Blogerom można zapłacić za artykuł sponsorowany podobnie jak gazecie. Blogera nikt nie będzie jednak rozliczał z obowiązku oznaczania artykułu sponsorowanego. Problem ten został dostrzeżony jak na razie przez firmę PayPerPost, która pośredniczy pomiędzy blogerami a reklamodawcami i postanowiła uporządkować sprawę postów sponsorowanych.
Firma PayPerPost pozwala reklamodawcom na kontakty z blogerami. Reklamodawca ustala stawkę za każdy wpis na blogu, który będzie pozytywnie opisywał jego produkt. Do tej pory nie było przy tym możliwości informowania o tym, że bloger otrzymał pieniądze za pozytywną opinię o produkcie.
Teraz to sie zmieni, bo firma postanowiła wprowadzić nowe zasady świadczenia swoich usług. Oznaczenie artykułu jako sponsorowanego nie będzie skutkowało zawieszeniem wypłaty pieniędzy za reklamę. Przedstawiciele firmy zachęcają aby tak czynić. Reklamodawcy nie będą pewnie najszczęśliwsi, ale jak twierdzą przedstawiciele PayPerPost, ten krok opłaci się długoterminowo.
Na kwestię postów sponsorowanych zwróciła również uwagę Federalna Komisja Handlu, która wyraziła ostatnio pogląd, że nieujawnienie artykułu sponsorowanego na blogu może być postrzegane jako łamanie praw konsumenckich. Mary Engle zajmujący się z FTC kwestiami reklamy tłumaczył, że każdy przypadek rozpatrywany jest oddzielnie, ale za nadużycie z pewnością uznawane będą te posty, które zachęcają do natychmiastowego zakupu jakiegoś produktu.
Blogerzy to dziennikarze
Pisanie blogów coraz częściej nazywane jest "dziennikarstwem obywatelskim". Coraz częściej też traktuje się blogerów jako dziennikarzy w świetle prawa, czego dowodem jest choćby sprawa Josha Wolfa, w wyniku której Sąd Apelacyjny Stanu Kalifornia odrzucił żądania firmy Apple, która domagała się ujawnienia źródeł informacji opublikowanych przez blogerów. Sąd uznał, że byłoby to naruszenie wolności prasy. W innej sprawie, w której stroną był kanadyjski bloger - Charles LeBlanc - sąd uznał, że doszło do bezprawnego aresztowania w czasie zbierania materiałów dziennikarskich.
Zwrócenie uwagi na problem postów sponsorowanych można uznać za kolejny sygnał mówiący o tym, że rzetelnie prowadzone blogi mogą być opiniotwórczym źródłem informacji. To źródło z pewnością nie powinno polecać produktów tylko dlatego, że ktoś zapłacił za post. Zdaniem Davida Sifry'ego, założyciela wyszukiwarki Technorati, regulacje takie jak nowa polityka PayPerPost, mogą nieco "oczyścić wody, które wcześniej firma zmąciła".
Firma PayPerPost pozwala reklamodawcom na kontakty z blogerami. Reklamodawca ustala stawkę za każdy wpis na blogu, który będzie pozytywnie opisywał jego produkt. Do tej pory nie było przy tym możliwości informowania o tym, że bloger otrzymał pieniądze za pozytywną opinię o produkcie.
Teraz to sie zmieni, bo firma postanowiła wprowadzić nowe zasady świadczenia swoich usług. Oznaczenie artykułu jako sponsorowanego nie będzie skutkowało zawieszeniem wypłaty pieniędzy za reklamę. Przedstawiciele firmy zachęcają aby tak czynić. Reklamodawcy nie będą pewnie najszczęśliwsi, ale jak twierdzą przedstawiciele PayPerPost, ten krok opłaci się długoterminowo.
Na kwestię postów sponsorowanych zwróciła również uwagę Federalna Komisja Handlu, która wyraziła ostatnio pogląd, że nieujawnienie artykułu sponsorowanego na blogu może być postrzegane jako łamanie praw konsumenckich. Mary Engle zajmujący się z FTC kwestiami reklamy tłumaczył, że każdy przypadek rozpatrywany jest oddzielnie, ale za nadużycie z pewnością uznawane będą te posty, które zachęcają do natychmiastowego zakupu jakiegoś produktu.
Blogerzy to dziennikarze
Pisanie blogów coraz częściej nazywane jest "dziennikarstwem obywatelskim". Coraz częściej też traktuje się blogerów jako dziennikarzy w świetle prawa, czego dowodem jest choćby sprawa Josha Wolfa, w wyniku której Sąd Apelacyjny Stanu Kalifornia odrzucił żądania firmy Apple, która domagała się ujawnienia źródeł informacji opublikowanych przez blogerów. Sąd uznał, że byłoby to naruszenie wolności prasy. W innej sprawie, w której stroną był kanadyjski bloger - Charles LeBlanc - sąd uznał, że doszło do bezprawnego aresztowania w czasie zbierania materiałów dziennikarskich.
Zwrócenie uwagi na problem postów sponsorowanych można uznać za kolejny sygnał mówiący o tym, że rzetelnie prowadzone blogi mogą być opiniotwórczym źródłem informacji. To źródło z pewnością nie powinno polecać produktów tylko dlatego, że ktoś zapłacił za post. Zdaniem Davida Sifry'ego, założyciela wyszukiwarki Technorati, regulacje takie jak nowa polityka PayPerPost, mogą nieco "oczyścić wody, które wcześniej firma zmąciła".