Nick:TROK
Dodano:2003-03-20 20:04:03
Wpis:Rap wypełnia usta, więc pluje w wasze gusta, mówisz o nas źle to kuknij sie do lustra, ty pedale, napisz do "skandale", jak wielbłąd ***ał twoją mame.
"***ać tych co przeciw nam"
AWUERDA LANDEWU
|
|
|
|
Nick:wRASS
Dodano:2003-03-20 17:55:16
Wpis:zas jo
zas jo
i nic
i nic
zawieszki mom
za wielke
kedy cos
je?
terror musi byc
|
|
Nick:joooo
Dodano:2003-03-20 16:39:34
Url:jo
Email:jooj
Wpis:ja zaprojektuje cie ty zaprojektujesz mnie ja mam swoją gre a ta gra kocha mnie ona świat mi buja ja bujam stary cie mam swoich kolegów a oni mają mnie to jest cała rzeczywistośc ktura ***ie sie gościu jak masz kase to kochają oni cie a szczerze cie *****olom tak *****olom oni cie!!!!!...
|
|
Nick:Młody_Gniewny
Dodano:2003-03-20 15:07:03
Wpis:Nie wiem co wyskrobac więc .. wkleja fragment listu z mojej poczty który dostałem wczoraj od mojego przyjaciela. Nie mam nic do Świadków Jehowy osobiście, mam nadzieje że ktos to to bedzie czytał nie zbulwersuje się. Rzecz się ma o tym, jak skrzętnie sie pozbyć Świadków Jehowy spod naszych drzwi, te pare sposobów moze warto wykorzystac przyjemnej lektury:
Gdy usłyszymy pukanie do drzwi i poprawnie zidentyfikujemy
ŚJ przez wizjer, {Szybki numer, bardzo skuteczny. Reagujemy szybko, zanim rozwiną myśl.}
- {ŚJ} Dzień dobry. Chcieliśmy zadać panu pytanie...
- Dziękuję, mam już paszport Polsatu (R).
{tu powinno nastąpić zamknięcie drzwi}
( 2 ){Prawdzie przedsięwzięcie, wymaga przynajmniej 3 osób (mężczyzn) dla dobrego efektu, ale za to jest co potem wnukom opowiadać.}
- {ŚJ} Dzień dobry...
- O, jesteście. Wchodźcie... {zostawiamy drzwi półotwarte i udajemy się w głąb mieszkania.
Wszystko szybko i sprawnie. Na pewno poczują się niepewnie,ale powinni wejść. Po ich wejściu do przedpokojupowinni się tam zebrać wszyscy domownicy}
- Macie towar?
- {ŚJ} Ale to chyba pomyłka, chcieliśmy...
- Jaka pomyłka?! Jaka pomyłka! Chcecie mnie w wała zrobić?! Powiedzcie Cichemu, że ten numer nie przejdzie.
- {ŚJ} Ale my jesteśmy Świadkami Jehowy. Nie mamy żadnego towaru.
- Nie ściemniaj mi cieciu! Skąd wiedziałeś, że trzeba zapukać 3 razy {lub 4, 5 itd. W zależności od tego ile razy zapukali...} - Ale my naprawdę nie rozumiemy.
- To już bez znaczenia, i tak za dużo wiecie.
- Dziara, idź do kuchni po gnata.
- Wezmę kosę.
- Chyba jest jedna na parapecie...
{Wszyscy powinni się rozejść w poszukiwaniu ww. narzędzi. Trzeba dać ŚJ czas na odejście. Ten numer stosuje się jako finał
kariery. Po nim Świadkowie Jehowy już nigdy nie wrócą.}
( 3 ) {Kolejny. Identyfikujemy przez wizjer i bierzemy do ręki komórkę,
ew. słuchawkę od telefonu bezprzewodowego. Udajemy, że
rozmawiamy przed i w trakcie otwierania drzwi.}
- {ŚJ} Dzień dobry, mamy tu dla pana...
