Księga Gości Klanu Seryjni Mordercy

« 1 2 3 4 5 ... 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 ... 74 75 76 77 78 »
Nick:S!aRa Dodano:2005-01-30 17:00:38 Wpis:No woytas kruca momba z BS! Jo żech wejrzoł w dzioł klanowki a tukej sam nic nie ma :(. Wchodza jutro i maja byc sztajger ;p
Nick:=]|SM|[=Woytas Dodano:2005-01-30 12:39:40 Wpis:Nie trzeba ;P !!! Screeny z meczu z rm beda wlasnie drozsze :PPPPP Hyhyhy:))))
Nick:JaBBa Dodano:2005-01-30 11:52:23 Wpis:: DDDDD
Nick:Nightmar Dodano:2005-01-30 10:19:57 Wpis:Ale screeny z meczu z RM to juz dodać trzeba ;p
Nick:=]|SM|[=Woytas Dodano:2005-01-30 03:20:33 Wpis:Siara a z jakiej walki screeny chcialbys zobaczyc:))) Dostepne u mnie, za drobna odplata:)))) Pozdrawiam serdecznie !!!
Nick:Siara ;P Dodano:2005-01-30 01:58:23 Wpis:Kruca bomba chcem zobaczyć screeny z waszej walki kurde bele! Woytas zróbże coś! ;p
Nick:Duke Dodano:2005-01-29 17:01:45 Wpis:Jabba powiem tyle==> :O:O:O ;p
Nick:Nightmar Dodano:2005-01-29 14:45:43 Wpis:Buhehehe dobre jabba ;p Najt wana more ;p
Nick:JaBBa Dodano:2005-01-29 11:25:28 Wpis:Siedzi mała dziewczynka na ławce w parku i nagle krzyczy: ****a mać! Obok przechodziła starsza pani i słysząc dziewczynkę podchodzi do niej i pyta się dlaczego tak brzydko się wyraża. Na to dziewczynka, żeby usiadła obok niej a ona jej powie co się stało. Gdy babcia usłyszała co dziewczynka miała do powiedzenia sama głośno ryknęła: ****A MAĆ! Obok przechodził starszy pan i słysząc karygodne zachowanie babci oburzył się wielce. Babcia poprosiła go aby usiadł obok niej i powiedziała mu coś cichutko. Na to dziadek zerwał się z ławki i wrzasnął: ****A MAĆ!! Pytanie: Co powiedziała dziewczynka babci a babcia dziadkowi? Odpowiedź: ławka jest świeżo malowana.

Do działu rekrutacji w filharmonii zgłasza się pewien mężczyzna.
- Umie pan grać na jakimś instrumencie? - Pyta kadrowa.
- Nie.
- To po co mi pan głowę zawraca.
- Umiem wy*****zać z nut każdą melodię.
- Jak to?
- Proszę o jakieś nuty.
Kadrowa podaje mu parę arkuszy zapisanych nutkami. Facet przegląda je w skupieniu i po chwili wy*****uje melodyjkę. Kadrowa nie wie co zrobić więc prosi gościa, by porozmawiał z dyrektorem. Rozmowa z dyrektorem ma podobny charakter jak z kadrową. W końcu dyrektor pyta:
- A piątą symfonię Beethovena wy*****zi pan?
- Mogę zobaczyć nuty ?
- Proszę.
Mężczyzna studiuje nuty, w końcu mówi:
- Nie, niestety tego kawałka nie mogę zagrać.
- Dlaczego?
- Bo tu (pokazuje palcem grupę nut), tu i tu mogę się zesrać.

Co mowia jadra o penisie w trakcie stosunku?
szef za*****ala, a my sie obijamy...

Poranek w alpejskim kurorcie. na taras wychodzi anglik i wola:
- How wonderful!
Wychodzi niemiec i wzdycha:
- Das ist wunderbar!
Wychodzi Rosjanin i dziwuje sie:
- Kak prikasna!
Wychodzi Polak i stwierdza:
- Ja *****ole!

Profesor mówi do studenta:
- Nie zaliczę panu roku. Ani razu nie był pan na zajęciach.
- Niech da mi pan szansę!
- Przykro mi.
- A gdybym tak wszedł na ścianę, przespacerował się po niej i zszedł spowrotem na ziemię, da mi pan 3?
- Co pan wygaduje, przecież to niemożliwe!
Jednak po długich namowach profesor zgadza się. Student, ku ździwieniu profesora, wchodzi na ścianę i spaceruje po niej tak, jakby chodził po ziemi. Profesor kiwa z niedowierzaniem głową, jednak obietnicy zamierza dotrzymać i bierze do ręki indeks. Uczeń jednak mówi:
- A gdybym wszedł na sufit, zrobił na nim parę fikołków, "spadając" spowrotem na sufit, dostanę 4?
Profesor nadal nie wierzy w możliwości studenta, jednak i teraz dał się przekonać. Student zrobił co mówił, a profesor nadal mocno ździwiony bierze się za wpisywanie oceny.
- A jeśli wejdę teraz na stół i obsiusiam pana, a pan pozostanie mimo wszystko suchy, postawi mi pan piątkę?
Profesor jest już wyraźnie zaciekawiony wyczynami studenta, więc się zgadza. Student wchodzi na stół, wyjmuje małego, po czym sika na profesora. Jednak tym razem nic nadzwyczajnego się nie stało i profesor jest cały mokry. Uczeń na to:
- Nooooo, niech zostanie czwórka.
Nick:JaBa :P Dodano:2005-01-29 11:21:45 Wpis::DDDD - Siostra Brygida uczyła w pewnej podstawówce. Któregoś dnia postawiła
dzieciom niebagatelne pytanie.... "Kim chciałyby zostać jak dorosną"
Podchodzi do małej dziewczynki i mówi:
- No, kochanie, a Ty kim chciałabyś zostać jak dorośniesz?
- Ja to bym chciała być prostytutką.
Siostra zszokowana padła na glazurę. Dzieciaki lekko w szoku rzuciły się
jej na pomoc. Ocuciły ją, siostra usiadła na krześle,
ochłonęła... podchodzi do dziewczynki i pyta jeszcze raz:
- Co powiedziałaś? Kim chciałabyś zostać jak dorośniesz?
Dziewczynka odpowiada:
- Prostytutką.
- Dzięki Bogu... a myślałam, że powiedziała protestantką. Syn mówi do ojca: Tato, dzisiaj miałem mój pierwszy raz!
Ojciec na to: Wspaniale synu, gratuluję, teraz już jesteś mężczyzną, chodź napijemy się piwa...
No powiadaj jak było!
Syn: W sumie nieźle tato, tylko jeszcze mnie dupa boli

