Nick:erfwefjji
Dodano:2005-02-21 09:48:50
Wpis:[quote="Neratin"]Jak napisali Nifrodel i Watcher- w Srodziemiu akurat jest cos takiego jak absolutne zlo. Jak ci sie to nie podoba, to po co czytac Tolkiena? Twoje interpretacje nie maja prawa bytu, bo nie maja ze Srodziemiem _nic_ wspolnego.[/quote]
I jak dobrze mieć Neratina , który o tym arbitralnie stwierdzi. "Megacenzor" MumakiLa , w znaczeniu przezeń podanym , zdaje się tu być na miejscu.
[quote="Neratin"]Hipoteza o 'rozmnazaniu sie jak inne zywe istoty' pochodzi z Silmarillion. _Pozniej_ JRRT wymyslil inna teorie, z orkami rozmnazajacymi sie bezplciowo (patrz NO).[/quote]
W LotR więc obie są równie prawdopodobne.
[quote="Neratin"]A co to ma do rzeczy? Czy ktos w tym topicu twierdzi, ze Feanor pacyfikujac Alqualondë robil dobrze? Mowimy o orkach, zlych z definicji,[/quote]
Dawaj definicję , ale z powieści , nie z Listów Dziadka Mroza.
[quote="Neratin"]Nie mamy do dyspozycji 'subiektywnej historii zwyciezcow', tylko jedyny sluszny swiat, stworzony przez JRRT.[/quote]
"Jedyny słuszny"? Nie dziwię się zdenerwowaniu Jeskowa... przeczytaj "Ewangelię według Afraniusza" to lepiej zrozumiesz argumentację o różnych poziomach abstrakcji w analizie źródeł dotyczących czegokolwiek.
Generalnie twoja argumentacja jest fajna : jak tylko w dziele Tolkiena wskaże się coś nielogicznego/niezbyt pasującego , od razu przeskakujesz na pozycję "a bo to trzeba rozpatrywać jako powieść , a nie pod kątem spójności świata".
[quote="Neratin"]Podwaz jeden jego element, a podwazasz kazde slowo zapisane w WP i H.[/quote]
Poważnie? Różnica pomiędzy stwierdzeniem "Bilbo palił tytoń" a "Orkowie są źli" jest taka , że pierwsze zostało wyartykułowane jako fakt , a drugie jako opinia niektórych z bohaterów powieści. Toteż drugie można podważyć razem z wiarygodnością tych bohaterów (czyli "Elfy to w rzeczywistości maniakalni mordercy orków") a do upodobań Bilba będzie się to mieć nijak , bo można je podważyć dopiero razem z całym przekazem i ze wspomnianym "każdym słowem". Jest różnica między plotkami o zdradzie , a przyłapaniem kogoś in flagranti. To pierwsze można uznać np. jako przejaw złej woli plotkarza. Drugiego nie bardzo.
[quote="Nifrodel"]Relatywizm zaś, to nie jest "okoliczność łagodząca" (to przecież racja miłosierdzia), tylko rozpatrzenie spraw z drugiej strony( lub wszechstronnie) - czego wyraźnym przykładem jest Yeskow.[/quote]
A rozpatrzanie spraw wszechstronnie to oczywiście zarzut. Cytując Leśmiana... "A kto tam , swoje mając oczy , cudzymi by chciał patrzać bez potrzeby?". Nawet jeśli to Tolkiena...
Dobrze , nikt chyba nie ma wątpliwości , że Frodo naprawdę nie wyruszył do Mordoru , bo nie istnieje i nie istniał ani Frodo , ani Mordor. Morał z tego taki , że na pewnym stopniu abstrakcji możemy uznać , że wydarzenia opisane w LotR są prawdziwe. I? Nadal różni ludzie różnie ocenią niektóre postaci - Gimlego można przykładowo uznać za osobę , która potrafi się wyzwolić ze stereotypu przedstawiciela swojej rasy , albo za marzącego o niebieskich migdałach fetyszystę. Szkoda , Neratinie , żeś nie pojął analogii do Biblii - _moim_ zdaniem to , co wyczynia od czasu do czasu JHWH , jest nie w porządku. Też mi powiesz , że mam przestać czytać? A niby czemu?
Różnica między LotRem a Biblią , ta główna , polega na tym , że ostatnie z tych dzieł nie kreuje nowego uniwersum , tylko próbuje interpretować już istniejące. Poza tym czytać to można tak samo. Albo od jednej strony , jako zapis mentalności autorów (czyli np. rola kobiet w LotRze jako odzwierciedlenie poglądów na tą płeć purytańskiego gallofoba-szowinisty z Anglii lat czterdziestych) albo od drugiej - ocena działalności Boga i jego Narodu Wybranego. I nie ma żadnego powodu , żeby nie będąc chrześcijaninem Biblii nie czytać - co per analogiam wskazuje Neratin , wszystkim obrońcom orków odradzając Tolkiena i polecając Jeskowa z kpiącym uśmieszkiem , jakiego nie powstydziłby się narrator reklam MediaMarktu czytający hasło "Nie dla idiotów". Nic dziwnego , że "Ostatnie kuszenie Chrystusa" - wszak taki sam fa
|