{Otwierając zapraszamy ich gestem do przedpokoju, nakazujemy ręką ciszę i prosimy, by chwilę poczekali}
- Tak, słyszę cię Jurku. Musiałem otworzyć drzwi... Co
mówiłeś?... A wypisałeś te akty własności?... Co? Jehowcy robią problemy? Przecież chcieli ten teren, wpłacili zaliczkę... Co ty mówisz?! Takie gnoje... Co za ludzie, będą straty jak cholera. Całą tę bandę z mostu zrzucić, w łeb strzelić i do piachu, ech... Dobra kończę, bo mam gości. Odezwę jak przyjdzie potwierdzenie z urzędu.
{Kończymy rozmowę i przenosimy koncentrację na ŚJ.}
- Słucham, to czego sobie państwo życzą?
( 4 ){Remake mojej ulubionej sceny z "Alternatywy 4". Wymaga 2
osób.
Po identyfikacji ŚJ jedna z nich musi się zaopatrzyć w tasak kuchenny lub duży nóż. UWAGA: Dla bezpieczeństwa narzędzia powinny być tępe! Lepszy od noża jest tasak lub nawet siekiera (jeśli ktoś ma)większe bezpieczeństwo i znacznie lepszy efekt. Otwieramy gwałtownie drzwi i wybiegamy z mieszkania/domu
rozpychając ŚJ. Uciekamy po schodach/podwórzu. Po kilku sekundach wybiega z mieszkania partner wyposażony w narzędzie i gotowy do zadania ciosu.}
- Dokąd pobiegł?!
{ŚJ mogą wskazać kierunek, albo i nie. W zależności od
tego co zrobią, partner biegnie tam gdzie pokazali, albo gdzie
sam uzna, że jest jego zbieg. Do pościgu można dodać odpowiedni efekt
akustyczny w stylu 'Wracaj s........u!!!', lub nie. Po powrocie obu osób ŚJ powinni być już u sąsiadów.}
( 5 ) {Numer bardzo wdzięczny, szczególnie jeśli mamy młodszego brata do pomocy. Będzie potrzebny pistolet na wodę (naładowany oczywiście). Identyfikujemy przez wizjer ŚJ.}
{puk puk puk, lub dzyyyń}
- #UWAGA!!! OBCE OBIEKTY PRZY WEJŚCIU NR1#
{ŚJ powinni się nieco zdziwić}
- #TU SYSTEM OBRONNY LOKALU NUMER 12. PODAJ SWÓJ KOD DOSTĘPU. 20 SEKUND.#
- {ŚJ} Czy jest kto dorosły w domu?
- #KOD NIEPRAWIDŁOWY. 10 SEKUND.#
- Czy możesz poprosić mamę?
- #KOD NIEPRAWIDŁOWY. OBIEKTY UZNANE ZA WROGIE. PROCEDURA EKSTERMINACJI.#
{Drzwi powinny się otworzyć i ktoś powinien nauczyć ŚJ na przyszłość wypełniać polecenia głównego komputera}
( 6 ) {Ciekawy. Potrzebna jedna osoba, najlepiej dobrze się prezentująca i o umiejętności aktorskiej improwizacji. Potrzebna też będzie jednaosoba na zapleczu, najlepiej kobieta.}
- {ŚJ} Dzień dobry. Chcieliśmy zadać panu pytanie: Co w pana życiu znaczy Bóg?
- Dzień dobry, ale przepraszam, co państwo sobą reprezentują?
- {ŚJ} Jesteśmy ze stowarzyszenia Świadków Jehowy.
- To niemożliwe, nie ma takiego stowarzyszenia.
- {ŚJ} Ależ jest! Miliony członków na całym świecie. W Stanach Zjednoczonych...
- Ale ja się z wami nigdy nie kontaktowałem! Nie znam was!
