W kwietniu w dwóch powiatach miał wystartować informatyczny system ochrony zdrowia. Czy wystartuje? Ile będzie kosztował? Kto za niego zapłaci? Tego chyba nie wie nikt. Wątpliwe jest też to, czy system rzeczywiście usprawni prace ZOZ-ów - twierdzą dziennikarze portalu Gazeta.pl.
System stanowi elektroniczną bazę danych z informacjami na temat stanu zdrowia pacjentów. Informacje miały być przechowywane na serwerze NFZ, a dostęp do nich będzie możliwy przez internet, na początku na podstawie PESEL-ów, a potem za pomocą specjalnych kart. Do programu pilotażowego wybrano Leszno i powiat obornicki, czytamy w Gazeta.pl.
Co ciekawe szefowie ZOZ-ów nie są pewni, kto ma sfinansować system. Komputery już są i być może trzeba będzie ponieść koszt terminala do czytania kart, czyli ok. 600-700 zł. Niektórzy podchodzą do programu sceptycznie, bo jak mówią "nawet w NFZ nie można się niczego dowiedzieć".
Gazeta.pl donosi, iż lekarze z Obornik obawiają się, że tak naprawdę elektroniczny system nie przyśpieszy pracy, ale sprawi, że dokumentacja będzie prowadzona podwójnie. Kolejki mogą się więc wydłużyć, bo dodatkowo trzeba będzie wprowadzać dane do komputera.
Pewnych informacji udzielił portalowi Gazeta.pl informatyk z NZF. Powiedział, że dopiero teraz podpisywana jest umowa pomiędzy funduszem a konsorcjum informatycznym, które jest wykonawcą systemu. Sprzęt do jego realizacji będzie prawdopodobnie wypożyczany. Możliwe, że pilotażowy projekt ruszy pod koniec miesiąca. Dziwi jedynie to, że żaden przedstawiciel Funduszu nie chciał o tym powiedzieć lekarzom...
System stanowi elektroniczną bazę danych z informacjami na temat stanu zdrowia pacjentów. Informacje miały być przechowywane na serwerze NFZ, a dostęp do nich będzie możliwy przez internet, na początku na podstawie PESEL-ów, a potem za pomocą specjalnych kart. Do programu pilotażowego wybrano Leszno i powiat obornicki, czytamy w Gazeta.pl.
Co ciekawe szefowie ZOZ-ów nie są pewni, kto ma sfinansować system. Komputery już są i być może trzeba będzie ponieść koszt terminala do czytania kart, czyli ok. 600-700 zł. Niektórzy podchodzą do programu sceptycznie, bo jak mówią "nawet w NFZ nie można się niczego dowiedzieć".
Gazeta.pl donosi, iż lekarze z Obornik obawiają się, że tak naprawdę elektroniczny system nie przyśpieszy pracy, ale sprawi, że dokumentacja będzie prowadzona podwójnie. Kolejki mogą się więc wydłużyć, bo dodatkowo trzeba będzie wprowadzać dane do komputera.
Pewnych informacji udzielił portalowi Gazeta.pl informatyk z NZF. Powiedział, że dopiero teraz podpisywana jest umowa pomiędzy funduszem a konsorcjum informatycznym, które jest wykonawcą systemu. Sprzęt do jego realizacji będzie prawdopodobnie wypożyczany. Możliwe, że pilotażowy projekt ruszy pod koniec miesiąca. Dziwi jedynie to, że żaden przedstawiciel Funduszu nie chciał o tym powiedzieć lekarzom...