Być może już niebawem będziemy mogli natrafić w sieci na adresy takie jak a.com albo x.org. ICANN zamierza bowiem rozpocząć prace nad wprowadzeniem domen jednoliterowych dla domen globalnych.
Nie klikaj, jeżeli stać Cię na MS Office'a
Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to jednoliterowe adresy internetowe będą dostępne już w przyszłym roku. Wątpliwe jednak, aby mógł sobie na nie pozwolić zwykły śmiertelnik.
Sprawa zostanie przedyskutowana na na spotkaniu rady ICANN w Vancouver. Podstawowym problemem do omówienia będzie sposób sprzedaży domen. Prawie pewne jest to, że nie będzie on standardowy i możliwe, że ICANN sprzeda domeny tym, którzy zaproponują najwięcej.
Rada zadecyduje także o tym, czy możliwe będzie równoległy zakup wszystkich domen w danym jednoliterowym adresie (np. a.biz, a.com, a.info).
Zapotrzebowanie na domeny jednoliterowe istnieje od dawna, ale inżynierowie obawiali się między innymi o to, że jednoliterowe domeny spowodują pojawienie się wielu subdomen oraz bazy danych i nie będą w stanie ich utrzymać. Dzisiaj o takich obawach możemy zapomnieć.
Warto dodać, że niektóre domeny jednoliterowe zostały już wcześniej zarezerwowane i cierpliwie czekały na moment, kiedy ICANN zdecyduje się na ich wprowadzenie. Te domeny to: "q.com," "x.com, "z.com," "i.net," "q.net," oraz "x.org".
Przedsiębiorstwa, które mają chrapkę na jednoliterowe adresy to między innymi Overstock.com (chce zakupić adres o.com) i Yahoo (y.com). Przedstawiciele tych firm zdają sobie sprawę z tego, że cena upragnionej domeny będzie podana w liczbie co najmniej sześciocyfrowej.
Nie klikaj, jeżeli stać Cię na MS Office'a
Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to jednoliterowe adresy internetowe będą dostępne już w przyszłym roku. Wątpliwe jednak, aby mógł sobie na nie pozwolić zwykły śmiertelnik.
Sprawa zostanie przedyskutowana na na spotkaniu rady ICANN w Vancouver. Podstawowym problemem do omówienia będzie sposób sprzedaży domen. Prawie pewne jest to, że nie będzie on standardowy i możliwe, że ICANN sprzeda domeny tym, którzy zaproponują najwięcej.
Rada zadecyduje także o tym, czy możliwe będzie równoległy zakup wszystkich domen w danym jednoliterowym adresie (np. a.biz, a.com, a.info).
Zapotrzebowanie na domeny jednoliterowe istnieje od dawna, ale inżynierowie obawiali się między innymi o to, że jednoliterowe domeny spowodują pojawienie się wielu subdomen oraz bazy danych i nie będą w stanie ich utrzymać. Dzisiaj o takich obawach możemy zapomnieć.
Warto dodać, że niektóre domeny jednoliterowe zostały już wcześniej zarezerwowane i cierpliwie czekały na moment, kiedy ICANN zdecyduje się na ich wprowadzenie. Te domeny to: "q.com," "x.com, "z.com," "i.net," "q.net," oraz "x.org".
Przedsiębiorstwa, które mają chrapkę na jednoliterowe adresy to między innymi Overstock.com (chce zakupić adres o.com) i Yahoo (y.com). Przedstawiciele tych firm zdają sobie sprawę z tego, że cena upragnionej domeny będzie podana w liczbie co najmniej sześciocyfrowej.