Witam w Ksiedze Gosci

« 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 ... 29 30 31 32 33 »
Nick:LaRa Dodano:2004-09-11 17:36:59 Wpis:Jeżeli już otrzymałyście szczęście w jakiejkolwiek postaci,trzymajcie je przy sobie,bo umyślna utrata szczęścia jest odznaką nieprzecietnej głupoty.Jestem dobrym tego przykładem...
Moją wczorajszą imprezę zaliczam do na prawdę udanych.Poprawiło mi to humor na pewien czas
Pytia i jak tam?
Nick:Pytia Dodano:2004-09-11 15:08:18 Wpis:..a moja praca ogranicza się jedynie do tego by otrzymane szczęście jak najdłużej przy sobie zatrzymać.Wbrew pozorom nie jest to wcale takie łatwe bo CHYBA to co przychodzi z nienacka równie ulotne jest Więc potem jest już tylko tak że ja kocham swoje szczęście a ono niekoniecznie mnie.Ale skoro najsilniejsza jest miłość nieodwzajemniona to może ze względu na intensywność warta preżycia?Jesień-jej też już nie potrafię docenić...
Nick:Lizy Dodano:2004-09-11 13:29:56 Wpis:ja to jestem przykladem chyba tego szczescia co same przychodziaczkolwiek troche pracy jeszcze nikomu nie zaszkodzilo
Nick:LaRa Dodano:2004-09-10 19:19:37 Wpis:sie ma.dzisiaj impreza i mam w dupie swoje problemy przynajmniej na jeden wieczór.dzieńki wszystkim za wsparcie,bo mimo,ze sie wypierałam,bardzo go potrzebowałam.całuję.
Nick:foczka Dodano:2004-09-09 16:06:33 Wpis:no tak faktycznie zgadzam sie z Marys...niektorzy musza na swoje szczescie (matura)pracowac wytrwale,uczyc sie i naprawde robic wszystko w tym kierunku, a inny naprawde tego nie musza bo poprostu maja szczescie.odgornie wymierzony palec Bozy spoczywajacy na naszym losie przesadzajacy o dalszym byc albo nie byc.litosci...
Nick:Marys Dodano:2004-09-09 14:37:23 Wpis:Suszka, a mozesz mi razem z tym welonem jakiegos faceta przywiezc? szczegoly co do wygladu, charakteru i stanu posiadania ustalimy na osobnosci a z ta matura to taka jedna wielka sciema. przynajmniej tak bylo z nasza matura, bo ta nowa moze byc... ciekawsza i powiem Ci szczerze, ze sam fakt ze wiesz gdzie chcesz isc na studia to juz jest duzo. ja nie wiedzialam, i prawde mowiac nadal nie jestem przekonana do tego kierunku ktory zaczne studiowac za... o fuck, za 3 tygodnie poza tym najwazniejsze na maturze - wbrew pozorom - jest szczescie, a nie wiedza, wiec na Twoim miejscu bardziej martwilabym sie ze np. masz pecha, niz ze czegos nie umiesz a zreszta don`t worry, masz jeszcze kupe czasu no i pomysl co bedzie pozniej... najdluzsze wakacje w zyciu zycze Ci tego bardzo, bo naprawde mozna wtedy odreagowac stresy jakich dostarczala szkola i ci wszyscy ludzie przez 12 lat.
no to tyle... udanej zabawy na weselu no i moze jutro odwiedze Cie w szkole
Nick:suszka Dodano:2004-09-09 13:58:09 Wpis:to nie takie proste!!!
dzięki foczka za te słowa. wiem że wszystko zależy ode mnie i ...zdam. tylko wole się mile rozczarować i kuć do dej matury a potem rozczarować się pozytywnie. Nareszcie wiem co chce robić i gdzie iść na studia. Ale to jest drugi plan.
