=)NG(= Rulezzz for all eternity

Nick:def Dodano:2004-04-07 16:16:08 Wpis:wiesz zwykle wykozystanie angola nie jest az takie zabwne, a tu jest fajna scenka ;P
Nick:lodzio Dodano:2004-04-07 15:44:34 Wpis:W kawale nic specjalnego kaca nie ma, zwykle wykorzystywanie angielskiego jezyka...
Nick:KACU Dodano:2004-04-07 14:23:27 Wpis:Swięta racja Def.
Nick:def Dodano:2004-04-07 12:14:45 Wpis:ten kawal co kacu napisal tylko ma sens po angielsku :P, bo po polsku troche guupio by to w/g mnie brzmialo ;P
Nick:=)NG(=Goldengun Dodano:2004-04-07 12:02:41 Wpis:Kacu mógłbyś pisać językiem zrozumiałym dla zwykłego śmiertelnika? Myśle że inni też by ci byli wdzięczni:P
Nick:Xan Dodano:2004-04-06 22:15:01 Wpis:lodzio kawal dobry ale slyzalem znacznie lepsze - kawalu kaca nie chce mi sie rozumiec bo po ang :)
Nick:KACU Dodano:2004-04-06 21:10:39 Wpis:Gorge Bush: "Condoleeza! Nice to see you. What's happening?"
Condoleeza Rice: "Sir, I have the report here about the new
leader of China."
George: "Great. Lay it on me."
Condoleeza: 'Hu' is the new leader of China."
George: "That's what I want to know."
Condoleeza: "That's what I'm telling you."
George: "That's what I'm asking you. Who is the new leader of
China?"
Condoleeza: "Yes."
George: "I mean the fellow's name."
Condoleeza: "Hu."
George: "The guy in China."
Condoleeza: "Hu."
George: "The new leader of China."
Condoleeza: "Hu."
George: "The China-man!"
Condoleeza: "Hu is leading China."
George: "Now whaddya' asking me for?"
Condoleeza: "I'm telling you Hu is leading China."
George: "Well, I'm asking you. Who is leading China?"
Condoleeza: "That's the man's name."
George: "That's who's name?"
Condoleeza: "Yes."
George: "Will you or will you not tell me the name of the new
leader of China?"
Condoleeza: “Yes sir? “
George: “Yassir Arafat is in China? I thought he was in the
Middle East."
Condoleeza: "That's correct."
George: "Then who is in China?"
Condoleeza: "Yes, sir."
George: "Yassir is in China?"
Condoleeza: "No, sir."
George: "Then who is?"
Condoleeza: "Yes, sir."
George: "Yassir?"
Condoleeza: "No, sir."
George: "Look, Condoleeza. I need to know the name of the new
leader of China. Get me the Secretary General of the
U.N. on the phone."
Condoleeza: "Kofi?"
George: "No, thanks."
Condoleeza: "You want Kofi?"
George: "No."
Condoleeza: "You don't want Kofi."
George: "No. But now that you mention it, I could use a glass of
milk. And then get me the U.N."
Condoleeza: "Yes, sir."
George: "Not Yassir! The guy at the U.N."
Condoleeza: "Kofi?"
George: "Milk! Will you please make the call?"
Condoleeza: "And call who?"
George: "Who is the guy at the U.N?"
Condoleeza: "Hu is the guy in China."
George: "Will you stay out of China?!"
Condoleeza: "Yes, sir."
George: "And stay out of the Middle East! Just get me the guy at
the U.N."
Condoleeza: "Kofi."
George: "All right! With cream and two sugars. Now get on the
phone."
Nick:lodzio Dodano:2004-04-06 20:59:58 Wpis:to żałuj bo kawał jest zdecydowanie najlepszy ze wszystkich :P
Nick:def Dodano:2004-04-06 19:56:08 Wpis:niechce mi sie nawet tego czytac co tam napisales ;p
Nick:=)NG(=Andrew Dodano:2004-04-06 18:28:53 Wpis:lodex po twoim wpisie nikt juz sie nie chce wpisywac :P
Nick:lodzio Dodano:2004-04-06 15:24:51 Wpis:hę? :P


