W wyniku ostatniej akcji chińskiej policji podjętej przeciwko internetowej pornografii zamknięto 598 stron WWW, poinformowano w piątek. Właściciele tych serwisów muszą się teraz liczyć z surowymi wyrokami. Tymczasem inne internetowe "brudy" mogą w Chinach swobodnie funkcjonować.
Tylko USA przegania Chiny pod względem ilości użytkowników internetu. W państwie środka żyje około 103 milionów internautów, ale to, co mogą oni czytać i publikować jest ściśle kontrolowane przez rząd. Ten dba nie tylko o jednomyślność polityczną, ale także o moralność obywateli.
Właśnie w imię czystości internetu uruchamiane są co jakiś czas akcje antypornograficzne. W wyniku podobnej jak ta ostatnia, a przeprowadzonej w marcu 2005, aresztowano 25 osób. To niewiele w porównaniu z rokiem 2004, kiedy aresztowano ponad pół tysiąca ludzi.
Statystyki aresztowań mogą przerażać wówczas, gdy zdamy sobie sprawę z wysokości wyroków. W jednym ze znanych przypadków dwudziestoletni operator strony internetowej, która oferowała sprzedaż filmów pornograficznych, został skazany na 15 lat więzienia.
Tymczasem ilość stron phishingowych zakładanych w Chinach ciągle rośnie, co potwierdzają nawet tamtejsze władze. Rośnie też ilość wirtualnych kasyn. Wydaje się więc, że walka o czystość internetu jest jakby bardzo ograniczona.
Tylko USA przegania Chiny pod względem ilości użytkowników internetu. W państwie środka żyje około 103 milionów internautów, ale to, co mogą oni czytać i publikować jest ściśle kontrolowane przez rząd. Ten dba nie tylko o jednomyślność polityczną, ale także o moralność obywateli.
Właśnie w imię czystości internetu uruchamiane są co jakiś czas akcje antypornograficzne. W wyniku podobnej jak ta ostatnia, a przeprowadzonej w marcu 2005, aresztowano 25 osób. To niewiele w porównaniu z rokiem 2004, kiedy aresztowano ponad pół tysiąca ludzi.
Statystyki aresztowań mogą przerażać wówczas, gdy zdamy sobie sprawę z wysokości wyroków. W jednym ze znanych przypadków dwudziestoletni operator strony internetowej, która oferowała sprzedaż filmów pornograficznych, został skazany na 15 lat więzienia.
Tymczasem ilość stron phishingowych zakładanych w Chinach ciągle rośnie, co potwierdzają nawet tamtejsze władze. Rośnie też ilość wirtualnych kasyn. Wydaje się więc, że walka o czystość internetu jest jakby bardzo ograniczona.