Nick:..::robaczec_ec::..
Dodano:2003-11-14 16:37:48
Url:www.szoo.prv.pl
Email:rlopb.aacizreect_neic@@cien_tceerzicaa.bpolr
Wpis:no nie wiem , ostatnio ja tam internetu nie mieć i nadal mi zawsze go zabiorą , gram , surfuje a tu mi nie ma internetu qrde , ale teraz qrde mam i sie wpisuje qrde o i tyle
|
|
|
|
Nick:misiulka
Dodano:2003-11-10 10:18:21
Wpis:robaczku juz sie nie wpisujesz??
|
|
Nick:Diabeł
Dodano:2003-11-09 09:43:56
Wpis:Jdzie ktoś na wp czat jak tak to będe pod nikiem Diabeł
|
|
Nick:Rudy
Dodano:2003-11-09 09:42:39
Wpis:kurde mysz
|
|
Nick:misiulka
Dodano:2003-11-08 13:51:12
Wpis:heheh spooko :D
|
|
Nick:robaczec_ec
Dodano:2003-11-07 21:41:39
Url:www.szoo.prv
Email:rlopb.aacizreect_neic@@cien_tceerzicaa.bpolr
Wpis:boom
|
|
Nick:robaczec_ec
Dodano:2003-11-07 21:30:28
Url:www.szoo.prv
Email:rlopb.aacizreect_neic@@cien_tceerzicaa.bpolr
Wpis:delikatny wiatr wpadł przez okno i siadł mi na kartce, dotknął w palce pachniał emocją z dziecięcych lat a ja tak mocno poczułem strach jak walce nie widze gwiazd słysze kosmos wizje latających miast już niedaleko ludzie jak zaczarowany las przysłuc***ąc się drzewom czuję jak pulsuje w nas coś głębokiego próbuje wszystkiego na raz ziemia i niebo posłuchaj tego na dwa jak jabłko podzielonego ja to ja a ty mała mrałas mnie za kogos innego f o k na kartkach a.k.a. nic trudnego hiphop gra a na klatkach jeden od drugiego upadam jak WTC podwójnie czuj mnie c***a wie ile jeszcze się nauczę na własnej ujmie zrozumiem, gdy emocje i zmysły stworzą unię niejeden w tłumie uczciwy s****iel za tym gdzie bym nie był, co bym przeżył gdybym wiedział, co się zdarzy, co wydarzy się tej nocy mędrcu zaufaj sercu, bo życie nadal kroczy spójrz mu w oczy ujrzyj wodospady rap potoku nie prorokuj toku pozostaw spokój taki, jaki niesie ciemny pokój czworokątny niczym pory roku cisza w bloku narastająca po północy a my zczilautowani niczym królowie w karocy pijani wytworem emocji zaszokowani owacjami jak czarem cappadocji w pierwszej edycji na pozycji zmysły od których wyschnięte pomysły znów zabłysły niczym wieże wiesz o tym, że każdy kto wzniesie się siebie musi upaść na ziemię lecz zmysły po które sięgasz aż w niebie pozostanią przy tobie delikatny wiatr wpadł przez okno i siadł mi na kartce, dotknął w palce pachniał emocją z dziecięcych lat a ja tak mocno poczułem strach jak walce nie widze gwiazd słysze kosmos
|
|
Nick:robaczec_ec
Dodano:2003-11-07 21:28:23
Url:www.szoo.prv
Email:rlopb.aacizreect_neic@@cien_tceerzicaa.bpolr
Wpis:Nienawidzę tego dnia, jak grom z nieba spadło to wszystko na raz spadło to na nas W kilka minut obróciło się to w nicość Taka pustka tylko płacz pozostał w ustach gorzki smak (Polski) żal, miało być (skarb) miało być naj A teraz pozostałaś w snach pozostałem sam Miałaś mieć to wszystko życie niby tylko a to aż tak dużo aż brzmi za płytko Nie poczułaś jednego oddechu nie widziałaś śmiechu na twarzy uśmiechu grzechu żadnego nie było to wszystko ułozyło się wbrew zasadom wbrew regułom nie ma sensu i zmyło sie to życie nikt na tym nie zyskał nikt nie znalazł sie na szczycie w duszy krzyczę nikomu nie życzę być teraz tutaj i widzieć to jak ktoś odchodzi jak odchodzi serca bicie
Ref. Daję Ci teraz to co mam, jesteś gdzieś tam w górze wśród gwiazd cicho siedzisz sobie tam wiem bo widzę cię w mych snach