Dziecko idzie z mama przez miasto. Nagle na wystawie widzi pieknego, puchatego misia.
Mamo, kup mi misia - kwiczy. Matka patrzy na cene (50 zl) i odciaga dziecko od wystawy. Ida dalej, a tu na innej wystawie jeszcze piekniejszy, wielki, pluszowy misio. Dziecko w krzyk:
- Mamo! Ja chce misia!
Mama popatrzyla na cene i zalamala rece, bo tam bylo 100 zl.
Po powrocie do domu synek przestal jesc. Przestal sie bawic. W ogóle zrobil sie marudny. W koncu mama zmiekla.
- Masz - rzekla dajac dziecku stówke w reke - kup sobie misia, ale tego za 50 zl. Nie mam drobnych i musze ci dac cale 100 zl.
Dziecko uradowane pobieglo do sklepu i juz mialo kupic wlasciwego misia, kiedy wrócilo urocze wspomnienie drugiej wystawy z zabawkami. Chlopiec bezzwlocznie zmienil sklep i juz po chwili razno maszerowal do domu z ogromnym misiem w malych ramionkach. I bylby tak pewnie domaszerowal, gdyby sobie nie uswiadomil, ze musi oddac matce pól papierka.
Zmienil wiec kierunek, ukladajac w glowie smialy plan wysepienia od ukochanej ciotuni 50 zlotych. Po chwili wpadl do domu cioci i ruszyl w kierunku jej pokoju. Zawsze wchodzil bez pukania. Kiedy przekroczyl próg jej sypialni jego zdziwione oczy zobaczyly wystajaca spod koldry druga pare nóg. I to nie byly nogi wujka. Zmieszana ciotka wdziala szlafrok i poszla zamknac drzwi domu na zamek. Kiedy wracala, by jakos dogadac sie z malym, od strony drzwi dobiegl glos wujka bezradnie próbujacego je otworzyc za pomoca klamki.
- Juz biegne, kochanie! - Krzyknela ciotka, pakujac siostrzenca i kochanka do szafy.
Wujek, jak to wujek, na dlugo nie wszedl. Zjadl obiad, skorzystal z tego, ze ciocia byla w szlafroku, po czym wrócil do robienia pieniedzy na pobliskim bazarze. W miedzyczasie siedzacy w szafie maluch nie próznowal:
- Panie, kup pan misia - rzekl do nieznajomego.
- Cos ty, glupi?
- Kup pan, bo powiem wujkowi. Za 50 zl.
Na taki argument facet nie mial riposty. Wysuplal z kieszeni spodni, które trzymal w reku, 50 zl, dal szczeniakowi i wzial pluszaka.
- Panie, oddaj pan misia.
Zrezygnowany kochanek nie mial wyjscia. 50 zl za milczenie to nie byla wygórowana cena. Ale maluch byl bardziej cwany.
- Panie, kup pan misia. Bo powiem wujkowi.
tak kilka razy. Kiedy chlopiec uslyszal, ze wujek wyszedl, wypadl z szafy i popedzil na ulice. Nagi gosc nawet nie próbowal go gonic. Maly wpadl do domu, gdzie siedziala zmartwiona rodzicielka. Z usmiechem na ustach pokazal mamie misia za banke i rzucil na stól stosik banknotów. Nie wiedziec czemu matka zwyzywala go od zlodziei, w czym pomagal jej ojciec, i mlody musial w tempie odrzutowego nocnika podreptac do kosciola. Tam, kleknawszy przed konfesjonalem, postanowil uczciwie wyznac prawde i dowiedziec sie, jaka wlasciwie jest jego wina.
- Prosze ksiedza, ja w sprawie misia - zaczal niepewnie.
- Oooo, nie, gówniarzu! Siódmy raz nie kupie!

