Świadomość internautów odnośnie zagrożeń czyhających na nich w internecie jest wciąż niezadowalająca wynika z piątej edycji raportu "Bezpieczeństwo komputerów". Większość z respondentów wie co to wirus, ale już terminy takie, jak dialery, trojany, adware i spyware to dla wielu użytkowników Sieci wciąż czarna magia.
Ogłoszone dziś wyniki raportu "Bezpieczeństwo komputerów", przygotowanego przez Instytut Badania Rynku i Opinii Publicznej SMG/KRC Millward Brown Co. na zlecenie Microsoft, najbardziej ucieszą zapewne cyberprzestępców...
Wyniki bieżącej edycji badania, przeprowadzonej w listopadzie br., wykazały, że 65 proc. użytkowników indywidualnych oraz 85 proc. IT menedżerów zetknęło się, bądź słyszało o zagrożeniu, jakim są wirusy komputerowe. Jednak tylko 13 proc. użytkowników indywidualnych i 57 proc. IT menedżerów posiada wiedzę na temat zagrożeń związanych z włamaniami do komputerów. Najmniej znane zagrożenia to dialery, trojany, adware i spyware, z którymi zetknęło się tylko między 1 a 5 proc. przebadanych użytkowników indywidualnych.
O ile znajomość wspomagana głównych zagrożeń plasuje się na wysokim poziomie, to znajomość spontaniczną należy - zdaniem analityków - uznać za niską (niezadowalającą).
Także znajomość metod zabezpieczania komputerów przed zagrożeniami płynącymi z internetu jest nadal wśród polskich użytkowników na niskim poziomie. Nawet IT menedżerowie jako najlepiej im znane zabezpieczenie wymieniali najczęściej oprogramowanie antywirusowe. Na drugim miejscu uplasowały się aplikacje typu firewall. Inne zabezpieczenia były wymieniane bardzo rzadko.
Z kolei wśród użytkowników indywidualnych oprogramowanie antywirusowe jest praktycznie jedynym wykorzystywanym rodzajem ochrony przed zagrożeniami sieciowymi. Wiedzą na temat zagrożeń, które może stanowić niechciana poczta, wykazało się mniej niż 10 proc. badanych użytkowników indywidualnych. Na równie niskim poziomie utrzymuje się świadomość konieczności aktualizacji wykorzystywanego oprogramowania.
Co ciekawe i - zdaniem twórców raportu - niepokojące, większość badanych pozytywnie ocenia stopień zabezpieczenia swoich komputerów. Jednak w porównaniu do poprzedniego badania widać wzrost wiedzy na temat zagrożeń, większy u menedżerów, mniejszy wśród użytkowników indywidualnych. Przejawia się on m.in. w częstszym korzystaniu z narzędzi poprawiających bezpieczeństwo komputerów.
Z badania wynika też, że ponad połowa ankietowanych nie chroni swoich dzieci przed niewłaściwymi treściami w internecie, i to pomimo powszechnej świadomości zagrożeń (m.in. pornografia, pedofilia, sekty), jakie czyhają w Sieci na najmłodszych. Tylko co trzeci rodzic, którego dzieci korzystają z komputera w domu, stosuje filtry i ograniczenia w dostępie do stron www, a co dziesiąty regularnie interesuje się tym, co jego dziecko robi w internecie.
Według badań przeprowadzonych przez Fundację "Dzieci Niczyje" i Gemius S.A. dzieci (71%) trafiają w internecie najczęściej na materiały o charakterze erotycznym lub pornograficznym. Natomiast kontakt z materiałami przedstawiającymi brutalne sceny przemocy deklaruje ponad połowa młodych respondentów (52 proc.).
Warto pamiętać, że dzieci zwykle trafiają na tego typu strony mimowolnie, wynika z przeprowadzonych badań. Niestety, brak świadomości niebezpieczeństw i dziecięca łatwowierność zapewne wpływają na to, że aż 64% dzieci deklaruje zawieranie znajomości w Sieci, 58,4% przesyła obcym swoje zdjęcia, a 45,2% podaje nieznajomym numer telefonu.
Rodzice powinni też mieć na uwadze fakt, że aż dwie trzecie młodych użytkowników internetu otrzymuje propozycje spotkań, z których całkiem często (45%) korzysta.
