Nick:marek5
Dodano:2006-07-03 19:19:59
Url:http://one6.pl/
Wpis:Fiu fiu
|
|
|
|
Nick:Thrand Rudobrody
Dodano:2006-02-08 17:00:31
Url:jeszcze nie założyłem
Email:nlepk.rpoo3@@3oopr.kpeln
Wpis:Hmm... nie wiem od czego zacząć, może od początku...
Podobno to wszystko przez betoniarkę...
|
|
Nick:Karasu
Dodano:2005-09-20 23:28:24
Email:klapr.aastue@zgaagz@eutsaa.rpalk
Wpis:zamknięty w pętli
wspomnień myśli skojarzeń
upijam siebie...
|
|
Nick:Bjeorn
Dodano:2005-04-08 22:58:20
Wpis:Szaleństwo jest jak kołdra.... Wtrakcie zimnych nocy należy się zakryć po szyję... Gdy nocki są ciepłe, odkrywamy się... :P
|
|
Nick:strogonoff
Dodano:2005-03-03 01:12:05
Wpis:Koło artystów,to kierownica auta które jedzie kilometrów 96.to wyścig po śmierć.Ale do cholery..kto jest za kółkiem...?
|
|
Nick:strogonoff
Dodano:2005-03-03 01:09:03
Wpis:Na marginesie,siedzę sobie w lesie.Lesie w którym rolę drzew odgrywają ludzie.Drzewa bez liści.O boże..jakie one pełne nienawiści...
|
|
Nick:Borss aep Bruce
Dodano:2004-04-10 11:30:07
Url:www.3kompania.prv.pl
Email:tlapr.ttaenn_oa.ramtyz_csozpy@pluulp@ypzosc_zytmar.ao_nneatt.rpalt
Wpis:"Boże pomóż żebym umiał
Gdy Ojczyzna mnie zawoła
Zamiast piersi wypiąć dupę
Bo ta ropa nie jest moja "
Napis na murze, Olsztyn ul. Warszawska
Tak mi się spodobało że musiałem napisać
Heh z okazji świąt wszystkiego najlepszego, szczęścia spokoju, smacznego jaja i mokrego dynusa.
Rodzinnych i ciepłych świąt Zmartwychwstania Pańskiego
Życzy Borss aep Bruce
P.S. nadeszła wiosna czas zmartwychwstania, hehe wszystko piknie pasuje, zmartwychwsaje przyroda, zmartwychwstaje Chrystus, może inne rzeczy też kiedyś zmartwychwstana (myślę w tej chwili o czymś innym ale może rozsądek też kiedyś zmartwychwstanie u ludzi )
|
|
Nick:Bjeorn
Dodano:2004-03-29 21:16:35
Wpis:Znów wiosna.. Niby nic szczególnego... Ale jednak są pewne różnice, sprawiające, że ta wiosna jest szczególna.. Jestem szczęśliwy... Po raz pierwszy od dłuższego czasu jestem szczęśliwy na wiosnę... Za***iste uczucie... :))))
|
|
Nick:caern
Dodano:2004-03-28 17:56:33
Email:clape.rtne@npoo.cazttzac.oopn@entr.epalc
Wpis:zanotowałem dziś:
człowiek umiera na ulicy.
w ogóle po nim tego nie widać, normalnie ubrany, bez żadnych skrajności - ani yuppi, ani żul.
taki sobie.
stał tak na przystanku, patrzył i umierał. z każdą kroplą deszcu, która go uderzyła. za każdym podmuchem wiatru, warknięciem silnika, odorem spalin, przekleństwem stojącego obok.
nie jestem pewien, czy przypadkiem nie opłakiwał swego życia. tak przed śmiercią. nie wiem. padało.
żyjmy... proszę
|
|
Nick:Raven
Dodano:2004-02-29 23:19:29
Wpis:A-tak na margines(ie):
Jestem normalny.
To nie moja wina, że świat oszalał.
|
|
Nick:Karasu
Dodano:2004-02-28 07:29:44
Wpis:Butelka staje się
Pustym wspomnieniem
Dotykam własnej męskości w poszukiwaniu Potwierdzenia...
Istnieję...
Kończy mi się wódka.
Rano obudzę się bez słowa skargi...
I tylko litanię Imion powtarzam bez zająknienia...
(Miłego Dnia)
Pozdrawiam
|
|
Nick:Bjeorn
Dodano:2004-02-27 14:48:57
Wpis:Podczas podróży pociągiem nie zapomnij okazać biletu konduktorowi.
|
|
Nick:caern
Dodano:2004-02-21 15:20:48
Wpis:Jest mi źle.
|
|
Nick:Raven
Dodano:2004-02-17 03:38:55
Wpis:Widziałem kiedyś jak tylne koła autobusu miażdzą czaszkę kota, a jego oczy wyskakują z oczodołów, by niczym groszki potoczyć się po brudnym asfalcie.
Łkałem.