0wnZ ;p
Nick:xan Dodano:2004-04-06 13:47:37 Wpis:aha :)
Nick:KACU Dodano:2004-04-06 06:30:02 Wpis:Def po Dr a przed hab nie pisze się kropki,chyba że masz samego doktora to może inna sprawa. :)
Nick:Xan Dodano:2004-04-05 23:29:12 Wpis:Wiq bylem tam kilka razy :) ale z brakow tematu nie pisalem tam nic :) i cie mam Wiq :P !!!!!!! :)ale ok wyccze sie adresu i ebdzie rto ksiga n 16 czy 17 niepamietam :)
Nick:wiq Dodano:2004-04-05 21:27:55 Url:http://www.prv.pl/kg/wypisz.php?id=53574 Wpis:btw a moze by taq cus popisac na bruszowej knidze hee? :) (widze ze xan nie zna jej adresa ;pbo nie ma tam jego spamuf ;p zaskoczenie co xanq? :D
Nick:wiq Dodano:2004-04-05 21:20:26 Wpis:tu Andq ;p (w ostatnim wyrazie, dla nieqmatych ;p)- Arkadius Nevermind Droopi Richard Everest Wiqaśny
tu je poczbne interwencja ;p wezwac rutkowskiego :D
Nick:Dr. Hab. Med. Def Dodano:2004-04-05 21:01:35 Wpis:nieno tu trzeba natychmiastowej interwencji :P
Nick:=)NG(=Andrew Dodano:2004-04-05 19:40:53 Wpis:Wyluzujcie z tymi kawałami, bo będe miał kompleksa, że mam mniej wpisów od was;p Wiq gdzie ty tfuj niq widziałaś O_o Ja tam nci nie widze;p
Nick:Xan Dodano:2004-04-05 19:07:41 Wpis:Wiq znam wiekszosc tych kawalow takze :P :) duzo tak wogole ich znam :) , ale etraz nie mam czasu ich opowiadac (czyt pisac) :P
Nick:wiq Dodano:2004-04-05 18:58:51 Wpis:bleh zrobcie forum na te kawaly qrde moze co?;p bo tu sie gada o wazniejszych sprawach (czyt. qpa ;p)
zreszta wiekszosc kawaluf jest znane ;p (przynajmniej mi ;p) wiec za bardzo nie zaszpaniliscie ;p
ale to z tym ze przewrocic helm na lewo strone i ten angielski (hee?) to so ql :D
bob nie zbije jaq bedziesz grzeczny :P
btw and, tam f tej nazwie Ciebie jako mysliciela cus mie sie jakos taq wydalo ze tam byl zawarty moj niq hee? ;p chyba ze to przypadeq ;p (a jedzie mi tu pociag?^^)

ale coby nie byc gorsza to tysz walne kawaluf pare ;p nie za dlugie coby sie gut czytalo :) i powiecie mi czy je znacie ;p(nie liczy sie jaq komus to fczesniej mowilam ;p chodzi o to czy znacie je z innego zrodla ;p)

#1 Konduktor usiluje zatrzasnac drzwi od wagonu. Po paru nieudanych probach
krzyczy:
-Panie, wez pan w koncu te reke!

#2 Z pamiętnika kamikaze:
Dzień pierwszy: lot próbny

#3 Pyta się jeden facet drugiego:
- Czy ja gdzieś pana nie widziałem?
- Możliwe, ja tam często bywam

#4 Podchodzi kulturysta na plaży nudystów do kobiety, napina mięśnie i mówi
do niej z nieukrywaną satysfakcją:
- Co? Bomba? No nie?!
Ona na to:
- Tak, tylko coś mały lont do tej bomby... (hehe)

#5 Na egzaminie na uczelnię o profilu informatycznym pytają się nowego
kandydata jakie zna komendy jakiegoś języka programowania.
- Góra, dół, lewo, prawo i fajer...

#6 Przychodzi baba do lekarza z kierownicą na plecach. Lekarz mówi:
- Kto panią tu skierował?

#7 Idzie Adam i Ewa przez Raj.
Ewa pyta Adama drżšcym głosem:
- Adamie kochasz Ty mnie?
Adam odpowiada:
- A kogo mam kochać?

#8 2 gówna ogladaja TV. Przychodzi do nich sraka i mowi:
-czesc kulegi, moge z wami poogladac TV?
-Nie! bo to film tylko dla tfardzieli :)

#9 dlaczego downy nie moga jezdzic taksowkami?
- bo caly zespol sie nie zmiesci
(trochu chamskie;p)
Nick:Xan Dodano:2004-04-05 18:18:25 Wpis:Def , :) gut akwal te co najt powiedzial to znalem :P , ten od logiego tez ale tego nie wiec jest dobry
ja opowiem dwa jeden krotki drugi dlugi :
krótki kawal (tez moze troche raststowski skoro przy tym jestesmy : ) )
Co powstaloby przy polaczeniu murzyna ze stonoga?
-niewiem ale za***iscie szybko by zbieralo bawelne
next kawal dlugi ale swietny :)

