Google złamało prawa autorskie publikując w wynikach wyszukiwania miniatury chronionych prawem autorskim obrazków - orzekł sąd w Los Angeles po rozpatrzeniu sprawy pomiędzy Google, a firmą Perfect 10 dostarczającą materiały dla dorosłych.
Nie była to pierwsza w historii sądownictwa sprawa tego rodzaju. Przykładowo w roku 2003 fotografik Leslie Kelly pozwał z podobnego powodu firmę Arriba Soft Corporation. Wtedy sąd orzekł, iż Ariiba Soft nie naruszyła praw autorskich.
Teraz wyrok był inny. Dlaczego? Otóż sędzia Howard Matz uznał, że Google jest firmą, która zarabia na reklamach wyświetlanych w wynikach wyszukiwania. Dlatego powinny obowiązywać ją nieco inne zasady wyświetlania miniatur, niż te wyszukiwarki, które udostępniają same wyniki wyszukiwań.
Dodatkowo firma Perfect 10 prowadzi poprzez firmę Fonestarz Media sprzedaż obrazków w pomniejszonych rozmiarach dla telefonów komórkowych. Jeśli Google udostępnia te obrazki za darmo, to może wpływać ujemnie na zyski Perfect 10.
Jednocześnie sędzia orzekł, iż Google nie narusza praw autorskich wyświetlając przy wynikach wyszukiwania obraz w kontekście danej strony.
Perfect 10 nie zgadza się z tą częścią orzeczenia uznając, że wyświetlanie strony w ramce pod miniaturą wyszukiwanego obrazka to także naruszenie praw autorskich. Przedstawiciele firmy, która wniosła pozew, nie są więc w pełni zadowoleni z wyniku spawy.
W swoim orzeczeniu sędzia prosi obydwie strony o zaproponowanie warunków nakazu tymczasowego, który ograniczy wyświetlanie miniaturek i jednocześnie pozwoli na dalsze linkowanie do stron z obrazkami Perfect 10.
Michael Kwun, prawnik Google, nie kryje że jest rozczarowany niektórymi punktami orzeczenia. Dodał iż ma nadzieje, że "warunki przedstawione w nakazie nie wpłyną na wyniki wyszukiwania innych witryn, a jedynie na wyniki odnoszące się do Perfect 10".
Nie była to pierwsza w historii sądownictwa sprawa tego rodzaju. Przykładowo w roku 2003 fotografik Leslie Kelly pozwał z podobnego powodu firmę Arriba Soft Corporation. Wtedy sąd orzekł, iż Ariiba Soft nie naruszyła praw autorskich.
Teraz wyrok był inny. Dlaczego? Otóż sędzia Howard Matz uznał, że Google jest firmą, która zarabia na reklamach wyświetlanych w wynikach wyszukiwania. Dlatego powinny obowiązywać ją nieco inne zasady wyświetlania miniatur, niż te wyszukiwarki, które udostępniają same wyniki wyszukiwań.
Dodatkowo firma Perfect 10 prowadzi poprzez firmę Fonestarz Media sprzedaż obrazków w pomniejszonych rozmiarach dla telefonów komórkowych. Jeśli Google udostępnia te obrazki za darmo, to może wpływać ujemnie na zyski Perfect 10.
Jednocześnie sędzia orzekł, iż Google nie narusza praw autorskich wyświetlając przy wynikach wyszukiwania obraz w kontekście danej strony.
Perfect 10 nie zgadza się z tą częścią orzeczenia uznając, że wyświetlanie strony w ramce pod miniaturą wyszukiwanego obrazka to także naruszenie praw autorskich. Przedstawiciele firmy, która wniosła pozew, nie są więc w pełni zadowoleni z wyniku spawy.
W swoim orzeczeniu sędzia prosi obydwie strony o zaproponowanie warunków nakazu tymczasowego, który ograniczy wyświetlanie miniaturek i jednocześnie pozwoli na dalsze linkowanie do stron z obrazkami Perfect 10.
Michael Kwun, prawnik Google, nie kryje że jest rozczarowany niektórymi punktami orzeczenia. Dodał iż ma nadzieje, że "warunki przedstawione w nakazie nie wpłyną na wyniki wyszukiwania innych witryn, a jedynie na wyniki odnoszące się do Perfect 10".