Google zakupiło niewielką firmę Upstartle, która wcześniej rozpoczęła prace nad procesorem tekstu działającym w przeglądarce. Program nazywa się Writely i pozwoli użytkownikom na tworzenie dokumentów zarówno w formatach Microsoftu jak i w otwartym formacie ODF.
Oczywiście dokumenty będą mogły być zapamiętane i dostępne w sieci, co może znacznie ułatwić np. współpracę osób oddalonych od siebie, ale pracujących nad jednym tekstem.
Podobna idea ma przyświecać produktom z serii Live, których wprowadzenie planuje firma Microsoft. Wygląda więc na to, że na rynku takich aplikacji będzie konkurencja.
Przejęcie Upstartle przez Google oznacza przede wszystkim bardzo mocny zastrzyk finansowy dla projektu Writely i oczywiście duży potencjał przy promowaniu produktu. W tej chwili procesor tekstu cały czas znajduje się w wersji beta, trzeba więc jeszcze zaczekać na jego rynkowy debiut.
Szczegóły finansowe dotyczące porozumienia pomiędzy firmami nie zostały ujawnione. Długo trzymano je w tajemnicy, bo choć porozumienie podpisano w poniedziałek, to dopiero w czwartek na firmowych blogach pojawiły się informacje na ten temat.
W październiku zeszłego roku, gdy Google podjęło współpracę z Sun, domyślano się, że kalifornijska firma stworzy dostępna przez sieć wersję OpenOffice.org. Informacje te nie potwierdziły się. Współpraca podjęta wtedy z Sun miała na celu jedynie wspólne akcje promocyjne. A może dawne spekulacje podsunęły Google pomysł, który stara się zrealizować teraz?
Oczywiście dokumenty będą mogły być zapamiętane i dostępne w sieci, co może znacznie ułatwić np. współpracę osób oddalonych od siebie, ale pracujących nad jednym tekstem.
Podobna idea ma przyświecać produktom z serii Live, których wprowadzenie planuje firma Microsoft. Wygląda więc na to, że na rynku takich aplikacji będzie konkurencja.
Przejęcie Upstartle przez Google oznacza przede wszystkim bardzo mocny zastrzyk finansowy dla projektu Writely i oczywiście duży potencjał przy promowaniu produktu. W tej chwili procesor tekstu cały czas znajduje się w wersji beta, trzeba więc jeszcze zaczekać na jego rynkowy debiut.
Szczegóły finansowe dotyczące porozumienia pomiędzy firmami nie zostały ujawnione. Długo trzymano je w tajemnicy, bo choć porozumienie podpisano w poniedziałek, to dopiero w czwartek na firmowych blogach pojawiły się informacje na ten temat.
W październiku zeszłego roku, gdy Google podjęło współpracę z Sun, domyślano się, że kalifornijska firma stworzy dostępna przez sieć wersję OpenOffice.org. Informacje te nie potwierdziły się. Współpraca podjęta wtedy z Sun miała na celu jedynie wspólne akcje promocyjne. A może dawne spekulacje podsunęły Google pomysł, który stara się zrealizować teraz?