I nic nie pozostało po tobie nawet zdjęcia nie mam tylko widzę ciebie w głowie noszę ciebie w sobie wiesz dobrze o tym, bo otulasz mnie skrzydłami, chodzisz po ziemi z aniołami patrzysz na nas na ludzi z problemami oczyma widzę jak żal mi teraz pusto bez nas tylko się nie przeraź Ścieram te smutki nic nie schodzi zakrzepło we mnie czekam aż w końcu przejdzie to wszystko jak lata się sypią miało być z tobą o dziwo nikną nie wrócą jak zawsze szepczesz mi do ucha delikatnie mówisz a ja słucham Szkoda tylko że on nie słuchał (głucho) twe życie jak złamał teraz cisza głucha Wieczorem siedzę i patrzę w niebo jak uśmiech twój kreślę linie po gwiazdach Pada deszcz i moknę w nadziei że kiedyś poznam twój uśmiech że poznam twój anielski szept
|
|
Nick:robaczec_ec
Dodano:2003-11-07 21:26:28
Url:www.szoo.prv
Email:rlopb.aacizreect_neic@@cien_tceerzicaa.bpolr
Wpis:Pamiętam dobrze osiemdziesiąte lata
Chudy Ajsmen po Staszica wtedy latał
Pejke poznał, mijały całe lata, ja uznałem go za brata (brata)
Dużo się przeszło razem, dużo się przeżyło
Dymy się robiło, dużo się piło
Do tyłu się chodziło, tak było
Tak wtedy nam się żyło, dobrze było (tak)
Dobrze było, tak wtedy nam się żyło (dobrze było)
Ale czegoś jeszcze brakowało
Czegoś w życiu było mało
Muzy tylko się słuchało, to nam nie wystarczało (nie)
Czegoś w życiu brakowało (brakowało)
Nasze życie się zmieniło, kiedy Peja dostał z góry znak
Pozytywne jak zbawienie, hip hopowej muzy poczuł brzmienie
Radość w sercu, coś pięknego, słuchajcie dalej tego
Na pytanie dlaczego się skończyło, co przyczyną było
Ajsmen odpowiada, poznaliśmy gada - nasz wydawca
Kozak, frajer, myśleliśmy, że to zbawca
Kopalni gówna wynalazca, taki śmieć co ma twarze dwie
Wiesz tu coś powie, dupę liże, tam zaprzeczy
Dobrze było, a przez c***a się skończyło
Dlaczego tak się stało, czego było mało
Nie o pieniądze tu chodziło, bo tych zawsze brakowało
(tak się stało) tak się stało
Tak się stało, ale czy tak być musiało
Ref.:
O tym co było, no i o tym co jest teraz
Peja z Ajsmenem u Donia muzyczny relaks x4
[Peja]
W pewnym momencie sytuacje się zrodziły
Że twoi znajomi nie byli moimi znajomymi
Moi kumple to nie twoi i odwrotnie, spory dystans
O tym jak było i jest chciałem dawno już napisać
Powiedzieć, cicho nie siedzieć nie raz przy wspólnym obiedzie
Moje twoje, twoje moje, wiem, że bywało tak często
Złośliwi twierdzili, że byliśmy jak małżeństwo
Wiem też, że miałem na ciebie nie najlepszy wpływ
W domu mieliśmy inaczej, ale wspólny z domu zryw
Namioty, duperele, deskorolki i włóczęga
A muzyczne doświadczenia yo raps dużo pozmieniał
Napizgane małolaty krzyczeli, śpiewali
Takie rzeczy, że jeszcze dzisiaj mi wstyd
Rap to nasz byt, pierwsi z grzechem old schoolowcy
Pierwsi słuchacze rapu w stolicy Wielkopolski
Czas nas zmienił - nie sądzę, pieniądze - nie sądzę
Na palcach po obrączce, bez wpływu na to skończę
Z pozytywnym akcentem, bo na to mam wkręte
Ta runia, rzeczy święte dla starego słuchacza
Dziewięć trzy i wcześniej Ajsmen wie co to oznacza
Czy ktoś nas rozpoaczał gdy się posypał, nie wiem
A może nie pamiętam za całe dziewięć siedem
Nikt z nas nie przepraszał, kto komu co wybaczał
Trudny temat, zobacz, że jeden z drugim gada
Co było i co jest, nikt nie musi się spowiadać
I nikt nie musi się spowiadać
I nikt nie musi się spowiadać
|
|
Nick:robaczec_ec
Dodano:2003-11-07 21:24:58
Url:www.szoo.prv
Email:rlopb.aacizreect_neic@@cien_tceerzicaa.bpolr
Wpis:Ja mam 20 lat, Ty masz 20 lat przed nami siodme niebo...
