Zaledwie czwarta część studentów, którym RIAA listownie zagroziła procesem za pobieranie nielegalnych nagrań z sieci P2P, zdecydowała się na zawarcie "błyskawicznej ugody" i uniknięcie procesu. Nie wydaje się to dziwne, jeśli weźmiemy pod uwagę wysokość kwoty jaka należy wpłacić aby zawrzeć ugodę oraz sposób w jaki RIAA informuje o tym, że "ma na kogoś haka".
O uruchomionej przez RIAA stronie P2Plawsuits.com pisaliśmy na początku marca. Strona ta umożliwia osobom podejrzanym o nielegalne pobieranie plików z Sieci na zawarcie błyskawicznej ugody online. Oczywiście warunkiem doprowadzenia do ugody jest wpłacenie odpowiedniej sumy na konto RIAA. Serwis P2Plawsuits.com został uruchomiony po tym, jak organizacja wysłała ponad 400 listów do użytkowników indywidualnych (głównie studentów) grożąc im procesem.
Po niemal miesiącu czasu od wysłania pierwszych listów okazuje się, że zdecydowana większość studentów nie dała się zastraszyć. Według danych RIAA 116 osób skorzystało z serwisu P2Plawsuits.com i wpłaciło odpowiednie sumy. Oznacza to, że aż 284 osoby, którym RIAA ciągle grozi procesem, zdecydowały się czekać na dalszy rozwój wydarzeń. Nie będzie to dziwiło, jeśli weźmiemy pod uwagę, że przeciętna cena proponowanej ugody z RIAA wynosiła 3 tys. USD.
Jeden ze studentów, któremu RIAA zagroziła procesem napisał dla serwisu Ars Technica, że jego zdaniem cała sprawa wygląda podejrzanie. RIAA w swoich listach pisze jedynie "wiemy co zrobiłeś, zapłać nam", ale nie przedstawia żadnych dowodów winy. Nikt właściwie nie wie w jaki sposób organizacja dotarła do rzekomych użytkowników P2P. Wygląda to wszystko tak, jakby firma liczyła na to, że przysłowiowe nożyce odezwą się po uderzeniu w stół.
Na ugodach RIAA może wiele zyskać. Zakładając, że każdy z tych studentów, którzy zdecydowali się na ugodę z RIAA wpłacił 3 tys USD, otrzymamy łączną sumę 348 tys. USD. Oczywiście nie znając dokładnych kwot proponowanych w poszczególnych listach musimy zakładać, że ta suma może być trochę niższa lub trochę wyższa. Jak podaje agencja Associated Press, w niektórych przypadkach proponowana cena ugody dochodziła do 5 tys. USD, a w przypadku pewnego zapalonego użytkownika P2P sięgnęła... 590 tys. USD.
Mimo małego zainteresowania błyskawicznymi ugodami online RIAA nadal kontynuuje swój program i wysyła kolejne listy z groźbami. W ubiegłym tygodniu nadano 405 takich listów do studentów uczących się na 23 amerykańskich uniwersytetach. Prezes RIAA stwierdził, że jego firma podejmuje takie kroki z niechęcią, ale niestety jest do tego zmuszona.
O uruchomionej przez RIAA stronie P2Plawsuits.com pisaliśmy na początku marca. Strona ta umożliwia osobom podejrzanym o nielegalne pobieranie plików z Sieci na zawarcie błyskawicznej ugody online. Oczywiście warunkiem doprowadzenia do ugody jest wpłacenie odpowiedniej sumy na konto RIAA. Serwis P2Plawsuits.com został uruchomiony po tym, jak organizacja wysłała ponad 400 listów do użytkowników indywidualnych (głównie studentów) grożąc im procesem.
Po niemal miesiącu czasu od wysłania pierwszych listów okazuje się, że zdecydowana większość studentów nie dała się zastraszyć. Według danych RIAA 116 osób skorzystało z serwisu P2Plawsuits.com i wpłaciło odpowiednie sumy. Oznacza to, że aż 284 osoby, którym RIAA ciągle grozi procesem, zdecydowały się czekać na dalszy rozwój wydarzeń. Nie będzie to dziwiło, jeśli weźmiemy pod uwagę, że przeciętna cena proponowanej ugody z RIAA wynosiła 3 tys. USD.
Jeden ze studentów, któremu RIAA zagroziła procesem napisał dla serwisu Ars Technica, że jego zdaniem cała sprawa wygląda podejrzanie. RIAA w swoich listach pisze jedynie "wiemy co zrobiłeś, zapłać nam", ale nie przedstawia żadnych dowodów winy. Nikt właściwie nie wie w jaki sposób organizacja dotarła do rzekomych użytkowników P2P. Wygląda to wszystko tak, jakby firma liczyła na to, że przysłowiowe nożyce odezwą się po uderzeniu w stół.
Na ugodach RIAA może wiele zyskać. Zakładając, że każdy z tych studentów, którzy zdecydowali się na ugodę z RIAA wpłacił 3 tys USD, otrzymamy łączną sumę 348 tys. USD. Oczywiście nie znając dokładnych kwot proponowanych w poszczególnych listach musimy zakładać, że ta suma może być trochę niższa lub trochę wyższa. Jak podaje agencja Associated Press, w niektórych przypadkach proponowana cena ugody dochodziła do 5 tys. USD, a w przypadku pewnego zapalonego użytkownika P2P sięgnęła... 590 tys. USD.
Mimo małego zainteresowania błyskawicznymi ugodami online RIAA nadal kontynuuje swój program i wysyła kolejne listy z groźbami. W ubiegłym tygodniu nadano 405 takich listów do studentów uczących się na 23 amerykańskich uniwersytetach. Prezes RIAA stwierdził, że jego firma podejmuje takie kroki z niechęcią, ale niestety jest do tego zmuszona.