LaRa dzięki za zaproszenie ale w piątek jestem w pracy także mogę przyjechać dopiero po 24.00 i to nie na długo bo o 04.00 wyjedżam do Łodzi na wesele Chwilowe odsunięcie się od tej rzeczywistości jaką jest zdanie matury...i pobawienie się na weselu. Ale nie mam zamiaru łapać welonu bo jakoś nie śpieszno mi do tego. Jak już tłumaczyłam pewnej osobie mam zamiar wyjść za mąż dopiero za jakieś 5 lat. więc nie dziękuje. Chyba że któraś chętna to bardzo chętnie jej przywiozęD
Pozdrowienia dla wszystkich
Rodzinka nareszcie poczuła się dowartościowana
Nick:LaRa Dodano:2004-09-09 12:35:38 Wpis:Witam.Suszka,widzę Cię u siebie w piątek wieczorem.I to oczywiście nie podlega żadnej dyskusji....Pytia,czuję,że dzieje si ę coś niedobrego.Na prawdę chciałabym się spotkać i dowiedzieć się,czy wszystko wporządku.Nie bedę tego tu wyjaśniać bo,jak na razie to jest zwykła supozycja,ale...Właśnie jest to ALE i dlatego byłabym wdzięczna za rozmowę.Wiesz,jak szybko roznoszą się plotki,dlatego nie chcę tu za dużo pisać.
Nick:foczka Dodano:2004-09-08 14:09:14 Wpis:ty sie suszka nie tnij tylko sie wez do nauki,bo tylko ona ci daje zapewnienie ze bedzie dobrze.matura nie ejst taka zla i ciezka jak sama o niej myslalam.kazdy kto mowil mi starszy ze matura to pikus to uwazalam go za jelopa bo jak matura moze byc prosta?? alew naszej szkole bylo smiesznie na maturze naprawde,nauczyciele sa oka i pomoga wam przejscv dobrze przez ten pierwszy powazny dla was okres w zyciu edukacyjnym.Pocieszajaca mysla niech bedzie maturzysci dla was to ze jak juz distaniecie sie na studia przy pomocy swojej wlasnej ciezkiej pracy to poczujecie tak ogromna satysfakcje ze swojego zycia ze to ejst wrecz nie do opisania.Ja tak mam teraz,nie obok zadnych problemow bo przeciez jest mysl ze do czegos dochodze w zyciu calkiem sama, a poczucie niezaleznosci w moium przypadku jest naprawde dosc istotne.Trzeba wierzyc w swoje mozliwosci,ja nie wierzylam i wolalam zabezbieczyc sie dodatkowie.przedobrzylam sprawe i potem byl kolejny okres oczekiwania na wyrok.teraz jednak jest wszysko oka.ta sprawa nauczyla mnie tylko tego ze trzeba w siebie wierzyc,ale byc przy tym racjonalista i zapracowac sobie na swoje szczescie.nic nie przychodzi do nas samo,zdobywamy to poprzez welasne dazenia i mysle ze nawet lepiej bo potrafimy to bardsziej docenic.

p.s. hehe moja mama wczoraj wchodzi do domu i z dziwnymi iskierkami w oczach pyta" "mala co robisz w sobote" zaspokoczona powiedzialam ze pewnie cos napewno.ona na to ze ejsli nie mam planow to moge isc z nia do nabila,bo spotkala pana Nabilllo i on ja zaprosil n a piwko.o rany jak dobrze ze moja mama nie pije piwa i ma juz inne plany na sobote.hehe
pozdrowiam jeszcze wakacyjnie papa
Nick:Suszka Dodano:2004-09-08 13:27:25 Wpis:Witam wszystkich bardzo serdecznie.
Laseczki co tu się dzieje??? "Ja tu widzę niezły burdel siostry"
A tak poważnie to LaRa nie masz co się przejmować. Naprawdę. Każdy ma chwile kiedy chce wkońcu dowiedzieć się kim tak naprawdę jest...? Ale trzeba czasu a uda ci się. Ja osobiście miałam ciężki okres w swoim życiu, z którego ciężko było mi się wydostać. Nie chciałam aby ktoś się zorwiętował co mi jest dlatego nie zaczęsto widywałam się z ludźmi...do tej pory tak jest. Nie uważam abym sobie ze wszystkim poradziła...ale wiem że trzeba czasu. Jak to Pytia napisała trzeba cieszyć się z małych rzeczy i przede wszystkim nie pozwól aby coś kontrolowało tobą. To ty kierujesz swoim losem i swoim życiem . Nikt i nic nie może to robić za ciebie bo inaczej stracisz nad tym kontrole a wtedy może być naprawdę trudno.
Co z tą 18-nastką. Pomyśl o tym i wiesz...o matematyce?? -wiesz co mam na myśli-
Chciałabym powiedzieć że nadal twordo się trzymam i pracuje w Basie. Serdecznie zapraszam i pozdrawiam moją kochaną rodzinkę, która ostatnio poczuła się nieceniona. Natomiast pozostała część rodzinki ma nas w dupie!!!!!!!!!!
buziaki dla wszystkich i głowa do góry!! Życie jest piękne.
