Co trzeci amerykański nastolatek był poniżany lub zastraszany za pomocą internetu. Najczęściej ofiarami tego procederu (tzw. cyberbullyingu) są starsze dziewczęta, które aktywnie korzystają z internetu - wynika z najnowszego raportu Pew Internet & American Life Project.
Poprzez cyberprzemoc (cyberbullying) rozumie się różne formy nękania za pomocą nowych mediów i środków telekomunikacji. Przykładem szkodliwości tego procederu może być głośna sprawa Ryana Patricka Halligana, który popełnił samobójstwo po tym, jak w internecie przyklejono mu łatkę "geja".
Badania Pew Internet & American Life Project miały na celu ustalenie rozmiaru tego zjawiska w USA. W wywiadach telefonicznych dla celów badań wzięło udział 935 nastolatków.
Co trzeci ankietowany stwierdził, że był celem potencjalnie groźnych przejawów cyberprzemocy, polegających na otrzymywaniu wiadomości z pogróżkami, przesyłaniu prywatnej korespondencji do niepowołanych osób, publikowaniu w Sieci kompromitujących zdjęć lub rozsiewaniu obraźliwych plotek.
Najczęstszym przejawem cyberprzemocy wśród amerykańskich nastolatków jest forwardowanie osobistych listów lub publikowanie ich treści na stronach internetowych (doświadcza tego 15% nastolatków). Na drugim miejscu wśród najczęstszych sposobów nękania znalazły się: rozsiewanie plotek oraz wiadomości z pogróżkami (13%).
Kto może być ofiarą?
Badacze starali się również ustalić kto najbardziej narażony jest na cyberprzemoc. Okazało się, że znacznie częściej nękane są dziewczęta (38%) niż chłopcy (26%). Szczególnie często ofiarą cyberbullyingu padają dziewczęta starsze w wieku 15-17 lat (41%). Ustalono jednak również, że dziewczęta częściej zgłaszają fakt, że ktoś rozsiewa o nich kompromitujące plotki.
Jeszcze jedną cechą, która może zwiększać ryzyko cyberprzemocy, jest internetowa aktywność. Młodzi ludzie piszący blogi i udzielający się w serwisach społecznościowych są częściej atakowani (39% z nich doświadcza cyberprzemocy, podczas gdy wśród mniej aktywnych internautów odsetek ten wynosi 23%).
Prawdopodobieństwo ataku z oczywistych przyczyn wzrasta, jeśli nastolatek upubliczni swój adres e-mail lub inne dane kontaktowe. Warto jednak dodać, że aktywni internauci są również bardziej skłonni do korzystania z serwisów społecznościowych w celu zdementowania kompromitujących informacji.
67% nastolatków mimo wszystko twierdzi, że cyberprzemoc jest rzadsza od przemocy poza Siecią. Dziewczęta częściej niż chłopcy mówią, że jest odwrotnie.
Autorzy badań pytali również o motywy, jakie zdaniem ankietowanych mogą kierować sprawcami przemocy. Generalnie nastolatki sądzą, że sprawcy cyberprzemocy czują się bezkarni i tylko w ukrywając się za ekranem monitora mogą okazywać swoją wyższość nad ofiarą.
W Polsce problem cyberbullyingu został po raz pierwszy zbadany w tym roku przez firmę Gemius na zlecenie fundacji Dzieci Niczyje. Badania opublikowano z okazji Dnia Bezpiecznego Internetu. Wynika z nich, że w naszym kraju nękania przez internet i telefon komórkowy doświadcza blisko połowa nastolatków.
Poprzez cyberprzemoc (cyberbullying) rozumie się różne formy nękania za pomocą nowych mediów i środków telekomunikacji. Przykładem szkodliwości tego procederu może być głośna sprawa Ryana Patricka Halligana, który popełnił samobójstwo po tym, jak w internecie przyklejono mu łatkę "geja".
Badania Pew Internet & American Life Project miały na celu ustalenie rozmiaru tego zjawiska w USA. W wywiadach telefonicznych dla celów badań wzięło udział 935 nastolatków.
Co trzeci ankietowany stwierdził, że był celem potencjalnie groźnych przejawów cyberprzemocy, polegających na otrzymywaniu wiadomości z pogróżkami, przesyłaniu prywatnej korespondencji do niepowołanych osób, publikowaniu w Sieci kompromitujących zdjęć lub rozsiewaniu obraźliwych plotek.
Najczęstszym przejawem cyberprzemocy wśród amerykańskich nastolatków jest forwardowanie osobistych listów lub publikowanie ich treści na stronach internetowych (doświadcza tego 15% nastolatków). Na drugim miejscu wśród najczęstszych sposobów nękania znalazły się: rozsiewanie plotek oraz wiadomości z pogróżkami (13%).
Kto może być ofiarą?
Badacze starali się również ustalić kto najbardziej narażony jest na cyberprzemoc. Okazało się, że znacznie częściej nękane są dziewczęta (38%) niż chłopcy (26%). Szczególnie często ofiarą cyberbullyingu padają dziewczęta starsze w wieku 15-17 lat (41%). Ustalono jednak również, że dziewczęta częściej zgłaszają fakt, że ktoś rozsiewa o nich kompromitujące plotki.
Jeszcze jedną cechą, która może zwiększać ryzyko cyberprzemocy, jest internetowa aktywność. Młodzi ludzie piszący blogi i udzielający się w serwisach społecznościowych są częściej atakowani (39% z nich doświadcza cyberprzemocy, podczas gdy wśród mniej aktywnych internautów odsetek ten wynosi 23%).
Prawdopodobieństwo ataku z oczywistych przyczyn wzrasta, jeśli nastolatek upubliczni swój adres e-mail lub inne dane kontaktowe. Warto jednak dodać, że aktywni internauci są również bardziej skłonni do korzystania z serwisów społecznościowych w celu zdementowania kompromitujących informacji.
67% nastolatków mimo wszystko twierdzi, że cyberprzemoc jest rzadsza od przemocy poza Siecią. Dziewczęta częściej niż chłopcy mówią, że jest odwrotnie.
Autorzy badań pytali również o motywy, jakie zdaniem ankietowanych mogą kierować sprawcami przemocy. Generalnie nastolatki sądzą, że sprawcy cyberprzemocy czują się bezkarni i tylko w ukrywając się za ekranem monitora mogą okazywać swoją wyższość nad ofiarą.
W Polsce problem cyberbullyingu został po raz pierwszy zbadany w tym roku przez firmę Gemius na zlecenie fundacji Dzieci Niczyje. Badania opublikowano z okazji Dnia Bezpiecznego Internetu. Wynika z nich, że w naszym kraju nękania przez internet i telefon komórkowy doświadcza blisko połowa nastolatków.