W 2001 r. za granicą oficjalnie zatrudniono ponad 297 tys. Polaków, z tego większość przy pracach sezonowych, głównie w rolnictwie. Do pracy za granicę wyjeżdżają też lekarze, pielęgniarki, nauczyciele, kierowcy. Informatycy również, ale nie tak chętnie.
Jak podaje Rzeczpospolita, w Szwecji pracuje około 100 polskich lekarzy, a wielu znalazło pracodawcę w krajach arabskich. Zarabiają sporo: ok. 3-5 tysięcy dolarów w zależności od miejsca zatrudnienia, otrzymują też ubezpieczenie i zwrot kosztów podróży.
Z kolei w Holandii pracuje 31 polskich pielęgniarek i 2 pielęgniarzy. W ciągu 2 lat zarabiać będą miesięcznie 1474 euro brutto. Za granicę wyjeżdżają też nauczyciele: państwo płaci im za wyjazd do krajów byłego ZSRR. Dostają zwrot kosztów podróży do miejsca pracy i miesięczny ryczałt w wysokości 700 dolarów na koszty utrzymania, zakwaterowania i opłatę składek emerytalnych i ubezpieczeniowych.
Byli stoczniowcy - o ile są wykwalifikowanymi specjalistami - mogą liczyć na pracę w Danii. Polacy mają zarabiać przy remontowaniu systemów przeciwpożarowych na statkach 7-9 dol./ godz. przez 12 godzin dziennie przez dwa do trzech tygodni. Oznacza to, że podczas jednego wyjazdu zarobią "na rękę" do 1200 USD.
Wyjazdy w poszukiwaniu pracy opłacają się też kierowcom. Kierowca ciężarówki może zarobić w Polsce 3-4 tys. zł miesięcznie brutto. W Hiszpanii otrzymałby 1200-1300 euro miesięcznie netto, czyli 4800-5200 zł.
Do pracy za granicą nie kwapią się polscy informatycy, choć - jak podkreśla "RP" - ofert pracy nie brakuje, szczególnie w Niemczech. Zapewne zagraniczne oferty nie są aż tak atrakcyjne w porównaniu z tym, co mogą zarobić w kraju...
Jak podaje Rzeczpospolita, w Szwecji pracuje około 100 polskich lekarzy, a wielu znalazło pracodawcę w krajach arabskich. Zarabiają sporo: ok. 3-5 tysięcy dolarów w zależności od miejsca zatrudnienia, otrzymują też ubezpieczenie i zwrot kosztów podróży.
Z kolei w Holandii pracuje 31 polskich pielęgniarek i 2 pielęgniarzy. W ciągu 2 lat zarabiać będą miesięcznie 1474 euro brutto. Za granicę wyjeżdżają też nauczyciele: państwo płaci im za wyjazd do krajów byłego ZSRR. Dostają zwrot kosztów podróży do miejsca pracy i miesięczny ryczałt w wysokości 700 dolarów na koszty utrzymania, zakwaterowania i opłatę składek emerytalnych i ubezpieczeniowych.
Byli stoczniowcy - o ile są wykwalifikowanymi specjalistami - mogą liczyć na pracę w Danii. Polacy mają zarabiać przy remontowaniu systemów przeciwpożarowych na statkach 7-9 dol./ godz. przez 12 godzin dziennie przez dwa do trzech tygodni. Oznacza to, że podczas jednego wyjazdu zarobią "na rękę" do 1200 USD.
Wyjazdy w poszukiwaniu pracy opłacają się też kierowcom. Kierowca ciężarówki może zarobić w Polsce 3-4 tys. zł miesięcznie brutto. W Hiszpanii otrzymałby 1200-1300 euro miesięcznie netto, czyli 4800-5200 zł.
Do pracy za granicą nie kwapią się polscy informatycy, choć - jak podkreśla "RP" - ofert pracy nie brakuje, szczególnie w Niemczech. Zapewne zagraniczne oferty nie są aż tak atrakcyjne w porównaniu z tym, co mogą zarobić w kraju...