. Tak więc seria na szczęście będzie chyba lepsza niż 2, a to duży sukces. Do 1 niestety dużo brakuje. Zauważyłem też już kilka drobnych błędów o których głośno nie będę mówił. Pozostawię Wam zabawę i sami kiedyś znajdziecie :P
|