Ref. 2x
Dziewczyno jak wino uderzasz do glowy, aniele tak wiele dla Ciebie bym zrobil, podryw to dobry pomysl na wieczor - moj zapal Twoj zapach unosi sie w powietrzu.
Mez
Panienko w Twe okienko uderzam jak ułan to ja Luis Fernandez Mez Don Juan, to jedna z moich taktyk, styl a'la romantyk blyszczacy intelektem, tajemniczy jak sekret, szalony jak break dance, wpadnij w moje szpony to pewne - bedzie niezle hardkorowo jak Onyx, mam pomysl, tylko mi uwierz, daj sie uwiezc, ej pomysl - ja i Ty i gromy z nieba, nie patrz na przeciwnosci - rozpal serca plomyk, dla Ciebie pisal bym wierszem poezji tomik. oh, jestes wybuchowa jak proch, nawijam, dla Ciebie Wloch wykrzyknalby - "Mamma mia", jestes pieknym zjawiskiem, iskier czas czas dla nas - dzwony milosci juz bija na alarm, hipnotyzujesz jak morska syrena dziewko, nie przestane spiewac Ci serenad, choc spiewam kiepsko.
Ref. 2x
Mez
Druga opcja - podryw na hip-hopowca, nieprawdopodobny upał idzie jakas ryba, niezla dzida, predka akcja - wedka, splawik, stajesz "vis a vis" niej i zaczynasz prawic, mowisz: "Hi, Hi mam hajs hajs daj daj sie poderwac, ajjj!" znam wielu rap-artystow znasz ich z teledyskow, mam wiecej fame'u niz Dre, wiecej primow niz fiscus, nie męczą undergroundem, powiedz blazing, joł baby, jestem amazing, crazy, goracy jak Jay-z, jest popyt na hip-hopy, wiem, ze tez sluchasz czarna muze - Naughty by Nature, no co Ty? - ja tez ich lubie, zaprosze Cie na moj jacht jesli dasz buzi, rejs zatoka, jacuzzi, just cruisin, wykorzystam szanse jak Patrice Loko, mam na Ciebie oko bialo-glowo powiedz slowo, a wywolam rokosz.
Liber
To co widze sprosta wsztstkim wymaganiom, ej panienko, ta piosenka - pojdzmy za nia gdzies...nie zbadany, zapomniany kanion, w Polsce slonce zaswieci dzis jak nad Hiszpania, uzyj ramion - podejdz blizej i sie przytul kotku, aniele jestes celem wszystkich w tym osrodku, a laleczki-seniority robia tylko marne tlo, jestes chwila, piekna jedna na milion sto, wlasciwie sie nie dziwie, wiesz jak na mnie dziala to, rusze gdy uslysze gong, bede walczyl jak Thong Bo, ostro na Ciebie pojde bez oslon, na wszystkie fronty, czyniac Cie boginia moich swiatyn (aniolku) dla Ciebie potne tych kolkow jak drwal, jak OeSTeR tych ze stolkow i niech zyje bal, wiec sie chwal z kim spedzilas te wieczorne pory - Mez, Liber Liber, Mez oto wzory i milkna upory, chcesz zaspiewam Ci jak Piasek, ale na ten balet wybierz sie bez masek, jeszcze nie wiem kiedy wybuduje basen, ale na to nie licz, nie jestem R.Kelly, wez to sobie szybko rybko przelicz, polski raper, jezdze Fiatem albo Autosanem, bejbe nie No
Limit, tylko polski lejbel - prosto z WLKP - dla wszystkich fajnych babek () dla wszystkich fajnych babek
|
|
Nick:robaczec_ec
Dodano:2003-11-07 21:23:51
Url:www.szoo.prv
Email:rlopb.aacizreect_neic@@cien_tceerzicaa.bpolr
Wpis:wszyscy śnią, wszyscy smacznie śpią
Rah ręka posuwa myszkę swą
Trzy kawy wy-pi-te
Słuchawy w łeb wbi-te
I w dodatku cechą tą trafiony w spadku
Dawno po północy, ja mam to w zadku
Zatopiony w dźwięków dostatku
Do sił ostatku, z bety upadku
Tik-tak, dzwonek, budzik, luzik
Wstaje, co mi pozostaje?