USA. Pierwszy dzien nauki . Nauczycilka przedstawia nowego ucznia.
- Tojest Sakiro Suzuki z Japonii.
Lekcja sie zaczyna . Nauczycielka mowi:
-Dobrze zobaczymy , jak sobie radzicie z historja . Kto mi powie czyje to są słowa : "Dajcie mi wolność albo Smierc?"
W klasie cisza . Suzuki podnosi reke:
-Patrick Henry . 1775. Filadelfia
-Bardzo dobrze Suzuki . A kto powiedzial : Panstwo to ludzie , ludzie nie powinni wiec ginac"?
Znow Suzuki :
-Abraham Lincoln , 1863 , Waszyngton
Nauczycielka do uczniow z wyrzutem
-Wstydzcie sie ! Suzuki to japonczyk a zna amerykanska historje lepiej niz wy!
W klasie zapadla cisza i nagle slychac glosny szept.
-Pocaluj mnie w dupę , pieprzony japonczyku...
-Kto to powiedzial? - Krzyczy Nauczycielka, na co Suzuki podnosi reke i mowi:
-General McArthur w 1942 roku na Guadalcanal i Lee Iacocca w 1982 roku na walnym zgromadzeniu Chryslera.
W klasie jeszcze ciszej , znow ktos cos szpecze:
- Rzygac mi sie chce
- Kto to?! - Wrzeszczy nauczycielka , na co Suzuki odpowiada:
- George Bush senior do premiera Tasaki w 1991 roku podczas obiadu.
Jeden z naprawde wqrwionych juz uczniow wstaje i mowi glosno:
-Obciagnij mi druta!
Na to nauczycielka zrezygnowanym jzu glosem:
-To juz koniec . kto tym razem?
-Bill Clinton do Moniky Lewinsky w 1997 roku w Gabinecie Owalnym w Bialym Domu. odpowiada Suzuki.
Na to inny uczen :
-Suzuki to kupa gowa!
A suzuki:
-Valentiono Rossi w Rio na Grand PRix Brazylli w 2002 roku!
Klasa popada w histerje . nauczycielka mdleje , do klasy wpada dyrektor:
-Cholera , takiego burdelu to ja jescze nie widzialem.
Suzuki:
- Leszek Miller do wciepremiera Hausnera na posiedzeniu komisji budżetowej w Warwszawie w 2003 roku.
(sam pisalem :P choc nie wymyslilem :)
Nick:def Dodano:2004-04-05 18:11:49 Wpis:teraz takie rsistowskie trochu :), moze kilku z Was to zna


Idzie czterech murzynów i niesie skina. Zauważa to policjant;
- co wy wyrabiacie?
- niesiemi skina, a co?
I odeszli. Na drugi dzień sytuacja sie powtarza. Znowu zaciekawiony policjant sie czepia.
- ale my musimy! - odpowiadają murzyni i uciekli ze skinem.
Trzeciego dnia to samo, znowu czterech murzynów idzie niosąc na rękach skina. Tym razem policjant grozi że następnym razem użyje broni, więc murzyni czym prędzej sie zwijają, ale następnego dnia znów to samo - czterech murzynów niesie skina
- no trudno, ostrzegałem was - mówi wkurzony policjant i zastrzelił jednego murzyna. na to skin podnosi głowe i mówi:
- ****a, który mi opone przebił?
Nick:=)NG(=Goldengun Dodano:2004-04-05 17:13:59 Wpis:A ja napisze jednego kawała o piracie:]

"Stary pirat opowiada młodemu swoje przygody sprzed lat:złapali mnie hiszpanie, kazali mi walczyć z bykiem powiedzieli że jak wygram to mnie wypuszczą.Na drugi dzień zaprowadzili mnie na arene i wypuścili na mnie rozjuszonego byka,zacząłem uciekać nagle słysze wiwat widowni obracam sie i widze że byk sie przewrócił i skręcił kark
młody pirat mówi:ja to bym na twoim miejscu sie zesrał ze strachu .
stary odpowiada: a myślisz że na czym on sie poślizgnął.:p

To takie małe urozmaicenie (żeby nie było tylko o woju)
Nick:Nightmar Dodano:2004-04-05 16:29:50 Wpis:To ja też coś nowego zapodam ;p
Co ma żołnież?
Odp. Żołnież ma stać na straży

Ile żołnież ma par butów i z czego?
odp. Żołnież ma dwie pary butów , z czego jedna w magazynie

jaki ma żołnież płaszcz i po co?
odp. żołnież ma płaszcz długi po kolana

albo inne:
-Z jakiego materiału zrobiona jest lufa?
-Ze stali
-Dwa. W książce jest napsiane: Zamek zrobiony jest ze stali a lufa z analogicznego materiału

Co to jest "koń trojański" według wojska? Pierwszy wóz pancerny

W wosjku są niemożliwe tylko 3 rzeczy:
-okopać się w wodzie;
-przewrucić hełm na lewą strone;
-odkręcić orzełka od hełmu (bo jest namalowany).

