Instytucje nie mają wyboru - będą korzystać z internetu - to konkluzja obrad "okrągłego stołu", które towarzyszą inauguracji nowej witryny internetowej Parlamentu Europejskiego. Internet stał się ogólnodostępnym forum dyskusyjnym, źródłem informacji i polem walki politycznej; ponadto usprawnia funkcjonowanie instytucji i umożliwia aktywizację obywateli - konstatowali eksperci i dziennikarze uczestniczący w dyskusji.

"Takie debaty są bardzo pożyteczne, ponieważ instytucje publiczne - zwłaszcza parlamenty - powinny się oswoić z nową, rewolucyjną metodą działania, jaką jest internet" - powiedział wiceprzewodniczący PE ds. informacji Alejo Vidal-Quadras po zakończeniu obrad.

Podkreślił, że pomagają one eurodeputowanym lepiej zrozumieć nowe możliwości, jakie stwarza im internet. Zwrócił przy tym uwagę, że zastosowanie technologii cyfrowych pozwala wyborcom na bezpośredni kontakt ze swoimi przedstawicielami. "To nas zbliża do obywateli, ale jednocześnie pozbawia ochrony przed nimi" - zauważył wiceprzewodniczący PE.

Vidal-Quadras podkreślił ogromną rolę tzw. e-gouvernement, czyli zarządzania za pomocą internetu. Również w czasie debaty podkreślano, że internet zwiększa efektywność i skraca czas załatwiania spraw; zwiększa dostępność i poprawia jakość usług, a ponadto pozwala oszczędzić na pensjach urzędników, którzy stają się niepotrzebnym pośrednikiem między obywatelem a instytucją.

"Biurokracja zaniknie" - zapowiedział Ivar Tallo, szef Akademii E-Gouvernance w Estonii, wywołując wśród słuchaczy szmer niedowierzania.

William Davies z brytyjskiego Instytutu Polityki Społecznej zwrócił uwagę, że służby publiczne znacznie wolniej wprowadzają internet niż instytucje prywatne. "Mamy świadomość, że jeszcze długa droga przed nami - przyznał Vidal-Quadras - ale jesteśmy przekonani, że kierunek jest słuszny".