- {ŚJ - lekkie zdziwienie} No to właśnie dlatego my przychodzimy do pana i niesiemy panu prawdę.
- Kontaktowaliście się kiedykolwiek z moją kancelarią? I tak w końcu, o którą sprawę wam chodzi?
- {ŚJ} My się chyba nie rozumiemy. Prowadzimy działalność misyjną... {W trakcie rozmowy osoba z zaplecza powinna zawołać>
- Panie mecenasie, telefon z Rejonowego! {Przepraszamy, idziemy do telefonu i rozmawiamy głośno} - Mecenas Wiesław Jehowa, słucham... Tak Władziu, słuchaj, czy
wysyłałeś do mojego mieszkania jakichś ludzi?
{itd. Jeśli ŚJ nie odejdą po tej rozmowie, trzeba będzie wysnuć podejrzenia, że chcą cię wrobić w kupowanie świadków i brutalnie spławić.}
( 7 ) Na zakończenie - klasyk. Jedna osoba, mieszkanie blokowe.}
- {ŚJ} Dzień dobry, chcieliśmy pana zapytać o...
- Nie wiem o co wam chodzi. Nie mam pojęcia skąd się wzięły te wszystkie programy.
- {ŚJ} ???
- Ja się na tych kablach nie znam, ktoś w nocy musiał grzebać.
- {ŚJ} Ale my nie jesteśmy..
- Wiem, wiem, co sobie myślicie, ale na tym HBO (R) i tak same powtórki lecą. No sami powiedzcie, kto będzie płacił za to 3 dychy miesięcznie?
- Nie mamy do pana o to pretensji, chcieliśmy tylko...
- Dobra, wygraliście. Przyznaję się, szwagier pożyczył kluczyk do skrzynki i się podpięliśmy. Ale to nie tylko my. Szymalska z podspodu też ma nielegalnie i papierosami z przemytu jeszcze handluje.
- {ŚJ} Ale my jesteśmy Świadkami Jehowy!
- Coo? To czego mnie w błąd wprowadzacie! Żartów wam się
zachciewa? Nie wiecie, że to nielegalnie pod monterów się podszywać! Ja wszystko o was wiem, to wy szczacie po piwnicach i żarówki wykręcacie! Jeszcze raz mi tu przyjdziecie...
|
|
Nick:TooN (Batory)
Dodano:2003-03-20 15:06:05
Email:ttoeonn.@aew-arra-wea@.nnoeott
Wpis:Qrwa przykro mi ze te debilne texty ponizej napisali frajerzy z Chorzowa MIASTA.
|
|
Nick:TooN (Batory)
Dodano:2003-03-20 14:56:21
Email:ttoeonn.@aew-arra-wea@.nnoeott
Wpis:Pozdro dla Adama i calej ekipy LANDEWU od TooN-a z Batorego, a te texty na dole (hehe) cale szczescie ze nikt se z tego nic nie robi co te ***E tam pisza.Z gory mowie ze nigdy nie bede juz sie wpisywal na ta liste gosci, a mowie to dlatego bo te ***E ponizej napewno sie podemnie beda chcieli podszyc Autentyczność textu mozna sprawdzic porownujac Adres IP umieszczony w nawiasie obok NICK-a.
|
|
Nick:gangster
Dodano:2003-03-20 12:57:33
Wpis:ei no po co wy tu opowiadacie takie glupoty za te wasze opowiadania moge dac wam 5 zloty powiedzialbys cos czasem modrego moj kolego
|
|
Nick:rozpuch
Dodano:2003-03-20 12:56:38
Wpis:gośka takie wpisy które są naprzykład o gejach albo gołębiach cókrowych nietraktuj aż tak serioo to tylko żarty które mnie naprzykład rozweselają.chłopaki ubaw po pachy tylko tak dalej
|
|
Nick:gośka
Dodano:2003-03-20 08:31:42
Wpis:ale macie s****ysynsko nieinteligentne wyrazy twarzy, zresztą jak wiekszośc takich orłów jak wy
|
|
Nick:a to ?
