Czy Apple będzie musiało płacić Microsoftowi haracz za każdego sprzedanego iPoda? Choć brzmi to absurdalnie, taka sytuacja wcale nie jest wykluczona. W Stanach Zjednoczonych rozpoczął się właśnie kolejny patentowy skandal.
Amerykańskie biuro patentowe U.S. Patent & Trademark Office odrzuciło wniosek złożony przez Apple w październiku 2002 r. Chodziło o zastrzeżenie słynnego, opartego na obracanym pierścieniu interfejsu odtwarzaczy muzycznych iPod. Okazuje się, że podobne rozwiązanie już pięć miesięcy wcześniej zastrzegł... Microsoft. Sytuacja jest o tyle zabawna, że w chwili składania wniosku Microsoftu, iPody były już dostępne na rynku.
Choć Microsoft nie komentuje sprawy, eksperci przypominają o napiętych relacjach pomiędzy firmami. Apple i Microsoft nie przedłużyły 5-letniego porozumienia w sprawie wymiany technologii, które zawarły w roku 1997. Opieszałość Apple może więc zostać ukarana – teoretycznie firma z Redmond może zażądać opłat za stosowany w iPodach interfejs. Od premiery w roku 2001, Apple sprzedało już 21 mln sztuk tych urządzeń. W ostatnim kwartale wpływy z tego tytułu, w połączeniu z obrotami generowanymi przez bazujący na „iPod-manii” sklep iTunes, stanowiły 38% wszystkich dochodów Apple. Wysokość ewentualnych roszczeń Microsoftu mogłaby więc być niebotyczna.
Teraz Apple prawdopodobnie zgłosi odwołanie od decyzji i wniesie o ustalenie prawdziwego wynalazcy interfejsu. Jeśli to nie poskutkuje, prawnicy Apple mogą przeredagować wniosek tak, by nie kolidował z patentem giganta z Redmond. Choć sprawa daleka jest od rozstrzygnięcia mamy kolejny przykład, że przy obowiązującym w USA modelu praw autorskich, w firmach z branży nowych technologii od dobrych wynalazców często ważniejsi są prawnicy.
Amerykańskie biuro patentowe U.S. Patent & Trademark Office odrzuciło wniosek złożony przez Apple w październiku 2002 r. Chodziło o zastrzeżenie słynnego, opartego na obracanym pierścieniu interfejsu odtwarzaczy muzycznych iPod. Okazuje się, że podobne rozwiązanie już pięć miesięcy wcześniej zastrzegł... Microsoft. Sytuacja jest o tyle zabawna, że w chwili składania wniosku Microsoftu, iPody były już dostępne na rynku.
Choć Microsoft nie komentuje sprawy, eksperci przypominają o napiętych relacjach pomiędzy firmami. Apple i Microsoft nie przedłużyły 5-letniego porozumienia w sprawie wymiany technologii, które zawarły w roku 1997. Opieszałość Apple może więc zostać ukarana – teoretycznie firma z Redmond może zażądać opłat za stosowany w iPodach interfejs. Od premiery w roku 2001, Apple sprzedało już 21 mln sztuk tych urządzeń. W ostatnim kwartale wpływy z tego tytułu, w połączeniu z obrotami generowanymi przez bazujący na „iPod-manii” sklep iTunes, stanowiły 38% wszystkich dochodów Apple. Wysokość ewentualnych roszczeń Microsoftu mogłaby więc być niebotyczna.
Teraz Apple prawdopodobnie zgłosi odwołanie od decyzji i wniesie o ustalenie prawdziwego wynalazcy interfejsu. Jeśli to nie poskutkuje, prawnicy Apple mogą przeredagować wniosek tak, by nie kolidował z patentem giganta z Redmond. Choć sprawa daleka jest od rozstrzygnięcia mamy kolejny przykład, że przy obowiązującym w USA modelu praw autorskich, w firmach z branży nowych technologii od dobrych wynalazców często ważniejsi są prawnicy.