Rozmawia Rosyjski żołnież z Amerykańskim. Amerykańec chwali się jak to u nich w woju jest dobrze, że mają dobry sprzet, że dobrze ich szkolą itp. Aż doszło do jedzenia. Amerykańec muwi że dostają dziennie równowarto.ść 7 tys kalori na co rosjanin
-Kłamiesz! Nikt nie zje dziennie 10 kg ziemniaków!
Nick:Xan Dodano:2004-04-05 16:11:15 Wpis:oba tez znam :)
pierwszy znam tak jak ty to opowiedizles a drugi - byl calkowice po polsku : Pze strrzelba a nie shotgunem :)
Nick:BoB Dodano:2004-04-05 14:44:45 Wpis:a tak mi sie przypomnialo jak czytalem te wpisy ;p
kobieta jest jak broń... tez trzeba uważać żeby nie zaszla .. Rdzą :D:D:D
albo kobieta jest jak shotgun... lamiesz ja w pol i pakujesz od tylu :D:D:D
P.S. wiq nie bij :P
Nick:Xan Dodano:2004-04-05 14:10:18 Wpis:Najt nie znalem jedynie kawalu jednego z zarowka :P i przezydentem
ja zatme pare o zolnierzach :
Co ma zolnierz pod lozkiem ?
porzadek
Kiedy zolnierz moze uzwyac broni?
Gdy Bronia skonczy 16 lat
Co to jest gora i w jaki sposob?
Gora jest to znaczne wzniesienie ponad reszta terenu w sposob wypukly
znam jesczze inne ale nie chce mi sie pisac :)
Nick:Nightmar Dodano:2004-04-05 14:03:59 Wpis:Kurde normalnie taka wena mnie dziś z rana złapała i taki dobry humorek że msuze wam powsipisytwać kilka kawałów któe z niewidomym mi powodów śmieszą tylko mnie :P
Na początek stare ale jare wkręcanie żarówki (ale tylko te najlepsze wybrane:])

Ile potrzeba Kalifornijczyków aby zmienić żarówke?
odp. None of your fuckin' business and have nice day.

Ile trzeba głópków zadających kretyńskie pytania na zmiane żarówki?
odp. zmienić na co?

Ile trzeba żarówek aby zmienić prezydenta?
odp. jedną byle z napalmem

Ile trzeba feministek do zmiany żarówki?
odp. To nie jest śmieszne szownistyczny samcu!

A teraz może coś dla defa czyli wojsko :]

Co ma żołnież w spodniach?
odp. żołnież w spodniach ma chodzić długo i oszczędnie...

Definicja wojskowa: kałuża
Kałuża to akwen o bliżej nie okreslonej wartości strategicznej, do przebycia któego wojsko nie potrzebuje sprzętu zmechanizowanego.

I muj de_best a i podbno według profanów najmniej śmieszny ;P

Na komisji wojskowej pytają poborowego
-Do you speek English?
-Heeee????
Pytają nastepnego:
-Do you speek English?
-Heee????
I następnego:
-Do you speek Englisk?
-Yes, I do.
-Heee????

I tak na zakończenie:
Odbywa się szkolenie przeciw użyciu broni chemicznej
-włożyć maske
-zdjąć maske
-włożyć maske
-zdjąc maske
-Kowalski kazałem zdjąć maske gazową
-Już to zrobiłem panie Majorze
-Ale twarz...

okej możecie odetchnąć mineło mi ale uwaga może mi jeszcze wrucić:P
Nick:Xan Dodano:2004-04-04 23:23:02 Wpis:Bol zawsze towarzyszl nam , do bolu jak do kazdej rzeczy czlek moze sie przyzwyczaic , wytlumic go ze nie odczuje
ja troche w tym wzgeldzie sie wyczuzyelm i jestem w stanie mocno przywalic gola piescia w sciane (nie zem sie chwale ale daje sieibe jako przykald : ) )
btw Ja rozumiem innych co smiesznie gadaja a sa troche po***ani :P , wkoncu jestem fest profseional po*** :) , jestem Xavier Arnold Nail ;) ,
Goldi ze mna w spamowaniu nie radzo konkruwac gdyz weny naplyw czuje , a jak ja czuje nic mnie nie potrzymuje by podzielic sie swoja opinia , nawet gdy inni gnija i sie tutaj nie pojawiaja - pod ziemia sie chowaja :)
jestem w stanie ci sie na prawie kazdy temat rozpisac , nie wyorazasz sobie nawet jak bardzo gdyz znam wielkie tajemnica filozofostwa (czyt po***anstwea pozytywnego) i zaprawde niejeden tu z obecnych ci potweirdzi ze z Xanem nie warto w tych sprawach zadzierac jego zemsta mzoe byc tak potworna ze wszytkiohc odcheci od wpisywania sie na NG ;) albo czytania wszytkich postow :) no na jedno wyjdzie :)
Nick:def Dodano:2004-04-04 22:10:53 Wpis:najt a jak mnie nic nie boli a czuje bol choc go nie ma, a wydaje mi sie ze jest bol to co wtedy ?? :P