Dodano:2003-03-20 01:57:18
Wpis:Adama poznałem w pierwszej klasie szkoły podstawowej. Mały, głupi, roztargniony - jak wszyscy. Czas mijał, a my dorastaliśmy. Gdzieś pod koniec szóstej klasy, zaczęły działać hormony. Wiecie jak to jest - dorastanie. Większy penis, włosy łonowe, napięcie seksualne i związana z nim masturbacja. Nie pamiętam dokładnie jak do tego doszło, ale wspólnie z Adamem powierzyliśmy sobie nasze tajemnice o waleniu konia. Zielone szkoły były dla nas rajem. Z reguły nikt nie chciał być z Adamem w pokoju, wszyscy go olewali, śmiali się z niego, miałem więc wolną rękę. Każdego wieczora pytaliśmy się nawzajem czy będziemy walić konia. Odpowiedzi zawsze były twierdzące, więc każdy pod kołdrą ściągał gacie i zaczynał walić. Już wtedy bardziej interesowało mnie ciało faceta, niż pięknej kobiety, ale zgodnie cały czas ubolewaliśmy, że nie ma tam żadnej laski i czego to byśmy z nią nie zrobili. Słysząc jego sapanie i odgłosy ręki uderzającej o łony, prawie od razu dochodziłem, Adam natomiast był długo dystansowcem. Z tego właśnie powodu musiałem przerywać walenie, aby opanować myśli i zbyt szybko się nie spuścić. Gdy tylko zasypialiśmy zawsze chciałem podejść, odsunąć kołdrę i zobaczyć jego penisa. Jednak nigdy mi się to nie udało. Potem nadeszła era pisemek, oczywiście dla heteroseksualistów, ale zawsze. Zacząłem od kupowania pisemek soft. Zaprosiłem kiedyś Adama i pokazałem mu je. Był strasznie podjarany i zaproponował, abyśmy poszli kupić jeszcze jakieś. Niestety w kiosku obok nie było pisemka, które zawsze kupowałem, więc Adam postanowił zaryzykować i kupił pierwsze lepsze. Bynajmniej nie spudłował, było to pisemko hard. Poszliśmy do mnie do domu i zaczęliśmy je oglądać. W spodniach Adama zaznaczyło się wyraźne uwypuklenie. Wstał, wziął pisemko i poszedł do kible w wiadomym wszystkim celu. Kiedy skończył miał ze sobą chusteczkę. Powiedział, że nie było papieru, więc spuścił się do chusteczki. Myślałem, że zwariuje. Wziąłem ją do ręki i powiedziałem, że wyrzucę. Zanim jednak ją wyrzuciłem powąchałem ładunek Adama. Znany nam wszystkim drażliwy zapach unosił się z nad chustki. Następne były pisemka dla gejów. Pierwsze z nich kupiłem- dość dawno. Od razu pobiegłem do domu, rozebrałem się i zacząłem przeglądać strony. Patrząc na wyprężone fiuty facetów z pisemka, mój własny wyprężył się. Ręka instynktownie powędrowała w dół. Byłem tak podjarany, że wystarczyły dwa ruchy, a gazetka pokryła się warstwą spermy. To właśnie pismo miało na kilka miesięcy stać się moim najlepszym przyjacielem do zabaw. W sobotę przyszedł Adam. Pograliśmy trochę na komputerze, pooglądaliśmy telewizję, a gdy już miał iść zaproponowałem obejrzenie pisemek. Wyciągnąłem również to dla gejów, co na Adamie wywarło ogromne wrażenie. Znów poszedł do kibla, wstydził się walenia razem. Tym razem zdobyłem się na odwagę i poszedłem go popodglądać. Próbowałem przez dziurkę od klucza, ale niedość, że byłą mała to jeszcze zasłaniała go gazeta. Spróbowałem przez kratkę w dole drzwi od kibla i widok był sto razy lepszy. Wtedy po raz pierwszy widziałem jego fiuta. Był duży jak u 15 letniego chłopaka. Żołądź była zasłonięta, gdyż Adam nie był obrzezany. Mój penis stanął jak na rozkaz. Rozpiąłem więc spodnie i patrząc na Adama zacząłem walić. Może to dla was głupie, ale dla mnie były to pierwsze i niesamowite doznania erotyczne. Kiedy Adam wrócił, rzucił w moją stronę gazetę otwartą na stronie, gdzie dwóch facetów sobie obciąga i powiedział coś czego nigdy nie zapomnę "Musimy kiedyś tego spróbować"...
