Aż 63% amerykańskich korporacji zatrudnia lub planuje zatrudnić osoby zajmujące się analizą elektronicznej korespondencji swoich pracowników.
Obecnie już 36,1% firm zatrudniających powyżej 1 tys. osób rutynowo czyta e-maile personelu. Zresztą im większa firma, tym popularniejsza inwigilacja zatrudnionych – wśród przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 20 tys. osób, korespondencję kontroluje już 40%, a kolejnych 32% planuje to w najbliższej przyszłości.
Szefowie dużych firm chcą mieć przede wszystkim pewność, że ich podwładni nie zdradzają nieupoważnionym osobom poufnych informacji. Wydaje się jednak, że nie jest to jedyna motywacja, skoro równocześnie wzrasta liczba przypadków monitoringu czasu, jaki pracownicy poświęcają na rozmowy telefoniczne. Obecnie robi tak ponad połowa dużych amerykańskich firm. Dla porównania: w roku 2001 billingi analizowało zaledwie 9% dużych pracodawców. Niezbyt przyjemnego obrazu relacji pomiędzy kierownictwem i zatrudnionymi dopełnia informacja, że 51% firm nagrywa na wideo dzień pracy swoich podwładnych.
Obecnie już 36,1% firm zatrudniających powyżej 1 tys. osób rutynowo czyta e-maile personelu. Zresztą im większa firma, tym popularniejsza inwigilacja zatrudnionych – wśród przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 20 tys. osób, korespondencję kontroluje już 40%, a kolejnych 32% planuje to w najbliższej przyszłości.
Szefowie dużych firm chcą mieć przede wszystkim pewność, że ich podwładni nie zdradzają nieupoważnionym osobom poufnych informacji. Wydaje się jednak, że nie jest to jedyna motywacja, skoro równocześnie wzrasta liczba przypadków monitoringu czasu, jaki pracownicy poświęcają na rozmowy telefoniczne. Obecnie robi tak ponad połowa dużych amerykańskich firm. Dla porównania: w roku 2001 billingi analizowało zaledwie 9% dużych pracodawców. Niezbyt przyjemnego obrazu relacji pomiędzy kierownictwem i zatrudnionymi dopełnia informacja, że 51% firm nagrywa na wideo dzień pracy swoich podwładnych.