Badanie zostało przeprowadzone metodą CATI (wywiady przez telefon). Wzięło w nim udział 303 użytkowników indywidualnych w wieku 15-59 lat (ogólnopolska próba losowa) oraz 304 osoby z firm powyżej 25 komputerów, w tym 153 właścicieli / dyrektorów firm oraz 151 menedżerów IT.
Ogłoszone dziś wyniki raportu "Bezpieczeństwo komputerów", przygotowanego przez Instytut Badania Rynku i Opinii Publicznej SMG/KRC Millward Brown Co. na zlecenie Microsoft, najbardziej ucieszą zapewne cyberprzestępców...
Wyniki bieżącej edycji badania, przeprowadzonej w listopadzie br., wykazały, że 65 proc. użytkowników indywidualnych oraz 85 proc. IT menedżerów zetknęło się, bądź słyszało o zagrożeniu, jakim są wirusy komputerowe. Jednak tylko 13 proc. użytkowników indywidualnych i 57 proc. IT menedżerów posiada wiedzę na temat zagrożeń związanych z włamaniami do komputerów. Najmniej znane zagrożenia to dialery, trojany, adware i spyware, z którymi zetknęło się tylko między 1 a 5 proc. przebadanych użytkowników indywidualnych.
O ile znajomość wspomagana głównych zagrożeń plasuje się na wysokim poziomie, to znajomość spontaniczną należy - zdaniem analityków - uznać za niską (niezadowalającą).
Także znajomość metod zabezpieczania komputerów przed zagrożeniami płynącymi z internetu jest nadal wśród polskich użytkowników na niskim poziomie. Nawet IT menedżerowie jako najlepiej im znane zabezpieczenie wymieniali najczęściej oprogramowanie antywirusowe. Na drugim miejscu uplasowały się aplikacje typu firewall. Inne zabezpieczenia były wymieniane bardzo rzadko.
Z kolei wśród użytkowników indywidualnych oprogramowanie antywirusowe jest praktycznie jedynym wykorzystywanym rodzajem ochrony przed zagrożeniami sieciowymi. Wiedzą na temat zagrożeń, które może stanowić niechciana poczta, wykazało się mniej niż 10 proc. badanych użytkowników indywidualnych. Na równie niskim poziomie utrzymuje się świadomość konieczności aktualizacji wykorzystywanego oprogramowania.
Co ciekawe i - zdaniem twórców raportu - niepokojące, większość badanych pozytywnie ocenia stopień zabezpieczenia swoich komputerów. Jednak w porównaniu do poprzedniego badania widać wzrost wiedzy na temat zagrożeń, większy u menedżerów, mniejszy wśród użytkowników indywidualnych. Przejawia się on m.in. w częstszym korzystaniu z narzędzi poprawiających bezpieczeństwo komputerów.
Z badania wynika też, że ponad połowa ankietowanych nie chroni swoich dzieci przed niewłaściwymi treściami w internecie, i to pomimo powszechnej świadomości zagrożeń (m.in. pornografia, pedofilia, sekty), jakie czyhają w Sieci na najmłodszych. Tylko co trzeci rodzic, którego dzieci korzystają z komputera w domu, stosuje filtry i ograniczenia w dostępie do stron www, a co dziesiąty regularnie interesuje się tym, co jego dziecko robi w internecie.
Według badań przeprowadzonych przez Fundację "Dzieci Niczyje" i Gemius S.A. dzieci (71%) trafiają w internecie najczęściej na materiały o charakterze erotycznym lub pornograficznym. Natomiast kontakt z materiałami przedstawiającymi brutalne sceny przemocy deklaruje ponad połowa młodych respondentów (52 proc.).
Warto pamiętać, że dzieci zwykle trafiają na tego typu strony mimowolnie, wynika z przeprowadzonych badań. Niestety, brak świadomości niebezpieczeństw i dziecięca łatwowierność zapewne wpływają na to, że aż 64% dzieci deklaruje zawieranie znajomości w Sieci, 58,4% przesyła obcym swoje zdjęcia, a 45,2% podaje nieznajomym numer telefonu.
Rodzice powinni też mieć na uwadze fakt, że aż dwie trzecie młodych użytkowników internetu otrzymuje propozycje spotkań, z których całkiem często (45%) korzysta.
Badanie zostało przeprowadzone metodą CATI (wywiady przez telefon). Wzięło w nim udział 303 użytkowników indywidualnych w wieku 15-59 lat (ogólnopolska próba losowa) oraz 304 osoby z firm powyżej 25 komputerów, w tym 153 właścicieli / dyrektorów firm oraz 151 menedżerów IT.