Iść za zwyczajem. (Smacznego, Rah)
Dzięki, nawzajem
Zaraz się najem i na misję się udaję
W usta faję, Rah, mach w płuco daję
Noga po nodze na drodze staje
I pędem do biura, a tam pełna kultura
Pod ręką komóra, na parkinku fura
Dyrektywy od Chief’a
Nura w kangura, po hurtowniach tura,
W końcu godzina która
Pozwala na to, by pójść do domu, no to rura
Tam obowiązki, nie cierpię ich, są jak tortura
Stała procedura, mamo, nie mam czasu dziś akurat
Bo w pokoju .... przegrzewa się aparatura
Tak
Dla ciebie to robie .. uświadom to sobie
Na lenia w chorobie.. wiem jak dogodzić tobie..
|
|
Nick:robaczec_ec
Dodano:2003-11-07 21:22:49
Url:www.szoo.prv
Email:rlopb.aacizreect_neic@@cien_tceerzicaa.bpolr
Wpis:Czy to można aż tak
Czy to można aż tak kochać Ciebie
Być jak zraniony ptak
Dla miłości tej aż zgubić siebie
To nic, to nic
To gra w którą grasz
A wynik jej
Dawno znasz
Tydzień składa się z dni
W których nic się naprawdę nie dzieje
Każdy dzwonek do drzwi
Budzi wstydliwy lęk i nadzieję
Pięć minut łez
I przepaść bez dna
Przepadło w niej
Moje ja
Nie przepraszam za nic
Bo słowa mnie nie wytłumaczą
Jak wyrazić w nich o Twą miłość
Mój codzienny lęk
Nie przepraszam za nic
Bo słowa te nic już nie znaczą
Nawet te największe użyte znów kolejny raz
|
|
Nick:robaczec_ec
Dodano:2003-11-07 21:20:53
Url:www.szoo.prv
Email:rlopb.aacizreect_neic@@cien_tceerzicaa.bpolr
Wpis:Nie płacz Ewka bo tu miejsca brak na twe babskie łzy
po ulicach miłość hula wiatr wsród rozbitych szyb
patrz poeci śliczni prawdy sens roztwonili w grach
w półlitrówkach pustych SOS wysyłają w świat
Ref.Żegnam was już wiem nie załatwie wszystkich pilnych spraw
ide sam własnie tam gdzie czekaja mnie
Tam przyjaciól kilku mam dla nich zawsze śpiewam dla nich gram
jeszcze raz zegnam was nie spotkamy sie.
Proza życia to przyjazni kat pęka cienka nic
telewizor meble mały fiat oto marzen szczyt
hej prorocy moi z gniewnych lat obrastacie w tluszcz
juz was w swoje szpony dopadł szmal zdrada płynie z ust.
|
|
Nick:robaczec_ec
Dodano:2003-11-07 21:19:46
Url:www.szoo.prv
Email:rlopb.aacizreect_neic@@cien_tceerzicaa.bpolr
Wpis:Mez Mez...Mez do bitu dobitnie, mezokracja…Mez Mez…Mezo Mezo…Mez do bitu dobitnie. Czas rozpocząć nowy sezon… Mez do bitu dobitnie, mezokracja…Mez Mez…Mezo Mezo…Mez do bitu dobitnie. Czas rozpocząć nowy sezon…)
1. Zapraszam na okręt, to jak jazda na oklep. Słabi odpadają szybko, popadają w obłęd. Kto tu stanowi porządek, daję rymy porządne? Kto atakuje lirycznym żądłem? Mezokracja – głos, który dociera do Twych uszu. Mezokracja – władza, która nie zna przymusu. Mezo- ezoteryczny przekaz pełen energii. Daję Tobie (co?) ogień dział artylerii. Z grodu Przemysława krwawa wyprawa. Dla dobra rap narodu, łak MC’es exodus. Stylem, rymem ostrym jak sztylet. Nie byle jakim, łaki, wypruję z was flaki jak laleczka Chucky. Radykał, jak Chuck Digi, publiczny wróg. Wrzucę Was do paki jak braci Dalton, Lucky Look. Nie potrafisz to się wycisz, oponentom daję wycisk, Veni, Vidi, Vinci.
