« 1 2 3 4 »
Nick:r00t3r Dodano:2004-01-23 20:37:48 Wpis:Wlasciwie wszystko co mieli przekazac Mietkowi to przekazali. Jedynie Czesia zostawila dla siebie taki szczegol, ze "swietego graala" pilnuje smoczyca. Calkiem ponetna, ale tez grozna.
Nick:Lord_Ace_Aniolka Dodano:2004-01-23 19:18:20 Wpis:Zdyszani wpadli na dziedziniec zamkowy,nieomal zadeptując drużyne oraz Mietka malowniczo rozciągniętych na bruku.
- Mietek jest robota - wyrzucił jednym tchem Moche - trzeba odzyskać Świetnego Graala - dokończył świadek jechowy hamując z piskiem trzewików nieopodal zamkowego wychodka.
- No wiesz o waleczny...to taki kielon napełniający sie wiecznie najlepszą gorzałą - dokończyła improwizując Czesia.
Nick:Aniolek_Lorda_Ace Dodano:2004-01-23 18:56:20 Wpis:Szybko zaczęli się ubierać i pędzić co sił do zamku zanim zatrzaśnie się most zwodzony.
W trakcie biegu Czesia (bo tak miała na imię niewiasta) rzekła do Mocha:
- Trzeba będzie wymyśleć jakiś fortel, żeby wyciągnąć Mietka na tą wyprawę.
- Spoko bejbe - błysnął zdolnościami językowymi świadek jechowy.
Nick:robbi Dodano:2004-01-23 15:12:02 Wpis:W czasie gdy Mietek wydawał polecenia kamerdynerowi, trójka zimowych pływaczy kończyła swoją kąpiel, która pomogła im troszkę ocucić się z samogonu. Niewiasta po wyjściu z wody zauważyła przy zamkowej bramie jakieś ruchy i przekazała tę informację pozostałym "morsom". Na to Moche odpowiedział :
- To pewenie wrócił Mietek, jest to jedyna nasza szansa by go przekonać do wyprawy z nami.
Nick:Lord_Ace_Aniolka Dodano:2004-01-23 13:27:21 Wpis:Reszta drużyny przedstawiała sie w ciut lepszy sposób,aczkolwiek gdyby zabrać im włócznie którymi sie podpierali jako żywo osiągnęli by poziom gruntu.
Mietek osiągnąwszy pozycje gdzie wszystkie jego cztery kończyny były zaangażowane w utrzymanie sie w jako takiej równowadze rzucił ku wiernej załodze:
- Te drużyna pierścienia...hik...włazić bo przeciąg okrutny -
Odpowiadając na pytające spojrzenie kamerdynera dodał:
- nazwaliśmy sie tak na cześć pierwszej biżuterii którą przepiliśmy w zamtuziku...hehehhehe.....no nie drużyna ?-
- noooo..... - zgodnie wydarła sie drużyna.
Nick:r00t3r Dodano:2004-01-23 13:22:59 Wpis:- toc domofon jest przy bramie debi... pan zamku?! juz otwieram! - jak widac kamerdyner troche sie rozkojarzyl przez omijanie zasp po omacku.
Otwierajac brame Waldek, bo tak sie kamerdyner nazywal wrzeszczal na cale gardlo - Pan Mietek wrooooooooooocil!!! Pan na Zamku!!!!!
- zamknij sie hik... idioto. ja po kanapki hik... wpadlem... - konspiracyjnym szeptem powiedzial pan Mietek po czym zwalil sie na dziedziniec.
Nick:Lord_Ace_Aniolka Dodano:2004-01-23 12:43:17 Wpis:Po tych słowach wszyscy udali sie nad rzeczkę zażyć wspomnianej kąpieli.Tymczasem w zamku rozległo sie kolejne walenie w most,analogicznie jak poprzednim razem kamerdyner znów zadał to samo grzecznościowe pytanie.
- A ty...hik...co w morde jeża...hik... urząd bezpieczeństwa...hik...jesteś ? Otwieraj chamie....hik...-dobiegło zza desek- pan zamku...hik...wrócił-
Nick:koyak Dodano:2004-01-23 12:35:24 Wpis:Wymiana poglądówna ten temat trwała kilka minutale wszyscy doszli do porozumienia w tej sprawie. Jedynie współtoważysz sie zapytał:
-Kiedy z wyprawy wróci Mietek jeszcze go niema
-Tego nie wiem kiedy wróci ale słyszałem że ma być na dniach , a teraz może mała kąpiel w pobliskiej rzeczce???
Nick:robbi Dodano:2004-01-23 12:10:58 Wpis:W trakcie kiedy niewiasta opowiadała o tym hicie, jednemu ze Świadków - Moche bo tak miał na imię, wychudzony z pociągłą twarzą i sępim nosem, przyszedł do głowy pewien pomysł :
- Słuchajcie a może by tak zrobić wyprawę po ten marmur??.
- Czyśty zgłupiał - odezwał się współ towarzysz, barczysty jegomość o surowym wyglądzie twarzy, typowy osiłek - I mamy niby we trójkę szukać tego marmuru?! Toć to szaleństwo jest!!!
- Nie jest to szaleństwem, przecież możemy poprosić o pomoc walecznego Mietka, kiedy tylko wróci z wyprawy.
Nick:Lord_Ace_Aniolka Dodano:2004-01-23 11:11:04 Wpis:Po wielogodzinnych dyskusjach tajemniczy angielski okrzyk niewiasty stał sie jasny."Where is my son" oznaczało po prostu iż biedna białogłowa poszukuje singlowego wydania piosenki "Son of the blue sky" bardzo znanych ówcześnie minstreli.A dodać trzeba iż nie byle jakie było to wydanie,ręcznie kute w marmurze ozdabianym ceglanym proszkiem.
« 1 2 3 4 »