Jeśli masz łącze 2Mbps, już w tym roku będziesz mieć możliwość wybrania się do kina nie ruszając się sprzed własnego monitora. Jak to możliwe? Odpowiedzią jest Cineman.
Pod tą nazwą kryje się wspólny projekt dystrybutora filmów Monolith i firmy ATM SA. Kino internetowe, bo o nim mowa, ma być dostępne dla każdego użytkownika Sieci z wystarczająco szybkim łączem.
Dla jakości DVD potrzebne ma być połączenie 2Mb/s, ale, jak zapewniają pomysłodawcy, już przy 4-krotnie wolniejszym łączu jakość ma być na poziomie kasety VHS - czytamy w Gazecie Wyborczej.
Wybór filmów ma zmieniać się codziennie, a ceny nie przekraczać 5 złotych. Nie będzie można ich skopiować na twardy dysk, gdyż chronione będą technologią DRM Microsoftu. Oznacza to także, że do oglądania filmów potrzebne będą zarówno system operacyjny, jak i odtwarzacz firmy z Redmond.
Mimo, że licencje na filmy są już kupione, a infrastruktura gotowa, kino nie zaczyna działalności. Powodem jest przekonanie właścicieli firmy, że projekt będzie opłacalny jedynie w przypadku współpracy z portalami internetowymi. W rozmowie z Gazetą Wyborczą Barbara Czałbowska, wiceprezes zarządu Cinemana, stwierdziła, że działanie to jest podyktowanie chęcią mocnego startu i dotarcia tak do odbiorców, jak i reklamodawców.
Czy Cineman okaże się sukcesem okaże się za parę miesięcy. Już teraz jednak wiadomo, że wiele nowości kinowych nie będzie tam od razu dostępnych. Powodem tego są umowy, jakie Monolith ma zawarte z sieciami telewizji kablowych i firmami telekomunikacyjnymi, gdzie dostępne są one jako wideo na żądanie.
Pod tą nazwą kryje się wspólny projekt dystrybutora filmów Monolith i firmy ATM SA. Kino internetowe, bo o nim mowa, ma być dostępne dla każdego użytkownika Sieci z wystarczająco szybkim łączem.
Dla jakości DVD potrzebne ma być połączenie 2Mb/s, ale, jak zapewniają pomysłodawcy, już przy 4-krotnie wolniejszym łączu jakość ma być na poziomie kasety VHS - czytamy w Gazecie Wyborczej.
Wybór filmów ma zmieniać się codziennie, a ceny nie przekraczać 5 złotych. Nie będzie można ich skopiować na twardy dysk, gdyż chronione będą technologią DRM Microsoftu. Oznacza to także, że do oglądania filmów potrzebne będą zarówno system operacyjny, jak i odtwarzacz firmy z Redmond.
Mimo, że licencje na filmy są już kupione, a infrastruktura gotowa, kino nie zaczyna działalności. Powodem jest przekonanie właścicieli firmy, że projekt będzie opłacalny jedynie w przypadku współpracy z portalami internetowymi. W rozmowie z Gazetą Wyborczą Barbara Czałbowska, wiceprezes zarządu Cinemana, stwierdziła, że działanie to jest podyktowanie chęcią mocnego startu i dotarcia tak do odbiorców, jak i reklamodawców.
Czy Cineman okaże się sukcesem okaże się za parę miesięcy. Już teraz jednak wiadomo, że wiele nowości kinowych nie będzie tam od razu dostępnych. Powodem tego są umowy, jakie Monolith ma zawarte z sieciami telewizji kablowych i firmami telekomunikacyjnymi, gdzie dostępne są one jako wideo na żądanie.