Przecieki z raportu BECTA (British Educational Communications and Technology Association), mogą zaniepokoić dużych sprzedawców oprogramowania, szczególnie Microsoft. Brytyjski system edukacji to ważny odbiorca, z którym trzeba się liczyć, a ten przekonuje się do wolnego oprogramowania.
BECTA to brytyjska agencja rządowa zajmująca się optymalnym wykorzystaniem technologii informacyjnych w edukacji.
Autorzy raportu, stwierdzili, że używanie produktów niezależnych od sprzedawcy może obniżyć koszty funkcjonowania komputerów w szkołach podstawowych o blisko połowę. Oszczędności będą odczuwalne nie tylko w przez niższe ceny oprogramowania, ale także w kosztach wsparcia i sprzętu.
Raport BECTA zostanie ogłoszony oficjalnie po 13 maja, ale o planowanych zmianach informował już Times (w swoim dodatku edukacyjnym) i serwis ZDNet. Ten ostatni już w zeszłym miesiącu przewidywał wnioski, do jakich doszli autorzy raportu.
Na drodze, jaką wolne oprogramowanie dociera do brytyjskich szkół stoją poważne przeszkody. Jedną z nich jest... "filantropia" Microsoftu. Na mocy porozumienia z brytyjskim resortem edukacji szkoły w Wielkiej Brytanii mogą otrzymywać od firmy Gatesa dotację w wysokości do 15'000 funtów. Pojawiły się podejrzenia, że szkoły odrzucają Open Source, aby nie drażnić darczyńcy.
Przedstawiciele Microsoft, na wieść o planach zamiany oprogramowania, poinformowali, że zamierzają podjąć rękawicę rzuconą przez dystrybutorów oprogramowania open source. Ich atutem przetargowym ma być przede wszystkim pomoc techniczna jakiej udziela w ramach licencji swojego oprogramowania.
BECTA to brytyjska agencja rządowa zajmująca się optymalnym wykorzystaniem technologii informacyjnych w edukacji.
Autorzy raportu, stwierdzili, że używanie produktów niezależnych od sprzedawcy może obniżyć koszty funkcjonowania komputerów w szkołach podstawowych o blisko połowę. Oszczędności będą odczuwalne nie tylko w przez niższe ceny oprogramowania, ale także w kosztach wsparcia i sprzętu.
Raport BECTA zostanie ogłoszony oficjalnie po 13 maja, ale o planowanych zmianach informował już Times (w swoim dodatku edukacyjnym) i serwis ZDNet. Ten ostatni już w zeszłym miesiącu przewidywał wnioski, do jakich doszli autorzy raportu.
Na drodze, jaką wolne oprogramowanie dociera do brytyjskich szkół stoją poważne przeszkody. Jedną z nich jest... "filantropia" Microsoftu. Na mocy porozumienia z brytyjskim resortem edukacji szkoły w Wielkiej Brytanii mogą otrzymywać od firmy Gatesa dotację w wysokości do 15'000 funtów. Pojawiły się podejrzenia, że szkoły odrzucają Open Source, aby nie drażnić darczyńcy.
Przedstawiciele Microsoft, na wieść o planach zamiany oprogramowania, poinformowali, że zamierzają podjąć rękawicę rzuconą przez dystrybutorów oprogramowania open source. Ich atutem przetargowym ma być przede wszystkim pomoc techniczna jakiej udziela w ramach licencji swojego oprogramowania.