Google oferuje coraz więcej usług i zbiera coraz więcej danych o swoich użytkownikach. Tymczasem w deklarowanej przez kalifornijską firmę polityce prywatności wciąż znajdziemy wiele niedomówień.
Polityka prywatności Google została zaktualizowana w piątek. W dokumencie czytamy m. in. że Google może wykorzystać zebrane o nas dane aby wyświetlać spersonalizowane strony, reklamy, oraz aby badać zapotrzebowanie na inne serwisy.
Co ciekawe wszyscy wiemy, że Google od dawna wykorzystuje dane w ten sposób, jednak dopiero teraz zostało to szczerze powiedziane użytkownikom.
We wcześniejszych wersjach dokumentu o polityce prywatności stwierdzano, że Google "ogranicza" dostęp swoich pracowników do danych osobowych. Teraz znajdziemy tam zapis mówiący o tym, że pracownik, który wykorzystał te dane w niedozwolony sposób, będzie pociągnięty do odpowiedzialności prawnej.
Informacje o użytkowniku mogą być wymieniane pomiędzy serwisami Google. Inaczej przedstawia się sprawa z serwisami WWW zakupionymi przez Google Inc lub podległymi firmie. Mogą one posiadać odmienną politykę prywatności i należy się z nią zapoznać.
Nadal nie wiadomo jak długo Google ma zamiar przechowywać zebrane dane. Nicole Wong, radca prawny Google, twierdzi, że informacja ta nie jest ujawniana, gdyż w różnych serwisach Google dane są przechowywane przez inny okres czasu.
Przechowywanie danych nie jest jednak drogie i można się obawiać, że informacje o nas zostaną w Google na zawsze. Z drugiej strony faktem jest, że konkurencja giganta (MSN, Yahoo) również nie ujawniła podobnych szczegółów.
Polityka prywatności Google została zaktualizowana w piątek. W dokumencie czytamy m. in. że Google może wykorzystać zebrane o nas dane aby wyświetlać spersonalizowane strony, reklamy, oraz aby badać zapotrzebowanie na inne serwisy.
Co ciekawe wszyscy wiemy, że Google od dawna wykorzystuje dane w ten sposób, jednak dopiero teraz zostało to szczerze powiedziane użytkownikom.
We wcześniejszych wersjach dokumentu o polityce prywatności stwierdzano, że Google "ogranicza" dostęp swoich pracowników do danych osobowych. Teraz znajdziemy tam zapis mówiący o tym, że pracownik, który wykorzystał te dane w niedozwolony sposób, będzie pociągnięty do odpowiedzialności prawnej.
Informacje o użytkowniku mogą być wymieniane pomiędzy serwisami Google. Inaczej przedstawia się sprawa z serwisami WWW zakupionymi przez Google Inc lub podległymi firmie. Mogą one posiadać odmienną politykę prywatności i należy się z nią zapoznać.
Nadal nie wiadomo jak długo Google ma zamiar przechowywać zebrane dane. Nicole Wong, radca prawny Google, twierdzi, że informacja ta nie jest ujawniana, gdyż w różnych serwisach Google dane są przechowywane przez inny okres czasu.
Przechowywanie danych nie jest jednak drogie i można się obawiać, że informacje o nas zostaną w Google na zawsze. Z drugiej strony faktem jest, że konkurencja giganta (MSN, Yahoo) również nie ujawniła podobnych szczegółów.