Wiadomości:
Amerykańska kontrola nad internetem utrzymana
utworzono: 22-08-2007
Autor: Dziennik Internautów - mm
Dotychczasowa kontrola amerykańskiego Departamentu Handlu, nad trzynastoma komputerami kierującymi ruchem w Internecie zostanie utrzymana. Kontynuację takiej polityki ogłoszono we wtorek. Nie wpłynie to w tej chwili na użytkowników, ale w przyszłości taki krok, może mieć negatywne skutki polityczne.

Komputery kierujące na co dzień ruchem w internecie to tzw. root serwery. Nie wiedząc o tym, często się z nimi kontaktujemy. To one przechowują zaaprobowane przez rząd amerykański listy 260 domen takich jak choćby .COM.

W 1998 Departament Handlu powołał do życia ICANN - organizację kierowaną przez międzynarodowe gremium, która miała zarządzać światowymi domenami. Amerykański Departament utrzymał jednak prawo zgłaszania veta, przy podejmowanych przez ICANN decyzjach. Z czasem prawo to miało zostać zniesione.

Po wtorkowej decyzji wiadomo już, że kontrola departamentu zostanie bezwzględnie utrzymana. Michael D. Gallagherz stwierdził, że ta decyzja była "reakcją na rosnące zagrożenia bezpieczeństwa i globalną zależność handlu i komunikacji od Internetu."

Milton Mueller, profesor uniwersytetu Syracuse nazwał decyzję całkowitym odwrotem od zobowiązań, jakie przyjęto kiedy powoływano do ICANN życia. Z kolei prof. Michael Froomkin z University of Miami przedstawia scenariusz polityczny, który w przyszłości może się ziścić.

Niektóre kraje mogą wycofać wsparcie dla ICANN, prognozuje Froomkin, pod pretekstem obaw, że organizacja ta może pewnego dnia wyłączyć root serwery. Sprzeciwiając sie kontroli USA nad internetem, kraje te stworzyłyby swój własny system domen. Właściwie oznaczałoby to podział internetu. Użytkownicy wpisujący ten sam adres w dwóch różnych częściach świata, zobaczyliby inne strony.

Przeciwnicy amerykańskiej kontroli nad root serwerami domagają się powołania nowego międzynarodowego ciała zarządzającego. Taka organizacja, mogłaby być wyłoniona z ONZ.
Źródła
di.com.pl
Komentarze
Brak komentarzy