Za oceanem walka ze spamem wre. Zdaniem rządu USA, szala zwycięstwa przechyla się na stronę użytkowników poczty elektronicznej. Co sprawiło, że spamerzy niechętnie wysyłają śmieci na skrzynki pocztowe?

To dzięki lepszej technologii i nowemu prawu - tak rządowy raport podsumowuje spadającą liczbę niechcianych e-maili przychodzących na skrzynki obywateli USA. Popularny portal AOL ogłosił, że w latach 2003-2004 odnotowano 75% spadek liczby wiadomości, które określić można mianem spamu.

Ta lepsza technologia, to głównie "inteligentne" filtry antyspamowe analizujące każdą wiadomość i przyznające punkty karne za niewłaściwą strukturę e-maila i użyte zwroty. Niewłaściwą, to znaczy bardzo podobną do konstrukcji używanych przez spamerów.

Kolejną przeszkodą dla spamu okazało się nowe prawo ustanowione w USA w 2003 roku, nakazujące m.in. zapewnienie możliwości wypisania się z dowolnej listy mailingowej. Niestety, większość niechcianych wiadomości pochodzi z tzw. zombies - komputerów, używanych do wysyłania niechcianych wiadomości e-mail bez wiedzy właściciela i tym samym nie respektujących prawa.

Raport wspomina również, że sytuacja nie jest stricte lokalna. Finlandia i Kanada również zaobserwowały spadek w liczbie niechcianych wiadomości przychodzących na skrzynki swoich mieszkańców. Badania pokazują jednak, że internauci wpisali spam do porządku dziennego i niechciane e-maile traktują obojętnie.

Należy również zwrócić uwagę, że coraz większy procent niechcianych wiadomości stanowią e-maile phisherów mające na celu wyłudzić prywatne dane takie jak np. numer karty kredytowej.

Pozostaje tylko życzyć Czytelnikom, by w tym gorącym (również dla spamerów), przedświątecznym okresie nie dostali żadnego niechcianego e-maila pod choinkę.
A celem na Nowy Rok niech będzie stworzenie bardziej niezawodnego protokołu do obsługi poczty e-mail...