Widziałem martwą kobietę, jej skóra była zimna jak kawałek mięsa. Dotykałem jej ciała i patrzyłem w zapadnięte oczodoły.
Nie wzbudziło to moich emocji.
Poza strachem, wywołanym brakiem takowych, kilka dni później...
Jestem chorym zwierzęciem.
W dodatku dumnym ze swojej choroby.
Chyba powinno się mnie uśpić.
|
|
Nick:draegg
Dodano:2004-02-17 02:18:33
Email:dmroace.gdgd@ewaawe@dgdg.ecaormd
Wpis:Droga redakcjo!
Wracając z pracy poszedłem jak zwykle na przystanek,
na którym codziennie wsiadam do autobusu jadącego w kierunku
mego domu. Tuż obok - na jezdni - zauważyłem zwłoki potrąconego
przez samochód kota. Podszedłem, zabrałem truchło futrzaka i ułożyłem na trawniku pod płotem znacząc je Błogosławieństwem powracających. Ludzie patrzyli na mnie jak na wariata.
Proszę o poradę ...
Czy powinienem iść do lekarza? Czy mogę się od nich zarazić?
|
|
Nick:Karasu
Dodano:2004-02-14 00:44:56
Wpis:O pożytkach alkoholu
Motto:
"Gorzały siny płomień
Przepala źródła płuc
Butelkowany gromie
Uderzaj
Chcieć to móc"
I tak oto jestem nietrzeźwy...
I dlatego tez na początku chciałbym zaproponować pewne rozróżnienia, terminologię, którą dla jasności operował będę w dalszej częsci opracowania.
Otóż w odniesieniu do upojenia alkoholowego (gdyż tylko takim zajmujemy sie w tej chwili) rozróżnić możemy trzy stany:
- trzeźwość
- nietrzeźwość
- upojenie
Cóż one oznaczają? Przytoczę tu elementy, będące w centrum zainteresowania naszego forum, czyli dotyczące raczej sfery psychicznej (co do sfery fizycznej polecam literaturę fachową, niestety, w chwili obecnej nie jestem w stanie takowej podać). I tak proponowane przeze mnie znaczenia mają następującą postać:
- trzeźwość oznacza bezwzględną dominację świadomości, normalny stan funkcjonowania
- upojenie, czyli stan bycia pijanym oznacza wyłączenie świadomości i działanie oparte jedynie na sferze instynktów lub jego zupełny brak. Innymi słowy - nieświadomość bierze górę nad świadomością, wypierając ją całkowicie)
- nietrzeźwość nie bez powodów znajduje się na końcu owej listy, albowiem jest czerpaniem z obu źródeł naraz; innymi słowy - nadal pracuja nasza świadomość, jadnakże ma ona możliwość szerszej, niż w stanie trzeźwości komunikacji z nieświadomymi częściami naszej psychiki.
Alkohol jest chyba najpopularniejszym narkotykiem świata. Oczywiście, określenie "narkotyk" w odniesieniu do tego środka może budzić sprzeciw, ale zastanówmy się, jaka jest panująca definicja narkotyku. Otóż jest to środek psychoaktywny tj. powodujący zmiany w psychice osobnika podlegającego jego wpływowi, zawężenie bądź poszerzenie pecepcji. Dodatkowe elementy to zagadnienie tak fizycznego, jak i psychicznego uzależnienia. Skromnym zdaniem piszącego alkohol zdecydowanie spełnia wymienione warunki, dlatego też Autor pozwala sobie na traktowanie alkoholu jako formy narkotyku.
Ale wracając do meritum... Jakież pożytki przynosi nam spożywanie alkoholu?
Oczywiście, są tacy, którzy poszukują w alkoholu zapomnienia i ukojenia. Czy jest to dobra droga? Nie jest moją, ani niczyją rolą krytykować czyjekolwiek metody uzyskiwania katharsis lub sam fakt ucieczki od problemów, jakie życie generuje w trosce o nasz rozwój... Jedynie zadaję sobie pytanie - czy takie traktowanie alkoholu ma sens? Bo tak się składa, że pamięć wróci wkrótce, i to w dodatku wraz z dość fizycznymi opjawami, co wcale nie jest sympatyczne ani oczyszczające... Chyba, że ktoś to lubi pochylać się nad sedesem w celebracji własnej pogwałconej cielesności...
"Niektórzy piją, żeby zapomnieć
Ja piję, żeby zapamiętać"
Tak ujął to poeta (Jonasz Kofta, "Szary poemat", polecam wszystkim:
http://www.poema.art.pl/site/itm_545.html
Więc po co pijemy? Pijemy, bo taka nasza natura, takie wychowanie, taka nasza, za przeproszeniem, mać...
Czy jednak jesteśmy skazani na wymogi towarzyskie, względy społeczne, własną desperację????
Ja sam dla siebie odpowiadam - NIE!
Dlaczego?
Bo to niepowtarzalne okazja - spotkać się ze swoją niweświadomością będąc świadomym...