Mam maturę i nie wiem czy ciąć się dzisiaj czy poczekać do maja
Nick:LaRa Dodano:2004-09-07 18:25:45 Wpis:Na prawdę nie wiem,dlaczego....mam wrażenie,że nie zasługiję nawet na ciepłe słowa,które dostaję od Was-osób,które przecież wcale wiele o mnie nie wiedzą...
Cierpienie rozwija,tak to prawda.Zyjąc w nim i patrząc na jego zasady bytu,zaczynam się z nim oswajać i podporządkowywać jego chierarhii,zamast z nim walczyć.Nie twierdzę,że jestem stracona.Nie usiłuję podstępnie wymusić współczucia na ludziach.Nie tego potrzebuję i mam nadzieję,że nie macie mi za złe wszystkich powstałych tu treści...Utożsamiając się z samą sobą-osobą,którą zaczynam dopiero poznawać,odczówam niepewność,Ale to minie.
To brzmi,jak tłumaczenie,bo chciałam się wytłumaczyć
Dziękuję Wam wszystkim.
Nick:Pytia Dodano:2004-09-07 14:25:11 Wpis:W takim stanie jakim jesteś LaRo zapewne każde słowo brzmi dla Ciebie jak niezrozumiały,utopijny bełkot.Nie będę więc dołączać się do rad które są bezużyteczne tak długo jak im na to pozwolisz a raczej będziesz pielęgnować tego toczącego Cię robaka.Sama dziś od przebudzenia czuję się niesamowicie c***owo ale uczę się mieć w d....własne złe samopoczucie a w każdym razem nie pozwalam mu rządzić moim życiem.Nic nie dzieje się przypadkowo więc zapewne masz powody by czuć się tak a nie inaczej.Sukces tkwi chyba jednak w tym by poznać przyczyny swojego stanu-wiedza ta jest równoznaczna już z częściowym rozwiązaniem problemu który nazwany traci swą życiobójną moc i jest początkiem poszukiwania działań zaradczych.Zaopiekuj się sobą niczym najlepszą przyjaciółką bo zasługujesz na to by kwitnąć.Osoby będące blisko Ciebie również by móc delektować się Tobą w pełni sił witalnych.Zobaczysz,nie trzeba będzie długo czekać na efekty.Przerzuć swoją uwagę na przyjemniejsze myśli i to co pozytywne bo przecież to w naszych myślach tkwi niewyobrażalna siła.Pytanie tylko czy chcesz wyjść z tej doliny?Cierpienie niewątpliwie wzbogaca ale pod warunkiem że nie trwa zbyt długo i nie staje się sposobem na życie.Traktowane jako dostrzeżenie tego co jeszcze nie stracone-ma sens.Jestem pewna że w Twoim życiu też są okna i na pewno nie po to by przez nie skakać.Spróbuj na nich skupić swą uwagę i docenić je bo sama wiesz jak wszystko jest ulotne,rownież to co dobre.Podsumowując-PRZECZEKAJ i czerp radość z drobnych przyjemności bo w końcu to z drobiazgów składa się nasze życie(np.dziś ROCKO)
P.S.miało być bez rad i krótko ale moje talenty do przynudzania ostatnio przechodzą swoje apogeum i też już nie mogę się doczekać aż mi przejdzie
P.S.1.tak naprawdę LaRo te słowa które do Ciebie napisałam mogłabym powiedzieć sobie i właściwie każdemu.Dlatego nie traktuj tego jako wymądrzanie się z mojej strony czy pouczanie.Dzięki Tobie mogłam skontaktować się sama ze sobą(na co ostatnio nie bardzo mam ochotę)za co Ci dziękuję bo właśnie rozwiązałam pewien swój dylemat
Nick:foczka Dodano:2004-09-07 00:03:15 Wpis:wogole co to za doly..tylko slabi sobnie na to pozwalaja.A kazdy swiadomy swojego szczescia a raczej poszukujacy go musi byc silna osobowoscia i akceptowac sie takim jakim jest.o wety slowa Aniola mi sie udzielaja.tyle szczescia ejst obok nas i tylko ktos kto podswiadomi chce sobie komplikowac zycie to sie poddaje,wiec nie pisz takich rzeczy tylko zacznij doceniac to co ci jeszcze pozostalo nim stracisz to wszystko zupelnie...
pozdrawiam A a tak wogole to dzis bylam w nabilu i mnie nabilllo obcalowal knajpa zmieniona i zadymiona jak kiedys ale ogolnie to za duzo wspomnien by tam chodzic buziaki: :*
Nick:LaRa Dodano:2004-09-06 14:43:07 Wpis:Kobieto,która dużo pytasz.Cholernie Ci zazdroszczę umiejętności odczówania tego rodzaju symptomów''być we właściwym miejscu o właściwej porze''.Odnoszę wrażenie,że jedna pomyłka tej natury(tzn.przyjście na świat)pociągnęła za sobą całą masę innych,dzieńki którym moje życie na razie nie oferuje mi interesujących perspektyw.
