Telekomunikacja Polska zaprzeczyła wczoraj doniesieniom o przyśpieszeniu neostrady, pomimo informacjom podawanym przez telefonicznych konsultantów tej firmy. Co ciekawe, pomimo wielu wcześniejszych zapytań o tę promocję, TP zareagowała dopiero po zapytaniu skierowanym do niej przez Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE).
W opublikowanym komunikacie prasowym czytamy m.in.:
"Telekomunikacja Polska nie oferuje promocyjnego zwiększenia prędkości transferu danych w usłudze neostrada tp. (...)
TP rozważa różne warianty promocji dla użytkowników neostrady i analizuje możliwości techniczne. O ewentualnym wprowadzeniu nowej oferty klienci zostaną oficjalnie poinformowani."
Wielu użytkowników neostrady zapewne poczuło się rozczarowanych. Tym bardziej, że telefoniczni konsultanci TP w przekazywanych informacjach byli zgodni co do wszystkich szczegółów podanych w prasie, a zatem istnieje duże prawdopodobieństwo, że opierali się na dostarczonych im konkretnych dokumentach z ofertą promocyjną.
Co ciekawe, od momentu pojawienia się doniesień o rzekomym przyśpieszeniu neostrady, pomimo wielu prób nie udało nam się nawiązać kontaktu z biurem prasowym Telekomunikacji Polskiej. Nie dostaliśmy odpowiedzi na zapytania wysłane e-mailem, nie odbierano także telefonów.
Rzecznik TP zareagował dopiero na zapytanie Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Prezes UKE dowiedział się o promocyjnej ofercie dotyczącej zwiększenia prędkości neostrady z prasy. W związku licznymi zastrzeżeniami dotyczącymi oferty wysłał do spółki odpowiednie pismo.
UKE wskazuje w swoim piśmie, że Telekomunikacja nie powinna ograniczać promocji do wybranych użytkowników neostrady - rzekoma przyspieszenie dotyczyło tylko osób z umową na czas określony, do rozwiązania której na dzień 7 stycznia 2007 r. pozostało co najmniej 14 dni.
UKE nie spodobał się także fakt, że operator uzależnia możliwość zwiększenia prędkości usługi neostrada tp od istnienia technicznych możliwości do zwiększenia prędkości, przy jednoczesnym wprowadzeniu 3-miesięcznego okresu na ewentualne zwiększenie tej prędkości.
Ponadto urząd miał zastrzeżenia do braku zwiększenia limitów przy zwiększaniu prędkości neostrady oraz braku jakiejkolwiek dokumentacji, która by takie przyśpieszenie sankcjonowała (przez to klienci nie mogliby dochodzić swoich roszczeń, co do przepływności).
Prezes UKE stwierdził także dziś, że pomimo zdementowania przez TP informacji o przyśpieszeniu neostrady, powyższe zastrzeżenia zachowują aktualność w przypadku przyszłych działań o podobnych charakterze.
Ciekawe jak długo trwałoby milczenie biura prasowego Telekomunikacji Polskiej w tej sprawie i jak długo konsultanci tej firmy podawaliby informacje wprowadzające w błąd użytkowników, gdyby nie zastrzeżenia UKE.
W opublikowanym komunikacie prasowym czytamy m.in.:
"Telekomunikacja Polska nie oferuje promocyjnego zwiększenia prędkości transferu danych w usłudze neostrada tp. (...)
TP rozważa różne warianty promocji dla użytkowników neostrady i analizuje możliwości techniczne. O ewentualnym wprowadzeniu nowej oferty klienci zostaną oficjalnie poinformowani."
Wielu użytkowników neostrady zapewne poczuło się rozczarowanych. Tym bardziej, że telefoniczni konsultanci TP w przekazywanych informacjach byli zgodni co do wszystkich szczegółów podanych w prasie, a zatem istnieje duże prawdopodobieństwo, że opierali się na dostarczonych im konkretnych dokumentach z ofertą promocyjną.
Co ciekawe, od momentu pojawienia się doniesień o rzekomym przyśpieszeniu neostrady, pomimo wielu prób nie udało nam się nawiązać kontaktu z biurem prasowym Telekomunikacji Polskiej. Nie dostaliśmy odpowiedzi na zapytania wysłane e-mailem, nie odbierano także telefonów.
Rzecznik TP zareagował dopiero na zapytanie Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Prezes UKE dowiedział się o promocyjnej ofercie dotyczącej zwiększenia prędkości neostrady z prasy. W związku licznymi zastrzeżeniami dotyczącymi oferty wysłał do spółki odpowiednie pismo.
UKE wskazuje w swoim piśmie, że Telekomunikacja nie powinna ograniczać promocji do wybranych użytkowników neostrady - rzekoma przyspieszenie dotyczyło tylko osób z umową na czas określony, do rozwiązania której na dzień 7 stycznia 2007 r. pozostało co najmniej 14 dni.
UKE nie spodobał się także fakt, że operator uzależnia możliwość zwiększenia prędkości usługi neostrada tp od istnienia technicznych możliwości do zwiększenia prędkości, przy jednoczesnym wprowadzeniu 3-miesięcznego okresu na ewentualne zwiększenie tej prędkości.
Ponadto urząd miał zastrzeżenia do braku zwiększenia limitów przy zwiększaniu prędkości neostrady oraz braku jakiejkolwiek dokumentacji, która by takie przyśpieszenie sankcjonowała (przez to klienci nie mogliby dochodzić swoich roszczeń, co do przepływności).
Prezes UKE stwierdził także dziś, że pomimo zdementowania przez TP informacji o przyśpieszeniu neostrady, powyższe zastrzeżenia zachowują aktualność w przypadku przyszłych działań o podobnych charakterze.
Ciekawe jak długo trwałoby milczenie biura prasowego Telekomunikacji Polskiej w tej sprawie i jak długo konsultanci tej firmy podawaliby informacje wprowadzające w błąd użytkowników, gdyby nie zastrzeżenia UKE.