Nick:mami
Dodano:2003-08-12 18:39:43
Url:www.kochamcieago.prv.pl
Email:mlapm.i2coz@kaak@zoc2i.mpalm
Wpis:Hej... Nie odzywasz sie, albo Cie nie ma na jak ja wchodze na, gg lub dzwonie.. Tesknie za Toba Mumiaczku :p !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Mam nadzieje, ze Ty tak samo tesknisz za mna.. KOCHAM CIEEEEEEEE !!!!!!!! Z niecierpliwoscia czekam na wierszyk, ktory chyba dopiero powstaje.. U mnie raczej ok, tylko z praca nadal tak sobie :( poza opieka nad ta starsza pania oczywiscie, ale dobre i to... Ale i tak caly czas dzwonie, chodze na spotkania, ale konczy sie na tym, ze maja oddzwonic :( Bylam ostatnio na fajnej impezce z Olki i Kryski zanjomym... Taki Adam i mial impreze w pracy, miala byc tak jak by b. oficjalna i nie mial chyba kogo wziasc to sie z nim przejechalam i bylo za***iscie... nie wiedzialam, ze ludzie z pracy moga byc ze soba w tak spoko kontaktach i tak sie dobze bawic.. to bylo w nowo otwartm sklepie pewnej filii sklepow sportowych (glownie rowery) no i z okazji wlasnie otwarcia tego sklepu bylo to party i ludzie z 4 innych sklepw: pracownicy, menadzwrowie, mechanicy(Adam). A tak ogolnie to nic sie nie dzieje... nie wysiaduje juz na podworku na dole... Czasem tylk z Ola i Krystianem wybiezemy sie gdzies wieczorem, ale b. zadko i do tego nie biora mi juz wtedy zadnego alkocholu, tylko Cole no :( No wiec wtedy tez nie pale :p i w ogole ostatnio b. zadko pale :p szkoda, ze nie mamy okazji pogadac, ale bede dzwonic... Papapapapapa
|
Nick:mami
Dodano:2003-03-08 12:01:07
Url::)
Email:algpa.-pbwa@baciicab@awbp-.apgla
Wpis:Probowalam napisac cos dla Ciebie wierszem ale nic z tego… Nie potrafie tak, jak Ty…
Wolę pisać Ci moje myśli prosto z mojej glowy, nie upiększać ich… Chcę żeby były proste i prawdziwe tak, jak płyną we mnie…
Też bym bardzo chciała, żeby wcześniej otworzyła się w Twoim sercu ta bramka, pod którą stałam czekając przez cały ten czas będąc z Toba, aż mnie wpóścisz… Otworzyłeś ją nie stety, jak juz mnie tam nie było. Wcześniej miałam w sobie tyle uczucia do Ciebie, że bylam w stanie siedzieć pod nią i czekać, aż usłyszę głos otwierajacego się zamka… na próżno… czekać w nieskończoność nie można, bo się straci życie… A ja chciałam się cieszyć każdą jego cząstką (myślę, że w innym wypadku życie nie ma sensu), a gdy wiedziałam, że nie mogę… zaczęłam wegetować przy Tobie. Było mi dobrze z Tobą, ale już nie tak, jak wtedy, gdy pragnęłam spędzać przy Tobie każdą sekunde mojego życia… Gdy czekałam na telefon od Ciebie, a Ty nie dzwoniłeś… Odzywałam się pierwsza, mówiąc że czekam i tęsknię… Czułam wtedy, że za bardzo się poddaję Tobie.. Że się poniżam oddając Ci kontrolę nad sobą.. swoimi emocjami.. uczuciemi….. Tym samym zatraciłam kontrolę sama nad sobą… Teraz gdy zapragnęłam czegoś innego, poszlam w tą stronę nie wiedząc, czy to mi coś dobrego przyniesie… czy warto.. Wiedziałm tylko, że nie warto już kochać bez wzajemności.. I czekać na miłość… bo się nie doczekasz, tylko cierpisz i padasz w rutynę… myśląc, że to cierpienie ma być codzienością… odsuwasz je na bok, żeby się nie męczyć… i oczekujesz powoli coraz mniej od drugiej osoby… tym samym jej mniej dając… i wszystko blednie…
Jestem rozdarta… pomiędzy Tobą, który mi mówiesz, że mnie kochasz…
Czemu tak późno?!!!
Ale Ciebie juz poznałam przez ten rok i wiem jak to jest byc z Toba… Trudno mi teraz uwierzyc, ze nagle wszystko ujrzałeś jasno, jakby Ci ktoś porządnego kopa zasadził, jak to Twoim zdaniem ja zrobiłam.
Czemu tak późno?!!!
Z drugiej strony Ci wierzę, bo znam Cię dobrze.. Moze nie tak dobrze, jak Ty znasz mnie, bo mi się tak do konca poznać nie dałeś, ale dostatecznie dobrze, żeby wiedzieć, ze mnie nie okłamujesz…
Chciałabym tez częścią siebie wrócić do Ciebie, ale ta druga część czuje juz cos innego i mówi mi, że to by było znów ganianie za Tobą i przekazywanie Ci zbytniej kontroli nad sobą… A teraz chcę sama siebie konrolować i zobaczyć, jak mi to wychodzi…
Nie wiem jeszcze co ze mną będzie… Jestem rozdarta pomiędzy Tobą i nim… Czy będę z nim?…. Nie wiem do konca, ale wiem tylko ,że w pewnym sensie tego chcę… Coś mnie do niego ciągnie.. Nie wiem co… Może świadomość, że jest tak inny od Ciebie, a z Tobą było mi nie do konca dobrze, bo nie dostawałam tego, czego tak bardzo pragnęłam… Nie wiem czy on jest w stanie mi to dać… Ale chcę się o tym przekonać, żeby potem nie myśleć, a co by było, gdyby….
Pragnę tylko bardzo, abyśmy mogli sie dalej spotykać, choć wiem, że to trudne dla Ciebie, ale nie potrafie sie pogodzić z myślą, że nie bębę Cię w ogóle widzieć… Boje się, że wtedy oddalimy się za bardzo od siebie i nie będzie juz żadnej szansy na to, żebyśmy kiedys jeszcze byli razem… Choć sam do siebie tej myśli nie dopószczasz… pewnie uda Ci sie skutecznie o mnie zapomnieć, bo przecież tego właśnie chcesz… żeby nie cierpieć..
Agnieszka
|