Jak podaje agencja Reuters, w Niemczech internetowy wirus Sober przyczynił się kilka dni temu do ujęcia 20-letniego pedofila, który zgłosił się na policję, po tym jak otrzymał rzekome wezwanie na komisariat.
Mężczyzna wyjaśnił, że otrzymał e-mail, który przypominał oficjalny komunikat wysyłany przez niemiecką policję. Adresat wiadomości uznał, że jego aresztowanie jest już tylko kwestią czasu, wobec czego postanowił sam poddać się stróżom prawa.
Mocno zdziwieni policjanci przeszukali mieszkanie zatrzymanego, w którym znaleziono komputer wypełniony materiałami pornograficznymi oraz rzekomy e-mail, który okazał się być ... wirusem Sober.
„Wbrew powszechnej opinii, wirusy komputerowe nie zawsze szkodzą” – żartował rzecznik policji w mieście Paderborn, w której ujęto pedofila.
Mężczyzna wyjaśnił, że otrzymał e-mail, który przypominał oficjalny komunikat wysyłany przez niemiecką policję. Adresat wiadomości uznał, że jego aresztowanie jest już tylko kwestią czasu, wobec czego postanowił sam poddać się stróżom prawa.
Mocno zdziwieni policjanci przeszukali mieszkanie zatrzymanego, w którym znaleziono komputer wypełniony materiałami pornograficznymi oraz rzekomy e-mail, który okazał się być ... wirusem Sober.
„Wbrew powszechnej opinii, wirusy komputerowe nie zawsze szkodzą” – żartował rzecznik policji w mieście Paderborn, w której ujęto pedofila.