Przedstawiciele Microsoft nie wykluczają, że na terenie Unii Europejskiej Windows Vista pojawi się później. Swoją ewentualna decyzję gigant z Redmond uzależnia od tego, jak do nowego systemu odniesie się Komisja Europejska, od dawna walcząca z monopolem Microsoftu.
Microsoft wydał oświadczenie, z którego wynika, że do Komisji Europejskiej trafiły jakieś "konkretne propozycje" dotyczące funkcjonalności, jakie miałyby się znaleźć w nowym systemie ze stajni Redmond.
Koncern liczy na to, że KE odniesie się do nich i jeszcze przed wprowadzeniem Visty na rynek oceni, czy funkcje systemu nie łamią przepisów antymonopolowych. Jeśli KE uzna, że tak, to Microsoft będzie miał czas na wprowadzenie ewentualnych zmian w systemie.
Komisja odpowiada na te propozycje dość pokrętnie. Jej rzecznik w wypowiedzi dla agencji Reuters, stwierdził, że nie jest zadaniem Komisji dawanie "zielonego światła" dla Microsoftu, ale zadaniem Microsoftu - jako firmy dominującej - jest upewnienie się, czy jego produkty są zgodne z europejskimi przepisami o ochronie konkurencji.
Po stronie Microsoftu opowiedziała się w tej sprawie grupa europosłów. Chris Heaton-Harris, Sharon Bowles, Peter Skinner oraz Michał Kamiński przesłali list do przewodniczącej KE, Neelie Kroes, w którym piszą, iż KE naraża europejskie firmy na niemożność konkurowania z firmami innych regionów, gdzie Vista będzie dostępna wcześniej. Zdaniem autorów listu, Komisja nie może być postrzegana przez jedną z czołowych firm jako czynnik ryzyka przy wchodzeniu na rynek.
O antymonopolowych sporach Microsoftu z regulatorami różnych krajów można by napisać już dość obszerną powieść. To co dzieje się teraz, przypomina sytuacje z roku 1998, kiedy na rynek wchodził Windows 98. Departament sprawiedliwości USA szykował wtedy pozew przeciwko Microsoftowi, ale przedstawiciele firmy wysłali list z prośbą o nie blokowanie premiery nowego Windowsa. Twierdzili, że mogłoby to mieć zły wpływ na cały rynek komputerowy.
Microsoft wydał oświadczenie, z którego wynika, że do Komisji Europejskiej trafiły jakieś "konkretne propozycje" dotyczące funkcjonalności, jakie miałyby się znaleźć w nowym systemie ze stajni Redmond.
Koncern liczy na to, że KE odniesie się do nich i jeszcze przed wprowadzeniem Visty na rynek oceni, czy funkcje systemu nie łamią przepisów antymonopolowych. Jeśli KE uzna, że tak, to Microsoft będzie miał czas na wprowadzenie ewentualnych zmian w systemie.
Komisja odpowiada na te propozycje dość pokrętnie. Jej rzecznik w wypowiedzi dla agencji Reuters, stwierdził, że nie jest zadaniem Komisji dawanie "zielonego światła" dla Microsoftu, ale zadaniem Microsoftu - jako firmy dominującej - jest upewnienie się, czy jego produkty są zgodne z europejskimi przepisami o ochronie konkurencji.
Po stronie Microsoftu opowiedziała się w tej sprawie grupa europosłów. Chris Heaton-Harris, Sharon Bowles, Peter Skinner oraz Michał Kamiński przesłali list do przewodniczącej KE, Neelie Kroes, w którym piszą, iż KE naraża europejskie firmy na niemożność konkurowania z firmami innych regionów, gdzie Vista będzie dostępna wcześniej. Zdaniem autorów listu, Komisja nie może być postrzegana przez jedną z czołowych firm jako czynnik ryzyka przy wchodzeniu na rynek.
O antymonopolowych sporach Microsoftu z regulatorami różnych krajów można by napisać już dość obszerną powieść. To co dzieje się teraz, przypomina sytuacje z roku 1998, kiedy na rynek wchodził Windows 98. Departament sprawiedliwości USA szykował wtedy pozew przeciwko Microsoftowi, ale przedstawiciele firmy wysłali list z prośbą o nie blokowanie premiery nowego Windowsa. Twierdzili, że mogłoby to mieć zły wpływ na cały rynek komputerowy.