No,ale jednak przyznaję,że jedno spotkanie na plaży można zaliczyć to słusznych....
Nick:Suszka Dodano:2004-09-06 14:24:11 Wpis:ooooooooooooooooo........****a!
Ale pierwsze witam wszystkich
Przez to że tak dużo was tu to nie mam czeasu się teraz wpisać. Tylko jedno.....praca za***ista...czekam na odwiedziny w Basie i słone napiwki
pozdrowienia dla wszystkich
Nick:Pytia Dodano:2004-09-06 12:05:40 Wpis:Ja również cieszę się że jestem a raczej że byłam wczoraj z Wami wszystkimi:)Niewątpliwie jest to jakiś sposób na zaznanie pozytywnej energii bo nie dość że nie mogło być mowy o nudzie to jeszcze dużo nowych wniosków i bodźców(i nie chodzi tu bynajmniej o te związane z mieszaniem się nieba i ziemi,zresztą wrażenia wyłącznie niebiańskie miałam no ale nie może być inaczej w obecności rajskiej Ewy);).I to towarzyszące mi przekonanie układające się w myśl TO BE IN RIGHT PLACE AT RIGHT TIME.Zastanawia mnie co składa się na kształt takiej a nie innej sympatii do pewnych ludzi a nietrawienia innych...bo nawet rozmawiając o pizzy można zaznać różnej palety smaków oczywiście nie związanych bezpośrednio z pizzą.I nie chodzi tu o alkohol czy wynikającą z niego zaburzoną grafitację ale...No właśnie o co?Jak już będę wiedziała to Wam powiem:)
Gdybyś przypadkiem Esiu chciał jednak wejść na tę stronkę i znowu mnie rozbawić to nie Patia tylko Pytia która jest kobietą która dużo pyta:D.Poczekam na tę zmianę ubarwienia bo to zawsze jakaś zmiana niekoniecznie zewnętrzna;)
Pozdrawiam wszystkich którzy podobnie do mnie jeszcze potrafią się dziwić;)
P.S.JUŻ się nie martwię:)
Nick:foczka Dodano:2004-09-04 18:19:47 Wpis:wiesz LaRa jakby mi sie nie udalo to bym sie zaczela zastanawiac dopiero nad moim byc badz nie byc sztuka jest zachowywanie zawsze twarzy, honoryu i dobrego poczucia humoru nawet tam gdzie jest nam najciemniej nawet majac mnostwo problemow zawsze trzeba zachowywac zdrowy dystans do pewnych spraw i nauczyc sie smiac ze swoich bledow...to zawsze pomaga przynajmniej mi.moja pozytywna energia ci sie udzielila bo dla mnie ona jest zawsze lekarstwem na glupie mysli i niepowodzenia...taka terapia smiachem...badz tez foczeniem
moc goracych calusow dla A. ciesze sie Aniele ze jestes badz tez za pare godzin bedziesz pozdrowienia dla wszystkich palantow
Nick:LaRa Dodano:2004-09-04 17:55:42 Wpis:Brawo Foczka!Udało Ci się wtłamsic troszkę pozytywnej energii w moją brudną duszę...I ciało ofcourse (z leksza nieposkromione...)
Nick:foczka Dodano:2004-09-02 19:49:55 Wpis:Marcynek teraz mnie chyba nie mozesz posadzic o poezje..:
Nick:foczka Dodano:2004-09-02 19:36:01 Wpis:full energios mnie rozwalos...w brawos smigos caly wieczoros...****iki w oczach jak u posełki Renaty Beger.. zycze wam byscie choc w 1% czuli ta pozytywna energie ktora ja czuje...a wtedy wszystko wyda sie takie proste mam nadzieje po raz kolejny apelujac ze widzimy sie noca in da BRAVO buziaki:*
« 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 ... 29 30 31 32 33 »