Google zrezygnowało z pobierania opłat za używanie pakietu analizującego ruch na stronach, znanego dotychczas pod nazwą Urchin. Biorąc pod uwagę duże możliwości pakietu i jego integrację z kontami AdWords, oferta może stanowić dużą konkurencję dla innych firm oferujących narzędzia do statystyk internetowych.
Korporacja Google przejęła firmę Urchin w marcu bieżącego roku. Teraz stara nazwa została zmieniona na Google Analytics i statystyki dostępne są za darmo dla wszystkich, bez względu na to, jak duży jest generowany ruch w serwisie.
Dodatkowo pakiet został zintegrowany z kontami AdWords obsługującymi reklamę płatną w wyszukiwarce, dzięki czemu można np. bez dodatkowego kopiowania danych analizować koszty reklamy czy parametry ROI (return on investment — zwrot z inwestycji).
Aby zacząć korzystać z Google Analytics wystarczy się zarejestrować i wkleić dwie linijki takiego samego kodu Java Script na każdej stronie serwisu.
Co udostępnienie takiego narzędzia za darmo może oznaczać? Po pierwsze, dla zewnętrznych firm oferujących podobne usługi (obecnych także na rynku polskim) bardzo duże kłopoty. Narzędzie Urchin jest rozbudowane i dostępne za darmo. Polskie produkty tego typu najczęściej mają znacznie mniej funkcjonalności i pobierane są za ich używanie opłaty. Trudno więc będzie znaleźć sposób na konkurowanie z Google.
Po drugie, potwierdza się ogólna strategia Google: przejmować coraz większe obszary związane (także pośrednio) z reklamą (sama reklama w wyszukiwarkach to tylko część biznesu Google), uzależniać od siebie klientów oferując wysokiej jakości narzędzia za darmo i zbierać gigantyczne ilości danych, których analiza może posłużyć do precyzyjnego kierowania reklamy internetowej... i nie tylko internetowej, i nie tylko reklamy.
Korporacja Google przejęła firmę Urchin w marcu bieżącego roku. Teraz stara nazwa została zmieniona na Google Analytics i statystyki dostępne są za darmo dla wszystkich, bez względu na to, jak duży jest generowany ruch w serwisie.
Dodatkowo pakiet został zintegrowany z kontami AdWords obsługującymi reklamę płatną w wyszukiwarce, dzięki czemu można np. bez dodatkowego kopiowania danych analizować koszty reklamy czy parametry ROI (return on investment — zwrot z inwestycji).
Aby zacząć korzystać z Google Analytics wystarczy się zarejestrować i wkleić dwie linijki takiego samego kodu Java Script na każdej stronie serwisu.
Co udostępnienie takiego narzędzia za darmo może oznaczać? Po pierwsze, dla zewnętrznych firm oferujących podobne usługi (obecnych także na rynku polskim) bardzo duże kłopoty. Narzędzie Urchin jest rozbudowane i dostępne za darmo. Polskie produkty tego typu najczęściej mają znacznie mniej funkcjonalności i pobierane są za ich używanie opłaty. Trudno więc będzie znaleźć sposób na konkurowanie z Google.
Po drugie, potwierdza się ogólna strategia Google: przejmować coraz większe obszary związane (także pośrednio) z reklamą (sama reklama w wyszukiwarkach to tylko część biznesu Google), uzależniać od siebie klientów oferując wysokiej jakości narzędzia za darmo i zbierać gigantyczne ilości danych, których analiza może posłużyć do precyzyjnego kierowania reklamy internetowej... i nie tylko internetowej, i nie tylko reklamy.