Firma Symantec poinformowała, że złodzieje kart kredytowych dotują organizacje dobroczynne, co jest sposobem na sprawdzanie ważności skradzionych kart, zanim zostaną one odsprzedane.
Symantec nie precyzuje, ile pieniędzy zostało w ten sposób przelanych na cele charytatywne. Kwota przesyłana na konto organizacji jest zazwyczaj niewielka, maksymalnie około 10$. Ma służyć tylko sprawdzeniu czy bank, który wydał kartę, nie umieścił jej na czarnej liście. Numery kart kredytowych mogą być sprzedawane w internecie za kwotę 1$-6$ każdy, a te, które są z kodem weryfikacyjnym, adresem rachunku i potwierdzonymi dostępnymi środkami mogą osiągnąć cenę do 300$.
Javier Santoyo, manager w Symantec Security Response, powiedział, że Symantec dowiedział się o tym procederze poprzez monitorowanie kanałów IRC, założonych specjalnie do handlu skradzionymi kartami kredytowymi i danymi identyfikacyjnymi.
Symantec nie precyzuje, ile pieniędzy zostało w ten sposób przelanych na cele charytatywne. Kwota przesyłana na konto organizacji jest zazwyczaj niewielka, maksymalnie około 10$. Ma służyć tylko sprawdzeniu czy bank, który wydał kartę, nie umieścił jej na czarnej liście. Numery kart kredytowych mogą być sprzedawane w internecie za kwotę 1$-6$ każdy, a te, które są z kodem weryfikacyjnym, adresem rachunku i potwierdzonymi dostępnymi środkami mogą osiągnąć cenę do 300$.
Javier Santoyo, manager w Symantec Security Response, powiedział, że Symantec dowiedział się o tym procederze poprzez monitorowanie kanałów IRC, założonych specjalnie do handlu skradzionymi kartami kredytowymi i danymi identyfikacyjnymi.