OpenDocument Foundation Inc. poinformowała w piątek, iż jest w posiadaniu wtyczki (plug-in) do pakietu biurowego MS Office, umożliwiającej pełne wsparcie dla formatu OpenDocument (ODF), który w zeszłym tygodniu uzyskał normę ISO. W zeszłym tygodniu ruszyła także akcja promująca pakiet OpenOffice.org, w którym podstawowym formatem zapisu jest właśnie ODF.
3 maja br. międzynarodowa organizacja standaryzująca ISO zatwierdziła ustandaryzowany format zapisu OpenDocument Format przyznając mu normę ISO/IEC 26300.
Zdaniem wielu komentatorów na świecie fakt ten może spowodować, iż Microsoft może zacząć przegrywać w wojnie formatów dla aplikacji biurowych. Dzięki normie ISO, OpenDocument Format ma teraz dużo większe szanse stać się domyślnym formatem zapisu i wymiany dokumentów w instytucjach, w których wymagana jest standaryzacja (np. administracja publiczna). Oczywiście Microsoft nie śpi i zamierza wkrótce zgłosić swój Office Open XML format do ISO, jednakże mała lawina wydarzeń, którą pociągnęło za sobą przyznanie normy ISO formatowi ODF już ruszyła.
W zeszłym tygodniu ruszyła w internecie akcja "Bądź Legalny - Zdobądź OpenOffice.org". Jest skierowana przede wszystkim do użytkowników nielegalnych kopii pakietu biurowego Microsoft Office. Organizatorzy akcji zapewniają, że przesiadka na w pełni legalny i darmowy pakiet OpenOffice.org 2 nie sprawi nikomu żadnych trudności. Co więcej, zmiana oprogramowania nie wiąże się ze brakiem różnych funkcjonalności - wspomniany pakiet jest "pełen udoskonaleń pakiet aplikacji biurowych, funkcjonujący podobnie do MS-Office" czytamy na stronie akcji.
Ponadto przygotowano już wtyczkę do pakietu MS Office, która umożliwia osobom pracującym na tym oprogramowaniu korzystanie z pełnego wsparcia dla formatu ODF. Jak podaje serwis TechWeb plug-in nie jest jeszcze publicznie dostępny - OpenDocument Foundation Inc. stara się najpierw przekonać do testów władze stanu Massachusetts (USA), który już wiele miesięcy temu zapowiedział przejście na otwarty standard zapisu danych. Zdaniem przedstawicieli fundacji dzięki wspomnianej wtyczce, wprowadzenie obowiązkowego formatu ODF, a następnie migracja na alternatywne oprogramowanie biurowe nie powinna sprawiać problemów. Są pewne obawy co do współpracy tej wtyczki z dodatkami do MS Office, które stan Massachusetts wprowadził by ułatwić korzystanie z rządowych stron osobom z różnymi upośledzeniami. Możliwe jednak, że przyznanie ODF normy ISO przyspieszy decyzję władz stanu o przetestwowaniu wtyczki.
Gary Edwards, prezes OpenDocument Foundation Inc. poinformował także, że wbrew plotkom krążącym po Sieci, wtyczka nie została jeszcze udostępniona do pobrania na żadnym serwerze. Fundacja próbuje namówić Google Inc. do włączenia pluginu do zestawu aplikacji Google Pack. Niestety, kalifornijska firma na razie nie wyraziła na to zgody i - zdaniem Edwardsa - odnosi się z dużym dystansem do formatu OpenDocument.
Dostępny dla wszystkich producentów oprogramowania, otwarty format zapisu, który stałby się powszechnie uznanym i wykorzystywanym w administracji standardem może stanowić poważne zagrożenie dla dominującego obecnie na tym rynku Microsoftu. Nie tylko dałby on większe szanse konkurencji i nie przywiązywałby użytkowników komputerów do oprogramowania jednej firmy, ale również mógłby ułatwić sprawną i szybką migrację na konkurencyjne rozwiązania, często dużo tańsze, choć o podobnej funkcjonalności.
3 maja br. międzynarodowa organizacja standaryzująca ISO zatwierdziła ustandaryzowany format zapisu OpenDocument Format przyznając mu normę ISO/IEC 26300.
Zdaniem wielu komentatorów na świecie fakt ten może spowodować, iż Microsoft może zacząć przegrywać w wojnie formatów dla aplikacji biurowych. Dzięki normie ISO, OpenDocument Format ma teraz dużo większe szanse stać się domyślnym formatem zapisu i wymiany dokumentów w instytucjach, w których wymagana jest standaryzacja (np. administracja publiczna). Oczywiście Microsoft nie śpi i zamierza wkrótce zgłosić swój Office Open XML format do ISO, jednakże mała lawina wydarzeń, którą pociągnęło za sobą przyznanie normy ISO formatowi ODF już ruszyła.
W zeszłym tygodniu ruszyła w internecie akcja "Bądź Legalny - Zdobądź OpenOffice.org". Jest skierowana przede wszystkim do użytkowników nielegalnych kopii pakietu biurowego Microsoft Office. Organizatorzy akcji zapewniają, że przesiadka na w pełni legalny i darmowy pakiet OpenOffice.org 2 nie sprawi nikomu żadnych trudności. Co więcej, zmiana oprogramowania nie wiąże się ze brakiem różnych funkcjonalności - wspomniany pakiet jest "pełen udoskonaleń pakiet aplikacji biurowych, funkcjonujący podobnie do MS-Office" czytamy na stronie akcji.
Ponadto przygotowano już wtyczkę do pakietu MS Office, która umożliwia osobom pracującym na tym oprogramowaniu korzystanie z pełnego wsparcia dla formatu ODF. Jak podaje serwis TechWeb plug-in nie jest jeszcze publicznie dostępny - OpenDocument Foundation Inc. stara się najpierw przekonać do testów władze stanu Massachusetts (USA), który już wiele miesięcy temu zapowiedział przejście na otwarty standard zapisu danych. Zdaniem przedstawicieli fundacji dzięki wspomnianej wtyczce, wprowadzenie obowiązkowego formatu ODF, a następnie migracja na alternatywne oprogramowanie biurowe nie powinna sprawiać problemów. Są pewne obawy co do współpracy tej wtyczki z dodatkami do MS Office, które stan Massachusetts wprowadził by ułatwić korzystanie z rządowych stron osobom z różnymi upośledzeniami. Możliwe jednak, że przyznanie ODF normy ISO przyspieszy decyzję władz stanu o przetestwowaniu wtyczki.
Gary Edwards, prezes OpenDocument Foundation Inc. poinformował także, że wbrew plotkom krążącym po Sieci, wtyczka nie została jeszcze udostępniona do pobrania na żadnym serwerze. Fundacja próbuje namówić Google Inc. do włączenia pluginu do zestawu aplikacji Google Pack. Niestety, kalifornijska firma na razie nie wyraziła na to zgody i - zdaniem Edwardsa - odnosi się z dużym dystansem do formatu OpenDocument.
Dostępny dla wszystkich producentów oprogramowania, otwarty format zapisu, który stałby się powszechnie uznanym i wykorzystywanym w administracji standardem może stanowić poważne zagrożenie dla dominującego obecnie na tym rynku Microsoftu. Nie tylko dałby on większe szanse konkurencji i nie przywiązywałby użytkowników komputerów do oprogramowania jednej firmy, ale również mógłby ułatwić sprawną i szybką migrację na konkurencyjne rozwiązania, często dużo tańsze, choć o podobnej funkcjonalności.