Te słowa głośnym echem odbijały się w moich uszach, ale zanim moje marzenia ujrzały światło dzienne miało minąć jeszcze trochę czasu. Prawie każdego wieczora onanizowałem się myśląc o Adamie, jego pięknym ciele, penisie... ach to takie podniecające.
Nadeszła zima. W szkole jak co roku mieliśmy wigilię. Tata Adama zaproponował, że mnie odwiezie. Moi rodzice poszli wcześniej ze względu na młodszą siostrę. W drodze do domu Adam wymyślił, że mógłbym u niego nocować ( ciekawe po co? ). Jego propozycja spotkała się z aprobatom, zarówno jego starych jak i mnie. Gdy dojechaliśmy zadzwoniłem do rodziców i spytałem czy mogę nocować u Adama. Z początku się wahali, następnego dnia wcześnie wychodziliśmy, ale po dłuższych namowach się zgodzili. Poszliśmy do niego do pokoju. Jego mama przygotowała dla mnie materac. Przebraliśmy się w piżamy i włączyliśmy telewizor. Czas leciał bardzo szybko. Było sporo po północy, a my oglądaliśmy jakiś mecz NBA. Adam spytał czy to zrobimy. Mój fiut dawno już stał, ale teraz powiększył się do granic możliwości. Artur podszedł do mojego materaca, ukląkł miedzy moimi nogi i ściągnął zębami moje gatki.
- Pamiętasz - powiedział - rysunek z tego pisemka.
Dobrze je pamiętałem, więc kiwnąłem twierdząco głową. Adam wziął teraz mojego penisa w rękę i parę razu zsunął skórkę. Myślałem, że zwariuje. Potem wziął go do ust. Nigdy nie zapomnę ciepła i wilgoci jego ust. Prawie dochodziłem. Wyczuł to i przestał na chwilę. Sunął teraz swoim językiem po moim brzuchu, klacie. Zatoczył koło wokół każdego z sutków. Potem wrócił znowu do mojego małego. Ciągnął mi gdzieś przez trzy może cztery minuty, kiedy zaczął się orgazm. Jednak Adam nie chciał połykać mojej spermy. Wyjął penisa z ust, a moje nasienie oblało mój brzuch i jego ręce. Sapałem ze zmęczenia i ekstazy zarazem. Teraz przyszła kolej na mnie. Muszę się wam przyznać, że trudno było mi się na początku przyzwyczaić do obecności czyjegoś członka w moich ustach. Jednak trening czyni mistrza. Lizałem żołądź, skórę napletka, jądra, brałem go całego do buzi. Adam jęczał z rozkoszy ( mam taką nadzieję ). Byłem cholernie napalony. Adam spuścił się później niż ja - długodystansowiec. Na początku nie chciał żebym połykał jego nasienie i oblał nim swój brzuch, ale ja bardzo chciałem jej skosztować i zrobiłem to... smak trochę dziwny, lekko mdły, ale wspaniały. Robiliśmy to jeszcze raz na obozie, też było super. Jednak Adam był hetero i po ósmej klasie nasze kontakty się urwały.
|
|