Kilka miesięcy temu media przedstawiły film przedstawiający skandaliczne zachowanie uczniów podczas lekcji, m.in. wkładających nauczycielowi na głowę kosz na śmieci. Teraz z kolei mamy przykład odwrotnej sytuacji. Uczniowie jednego z łódzkich liceów sfilmowali atak furii swojego nauczyciela przedsiębiorczości, który wyżywa się na uczennicy.
Jak donosi "Nowy Dzień", na filmie nagranym przez telefon komórkowy widać i słychać jak nauczyciel nauczyciel krzyczy na uczennicę, ubliża jej, grozi obniżeniem oceny z zachowania, wali pięścią w stół i wymachuje rękami przed twarzą. Za co?
Powód jest prozaiczny - była chora, dopiero wróciła do szkoły i zgłosiła, że jest nieprzygotowana. Po całej scenie, nauczyciel jak gdyby nigdy nic wraca do prowadzenia lekcji.
Na szczęście, wszystko zostało sfilmowane przez uczniów, którzy opublikowali nagranie na klasowej stronie internetowej. Jednak, gdy skandal został opisany przez lokalną prasę, uczniowie zdjęli film ze strony, obawiając się konsekwencji. Każdy ma jednak kopię na swojej komórce. Ani nadpobudliwy nauczyciel, ani dyrektor łódzkiego liceum nie chcą rozmawiać z prasą.
Tymczasem, Mariola Chojnacka z biura Rzecznika Praw Dziecka powiedziała gazecie, że dostaje coraz więcej skarg od uczniów, którzy są obrażani w szkole. Niestety - większość z nich potwierdza się, donosi "Nowy Dzień".
Jak donosi "Nowy Dzień", na filmie nagranym przez telefon komórkowy widać i słychać jak nauczyciel nauczyciel krzyczy na uczennicę, ubliża jej, grozi obniżeniem oceny z zachowania, wali pięścią w stół i wymachuje rękami przed twarzą. Za co?
Powód jest prozaiczny - była chora, dopiero wróciła do szkoły i zgłosiła, że jest nieprzygotowana. Po całej scenie, nauczyciel jak gdyby nigdy nic wraca do prowadzenia lekcji.
Na szczęście, wszystko zostało sfilmowane przez uczniów, którzy opublikowali nagranie na klasowej stronie internetowej. Jednak, gdy skandal został opisany przez lokalną prasę, uczniowie zdjęli film ze strony, obawiając się konsekwencji. Każdy ma jednak kopię na swojej komórce. Ani nadpobudliwy nauczyciel, ani dyrektor łódzkiego liceum nie chcą rozmawiać z prasą.
Tymczasem, Mariola Chojnacka z biura Rzecznika Praw Dziecka powiedziała gazecie, że dostaje coraz więcej skarg od uczniów, którzy są obrażani w szkole. Niestety - większość z nich potwierdza się, donosi "Nowy Dzień".