Google będzie udostępniać reklamodawcom statystyki fałszywych kliknięć (click fraud). Tym samym kalifornijska firma po raz kolejny czyni gest w stronę tych przedsiębiorców, którzy coraz głośniej mówią, że Google nie robi nic w kwestii oszustw tego typu.
Z fałszywymi kliknięciami mamy do czynienia wówczas, gdy ktoś klika w reklamę sprzedawaną w systemie pay-per-click tylko po to, aby wygenerować wyższy zysk dla strony, na której ją umieszczono lub aby narazić reklamodawcę na wyższe koszty.
Do tej pory Google nie udostępniało swoich danych na temat rozmiarów tego procederu. Teraz sytuacja ma się zmienić i klienci dowiedzą się ile fałszywych kliknięć wykonano oraz jaki stanowiły one odsetek z ogólnej liczby kliknięć. Otrzymane dane reklamodawcy będą mogli porównać ze swoimi statystykami.
Reklamodawcy będą też mogli spojrzeć na to, jak kształtowały się statystyki fałszywych kliknięć od początku tego roku.
Shuman Ghosemajumder z Google uważa, że ujawnienie statystyk dotyczących fałszywych kliknięć zagwarantuje usłudze odpowiednią przejrzystość i ukaże trud, jaki Google wkłada w ochronę swoich klientów. Wcześniej kalifornijska firma ograniczała się do zapewnień, że wykrywa "zdecydowaną większość" takich oszustw.
Według oszacowań firm niezależnych od Google, fałszywe kliknięcia stanowią od 15-20 procent wszystkich kliknięć w reklamy. Firma Outsell oszacowała, że tylko amerykańscy reklamodawcy tracą rocznie 800 mln USD z powodu tych oszustw.
Z fałszywymi kliknięciami mamy do czynienia wówczas, gdy ktoś klika w reklamę sprzedawaną w systemie pay-per-click tylko po to, aby wygenerować wyższy zysk dla strony, na której ją umieszczono lub aby narazić reklamodawcę na wyższe koszty.
Do tej pory Google nie udostępniało swoich danych na temat rozmiarów tego procederu. Teraz sytuacja ma się zmienić i klienci dowiedzą się ile fałszywych kliknięć wykonano oraz jaki stanowiły one odsetek z ogólnej liczby kliknięć. Otrzymane dane reklamodawcy będą mogli porównać ze swoimi statystykami.
Reklamodawcy będą też mogli spojrzeć na to, jak kształtowały się statystyki fałszywych kliknięć od początku tego roku.
Shuman Ghosemajumder z Google uważa, że ujawnienie statystyk dotyczących fałszywych kliknięć zagwarantuje usłudze odpowiednią przejrzystość i ukaże trud, jaki Google wkłada w ochronę swoich klientów. Wcześniej kalifornijska firma ograniczała się do zapewnień, że wykrywa "zdecydowaną większość" takich oszustw.
Według oszacowań firm niezależnych od Google, fałszywe kliknięcia stanowią od 15-20 procent wszystkich kliknięć w reklamy. Firma Outsell oszacowała, że tylko amerykańscy reklamodawcy tracą rocznie 800 mln USD z powodu tych oszustw.