Bo to jest jedną z form alchemicznego coniunctio opositorum, połączenia przeciwieństw, albowiem właśnie tu spotyka się świadome z nieświadomym, widzialne z niewidzialnym... Czy naprawdę sądzicie, że alkohol odkryto ot, tak sobie, przypadkiem? Czy naprawdę wierzycie w przypadek?
Ja nie...
Jest tylko jedna kwestia... Alkohol potrafi być pożyteczny. Ale może również być czynnikiem niszczącym, destrukcyjnym.
Bo niezależnie od narzędzi jedna zasada pozostaje niezmienna.
Źródłem jest człowiek.
Alkohol nie wyzwoli z was czegoś, czego nie nosicie w sobie. Dobrego ani złego, jedynie wydobędzie na powierzchnię to, co już w was jest.
Dlatego też jest to potężne narzędzie samopoznania... O ile jesteście w stanie z niego korzystać...
I to juz koniec tego krótkiego eseju... Mam nadzieję, że komuś na cos się przydał.
Pozdrawiam.
P.S. I na pohybel s****ysynom!
|
|
Nick:draegg
Dodano:2004-02-12 15:46:31
Email:dmroace.gdgd@ewaawe@dgdg.ecaormd
Wpis:ZARABIANIE W INTERNECIE (zrób to sam) :
Wejdźcie na jakąś stronę (np. forum, czy choćby waedd)
i NIE UDZIELAJCIE SIĘ w żaden sposób. Absolutnie zabronione jest wpisywanie czegokolwiek na forum, czy wysyłanie maili - od tego zależy powodzenie operacji. Teraz wystarczy czekać ...
Milczenie jest złotem.
Tylko milczcie potem hojnie, bo jeśli będziecie milczeniem skąpić
to w piekle wleją je Wam do gardeł ...
|
|
Nick:Raven
Dodano:2004-02-11 23:36:45
Wpis:Wzorem Oprawcy chciałem również odczytac pewne poczynione niegdyś na cierpliwym papierze wyznanie.
Był czas, gdy fascynowało mnie życie mnicha. Cisza, spokój, kontemlacja natury Boga, a zatem i całego bytu...
Potem dopadła mnie fascynacja kobiecością.
I nagle pokochałem chaos, niepewność, lęk, gniew...
Nagle zapragnąłem krzyku...
A pierwszy porządny orgazm nadał nowe znaczenie Świętości...
|
|
Nick:draegg
Dodano:2004-02-11 21:09:07
Email:dmroace.gdgd@ewaawe@dgdg.ecaormd
Wpis:Kajam się publicznie i prawdę wyznaję:
mam duże kompleksy [he, he] i dlatego zająłem się grafiką i malarstwem. Biorąc do ręki ołówek, grafit, węgiel, pędzel czy pióro symbolicznie wydłużam sobie to i owo. Jakoś trzeba podrasować swoje ego.
Lecz dość już - koniec z tym!
|
|
Nick:Karasu
Dodano:2004-02-10 23:39:07
Wpis:Nagle wykwitła w moim umyśle dość szczególna idea: sigilizacja przy pomocy trackera! Jak? Dźwięki rozłożone są przecież na klawiaturze - wystarczy jedynie zebrać litery i wstukać je dźwiękami do programu. A potem już tylko odtwarzać przy jednoczesnym powtarzaniu mantry i wpatrywaniu się w lustrzaną przestrzeń poprzez zmywalny sigil graficzny...
Przykładzik?
Karasu:
K= G-5
A= C-5
R= D#4
A= C-5
S= C#5
U= F#4
I gotowe. Teraz jedynie wybrać instrument\sampelek i odstępy między poszczególnymi dźwiękami i gotowe.
Dodatkowo można przy niewielkim nakładzie pracy opracować system zapisu elementów sigila na pięciolinii...
Istotna kwestia - co z powstałymi w ten sposób melodiami? Przy okazji tego przykładu powstał nowy, krótki utworek muzyczny - co, jeżeli stanie się tak w przypadku mojego własnego zaklęcia - jak połączyć oczywistą chęć zachowania fajnego (potencjalnie) kawałka z wymogiem zapomnienia o sigilu? Jak pozbawić melodię przypisanego jej znaczenia?
Jednym rozwiązaniem mogłoby być odkładanie tych malodii do specjalnego folderu i wyciąganie ich stamtąd przy zachowaniu kilku zasad: przypadkowości wybieranego kawałka, dużego odstępu czasowego od jego użycia i dużego wyboru (co zaowocuje niepewnością, który kawałek do którego zaklęcia był przygotowany).
|
|
Nick:draegg
Dodano:2004-02-10 09:42:47
Email:dmroace.gdgd@ewaawe@dgdg.ecaormd
Wpis:"Trza wiedzieć kiedy zachować dupę, a kiedy twarz" - korespondencyjny kurs: bohaterstwo i brawura w weekend
|
|