Przygotowany przez resort pracy projekt ustawy wprowadza do kodeksu pracy pojęcie "telepracy" i określa zasady jej świadczenia - podaje Gazeta Wyborcza. Taka ustawa jest potrzebna, bo coraz więcej firm chce zatrudniać zdalnie, ale brakuje odpowiednich przepisów.
Jak pisze GW, według proponowanych przepisów telepracownicy będą mogli pojawić się w każdej firmie pod warunkiem, że wszystkie związki zawodowe działające na jej terenie wyrażą na to zgodę.
Każdy zatrudniony będzie mógł zacząć pracować na odległość jeśli on sam, lub jego pracodawca, zaproponuje taką formę zatrudnienia. Pracodawca nie powinien tego odmówić, chyba że praca bezwzględnie wymaga obecności w firmie.
Obowiązkiem pracodawcy będzie zorganizowanie pracownikowi miejsca pracy, czyli dostarczenie komputera i podłączenie go do internetu. Jeśli zatrudniony będzie pracował na własnym sprzęcie, będzie należał mu się dodatek do pensji w wysokości co najmniej połowy minimalnego wynagrodzenia (449 zł).
Pracodawca będzie musiał też wyznaczyć osobę, która będzie odpowiedzialna za kontakty z telepracownikami. Będzie mógł także wejść do domu pracownika i skontrolować jego pracę pod warunkiem, że ten pisemnie wyrazi na to zgodę.
Ze szczegółami na temat planów rządu można zapoznać się w portalu Gazeta.pl: Rząd chce ustawowo uregulować telepracę
Według danych zebranych dla projektu PBS mającego na celu promocję telepracy, telepracownicy stanowią w Polsce 1% wszystkich pracowników. 16% przebadanych przedsiębiorstw zadeklarowało stosowanie telepracy w różnej formie.
Telepraca najczęściej stosowana jest w małych firmach (do 9 pracowników). Branże, w których najczęściej wprowadza się tę formę zatrudnienia to: poligrafia i reprodukcja zapisanych nośników informacji (22% przedsiębiorstw), produkcja maszyn biurowych i komputerów (16%), produkcja sprzętu i aparatury radiowej, telewizyjnej i komunikacyjnej (20%), pośrednictwo finansowe (19%) oraz prowadzenie prac badawczo-rozwojowych (16%).
Jak pisze GW, według proponowanych przepisów telepracownicy będą mogli pojawić się w każdej firmie pod warunkiem, że wszystkie związki zawodowe działające na jej terenie wyrażą na to zgodę.
Każdy zatrudniony będzie mógł zacząć pracować na odległość jeśli on sam, lub jego pracodawca, zaproponuje taką formę zatrudnienia. Pracodawca nie powinien tego odmówić, chyba że praca bezwzględnie wymaga obecności w firmie.
Obowiązkiem pracodawcy będzie zorganizowanie pracownikowi miejsca pracy, czyli dostarczenie komputera i podłączenie go do internetu. Jeśli zatrudniony będzie pracował na własnym sprzęcie, będzie należał mu się dodatek do pensji w wysokości co najmniej połowy minimalnego wynagrodzenia (449 zł).
Pracodawca będzie musiał też wyznaczyć osobę, która będzie odpowiedzialna za kontakty z telepracownikami. Będzie mógł także wejść do domu pracownika i skontrolować jego pracę pod warunkiem, że ten pisemnie wyrazi na to zgodę.
Ze szczegółami na temat planów rządu można zapoznać się w portalu Gazeta.pl: Rząd chce ustawowo uregulować telepracę
Według danych zebranych dla projektu PBS mającego na celu promocję telepracy, telepracownicy stanowią w Polsce 1% wszystkich pracowników. 16% przebadanych przedsiębiorstw zadeklarowało stosowanie telepracy w różnej formie.
Telepraca najczęściej stosowana jest w małych firmach (do 9 pracowników). Branże, w których najczęściej wprowadza się tę formę zatrudnienia to: poligrafia i reprodukcja zapisanych nośników informacji (22% przedsiębiorstw), produkcja maszyn biurowych i komputerów (16%), produkcja sprzętu i aparatury radiowej, telewizyjnej i komunikacyjnej (20%), pośrednictwo finansowe (19%) oraz prowadzenie prac badawczo-rozwojowych (16%).