Ref: Mezokracja! Ja tu tworze ustrój, cały świat mam u stóp.
Mezokracja! Siłę mózgu przeciwstawiam sile muskuł. /x2
(Mezo Mezo, czas rozpocząć nowy sezon…)
2. Wstań! Masz dziś wiele do zrobienia. Chcę przekazać Ci tą energię, której nie masz. To, czego nie kupisz za złotówki czy euro. To, co stanowy najdroższy klejnot. Wokół pełno energii. Rymy, które leczą. Zjawiska, które wszelkim prawą przeczą. Przemów własnym głosem. Kieruj własnym losem. (Ej!) Odkryj w sobie ukryte moce. Rzeczywistość jak ocet, potrafi dopiec. Ja trzymam kurs, aby nie zatonąć jak Kursk. Od lat pod jedną banderą Lajner, Eros, Herkules, Mez, skuteczny jak Patrick Klaivert. Punchlinem niszczony każdy outsider. Każdy looser, słowem dopasowanym jak puzel. Szerząc Mezo Styl i mierząc coraz wyżej, i będąc coraz bliżej, coraz więcej widzę.
Ref: Mezokracja! Ja tu tworze ustrój, cały świat mam u stóp.
Mezokracja! Siłę mózgu przeciwstawiam sile muskuł. /x2
(Mez do bitu dobitnie…)
3. Mez tu jest i już wiesz, co jest grane. Nie zamkniesz tego w schemat, to obraz bez ramek. To nie ma być nudne, jak mecz bez bramek. To ma pobudzać i wśród kiepskich siać zamęt. Tych naprędce klonowanych MC, których jak słucham, to myślę o drzemce. Bawicie mnie do łez, jak Louis de Funès. Dziś się okaże, kto tak naprawdę jest fitnes. Zobacz jak Mez to robi, liryczny aerobik. Hip-hop’owe rodeo, chwytam byka za rogi. Gimnastyka języka, ekwilibrystyka. (Flo!) Skuteczność Tore Andre Flo. Piona z undergorundem, rap-handel, jestem ponad tym. Pracuje przepona, rymowy automat. To nie truschool, to mój ustrój Mezokracja. Mój styl, mój azyl, moja pasja. Gracias!
Ref: Mezokracja! Ja tu tworze ustrój, cały świat mam u stóp.
Mezokracja! Siłę mózgu przeciwstawiam sile muskuł. /x4
|
|
Nick:robaczec_ec
Dodano:2003-11-07 21:17:28
Url:www.szoo.prv
Email:rlopb.aacizreect_neic@@cien_tceerzicaa.bpolr
Wpis:Trotz vieler Komplikationen erreichst du bald dein Ziel, gepeinigt in tausend Versionen beendest du das Spiel.
Sieh es mir nach wenn ich weine, denn nichts ist wie es scheint, auf meinem Weg liegen Steine, mein Schmerz ist dort vereint, es tut mir Leid für sie, es bleibt nur Streit für dich, doch du kannst den Frieden sehen, wie Berge in der Ferne, ich will mit dir gehen mit meinen Liedern...von hier bis an die Sterne.....
Sieh es mir nach wenn ich weine, denn nichts ist wie es scheint und auf meinem Weg liegen Steine, mein Schmerz ist dort vereint, es tut mir Leid für sie, es bleibt nur Streit für dich, doch du kannst den Frieden sehen, wie Berge in der Ferne, ich will mit dir gehen mit meinen Liedern...von hier bis an die Sterne.....
Trotz aller Komplikationen erreichst du bald dein Ziel, gepeinigt in tausend Versionen beendest du das Spiel
Es tut mir Leid für sie, es bleibt nur Streit für dich, doch du kannst den Frieden sehen, wie Berge in der Ferne, ich will mit dir gehen mit meinen Liedern...von hier bis an die Sterne.....von hier bis an die Sterne.....von hier bis an die Sterne.....von hier bis an die Sterne!
|
|