Zakup DoubleClick przez Googe został zaskarżony do Federalnej Komisji Handlu (FTC) przez kilka organizacji zajmujących się ochroną praw obywatelskich. Autorzy skargi uważają, że poprzez zakup DoubleClick Google wejdzie w posiadanie tak wielu danych na temat użytkowników, że stanie się to niebezpieczne. Już wcześniej przejęcie DoubleClick krytykowały firmy AT&T oraz Microsoft.
W 11-stronicowym dokumencie przedłożonym FTC czytamy, iż firma Google poprzez przejęcie Double Click będzie w stanie śledzić zarówno historię wyszukiwania danej osoby, jak i historię odwiedzanych przez tę osobę stron. Według autorów petycji oznacza to zagrożenie dla prywatności 1,1 mld użytkowników produktów tej firmy.
Petycja została wniesiona do FTC przez trzy organizacje: Electronic Privacy Information Center (EPIC), Center for Digital Democracy (CDD) oraz US Public Interest Research Groups (US PIRG). Organizacje te chciałyby, aby porozumienie Google-DoubleClick zostało wstrzymane przynajmniej do czasu, aż ich obawy związane z zagrożeniem dla prywatności zostaną wyjaśnione.
Obrońcy prywatności chcieliby również aby ciasteczka DoubleClick nie były używane do identyfikowania użytkownika dopóki ten nie wyrazi na to zgody. Żądają również spełnienia wszystkich warunków zawartych w wytycznych OECD dotyczących ochrony prywatności i przepływu danych osobistych.
Warto dodać, że EPIC już siedem lat temu po raz pierwszy skrytykowała działalność firmy DoubleClick i skierowała przeciwko niej skargi do FTC. Wtedy krytykowana była kontrowersyjna praktyka profilingu czyli kolekcjonowania informacji o użytkowniku.
Europejskie odpowiedniki wspomnianych wyżej organizacji również mają zamiar wystąpić przeciwko przejęciu DoubleClick przez Google, a ich obawy są podobne. Przedstawiciele kalifornijskiej firmy jak na razie przypominają, że zawsze starali się chronić dane dotyczące użytkowników. Mówią też, że w ich mniemaniu polityka prywatności Google jest przejrzysta.
Dlaczego nie Microsoft?
Podczas gdy jedni pytają o prywatność, inni pytają o to dlaczego akurat Google stało się tą firmą, z którą przedstawiciele DoubleClick zechcieli podpisać porozumienie. Prezes Federated Media Johna Battelle napisał na swoim blogu, że Microsoft mógł zaproponować DoubleClick więcej niż 3,1 mld USD. Informacje te pochodzą ponoć z zaufanego źródła i choć nie zostały potwierdzone, to wielu komentatorów uważa, że Microsoft rzeczywiście mógł przebić ofertę Google.
Być może właściciele DoubleClick uznali, że przejęcie przez Google będzie lepsze, gdyż firma ta odnosi duże sukcesy na giełdzie i generalnie może być postrzegane jako "lepszy właściciel", przynajmniej krótkoterminowo.
W tej chwili Microsoft również krytykuje zakup Google i z tej okazji stał się bardzo wrażliwy na punkcie prywatności użytkowników i uczciwej konkurencji. Wiadomo jednak, że chodzi przede wszystkim o zyski - Google radzi sobie na rynku reklamy internetowej o wiele lepiej, a teraz przewaga nad Microsoftem została jeszcze bardziej powiększona.
CEO Google Eric Schmidt w wywiadzie dla New York Times zapewnił, że porozumienie zostało dokładnie przeanalizowane i jego firma nie ma obaw związanych z oskarżeniami dotyczącymi praktyk monopolistycznych.
W 11-stronicowym dokumencie przedłożonym FTC czytamy, iż firma Google poprzez przejęcie Double Click będzie w stanie śledzić zarówno historię wyszukiwania danej osoby, jak i historię odwiedzanych przez tę osobę stron. Według autorów petycji oznacza to zagrożenie dla prywatności 1,1 mld użytkowników produktów tej firmy.
Petycja została wniesiona do FTC przez trzy organizacje: Electronic Privacy Information Center (EPIC), Center for Digital Democracy (CDD) oraz US Public Interest Research Groups (US PIRG). Organizacje te chciałyby, aby porozumienie Google-DoubleClick zostało wstrzymane przynajmniej do czasu, aż ich obawy związane z zagrożeniem dla prywatności zostaną wyjaśnione.
Obrońcy prywatności chcieliby również aby ciasteczka DoubleClick nie były używane do identyfikowania użytkownika dopóki ten nie wyrazi na to zgody. Żądają również spełnienia wszystkich warunków zawartych w wytycznych OECD dotyczących ochrony prywatności i przepływu danych osobistych.
Warto dodać, że EPIC już siedem lat temu po raz pierwszy skrytykowała działalność firmy DoubleClick i skierowała przeciwko niej skargi do FTC. Wtedy krytykowana była kontrowersyjna praktyka profilingu czyli kolekcjonowania informacji o użytkowniku.
Europejskie odpowiedniki wspomnianych wyżej organizacji również mają zamiar wystąpić przeciwko przejęciu DoubleClick przez Google, a ich obawy są podobne. Przedstawiciele kalifornijskiej firmy jak na razie przypominają, że zawsze starali się chronić dane dotyczące użytkowników. Mówią też, że w ich mniemaniu polityka prywatności Google jest przejrzysta.
Dlaczego nie Microsoft?
Podczas gdy jedni pytają o prywatność, inni pytają o to dlaczego akurat Google stało się tą firmą, z którą przedstawiciele DoubleClick zechcieli podpisać porozumienie. Prezes Federated Media Johna Battelle napisał na swoim blogu, że Microsoft mógł zaproponować DoubleClick więcej niż 3,1 mld USD. Informacje te pochodzą ponoć z zaufanego źródła i choć nie zostały potwierdzone, to wielu komentatorów uważa, że Microsoft rzeczywiście mógł przebić ofertę Google.
Być może właściciele DoubleClick uznali, że przejęcie przez Google będzie lepsze, gdyż firma ta odnosi duże sukcesy na giełdzie i generalnie może być postrzegane jako "lepszy właściciel", przynajmniej krótkoterminowo.
W tej chwili Microsoft również krytykuje zakup Google i z tej okazji stał się bardzo wrażliwy na punkcie prywatności użytkowników i uczciwej konkurencji. Wiadomo jednak, że chodzi przede wszystkim o zyski - Google radzi sobie na rynku reklamy internetowej o wiele lepiej, a teraz przewaga nad Microsoftem została jeszcze bardziej powiększona.
CEO Google Eric Schmidt w wywiadzie dla New York Times zapewnił, że porozumienie zostało dokładnie przeanalizowane i jego firma nie ma obaw związanych z oskarżeniami dotyczącymi praktyk monopolistycznych.