Siedzi facet w barze a przy sasiednim stoliku samotna kobieta.
Taaka
laska!
"Ale piekna kobieta - mysli sobie. Podejde do niej i zagadam.
Ale co
jej powiem? Na pewno cos wymysle. Tylko zebym sie nie zblaznil.
Nie no,
nie pojde. Jestem taki niesmialy. Ale ona jest taka piekna,
musze ja
poznac! Powiem jej ze zakochalem sie od pierwszego wejrzenia.
Eee tam, na pewno mnie wysmieje. To moze postawie jej drinka i
rozmowa sama sie potoczy? Akurat, taka laska nie zwroci uwagi
na takiego szaraka jak ja.
Ale to moja wielka szans, musze ja wykorzystac! Gdybym tylko
wiedzial jak zaczac..."
W tym momencie kobieta wstala od stolika i zniknela za
drzwiami."Uff, no to problem z glowy. Przynajmniej nie musze
sie juz meczyc"
Ale po chwili babka wraca i znow siada przy stoliku obok. "tak,
wrocila! To znak ze jestesmy sobie pisani, Bog mi ja zeslal!
Zagadam do niej, nie ma się czego bac. Zebym tylko wymyslil cos
madrego. OK stary, bierz sie w garsc i ruszaj."
Gosc wstaje, podchodzi do kobiety i pyta:
- Srałaś?


siedzą w piaskownicy jaś i grześ
g: słuchaj! podglądałem mojego ojca pod pysznicem! ma taaaaaaaaaaaaaaaaaaakiego ptaszka- i pokazuje 30 cm
j: mój tata ma mniejszego -pokazuje 15 cm- ale i tak boli.

Dwoch zawianych gosci chcialo napic sie drinka, ale mieli ze soba tylko
kilka zlotych. W koncu jeden z nich proponuje:
- Zlozmy sie i kupmy sobie hot doga.
- Hot doga? Ja chce drinka!
- Zrobimy tak: kupimy hot doga, wyjmiemy z niego parowke i przymocuje ja
sobie do rozporka. Pojdziemy do baru, zamowimy drinki, wypijemy. Kiedy
przyjdzie do placenia, ty uklekniesz i zaczniesz ssac parowke, tak jakbys
robil mi laske. Barman nas wyrzuci i nie bedziemy musieli placic.
I tak zrobili. Zamowili dwie whisky, wypili, odegrali scenke i barman ich
wyrzucil. Odstawili ten numer w 19 barach.
- Wiesz co? - mowi w koncu drugi facet.
- Zamienmy sie rolami, bo mnie juz kolana bola...
- Myslisz, ze jestes w gorszej sytuacji ode mnie? Stary, ja zgubilem parowke
w trzecim barze...
Nick:*|Dt.|* AStek Dodano:2005-01-29 05:18:10 Url:www.deadteam.xt.pl Wpis:Yo pozdro SM ;)
Nick:Nightmar Dodano:2005-01-28 22:59:40 Wpis:To z zającem jest 0wned ;p
Right now! Right now!
Nick:Xan Dodano:2005-01-28 22:41:55 Wpis:Przekopiowal i gotowe ;p
Nick:Woytas Dodano:2005-01-28 16:04:24 Wpis:hehe JaBBa, widze ze miales wene:P dzieki ci za urozmaicenie naszej KG :) Pozdrawiam serdecznie !!!
Nick:JaBBa Dodano:2005-01-28 10:16:16 Wpis:a macie : :D :
Lekarz do pacjenta: "Jest pan śmiertelnie chory. Nie pozostało panu wiele czasu."
Pacjent: "Na ile czasu mogę liczyć?"
Lekarz: "Dziesięć..."
Pacjent: "Czego dziesięć? Lat, miesięcy, tygodni?"
Lekarz: "Dziewięć... osiem..."

Pacjentka do lekarza: Panie doktorze, wciąż łykam te tabletki które mi pan przemisał - mimo tego nie chudnę.
A czy bierze je pani, tak jak kazałem osiem razy dziennie - pyta lekarz.
Oczywiście. Jedną po każdym posiłku - odpowiada pacjentka.

Przed operacją:
- Panie doktorze, mam nadzieję, że będzie mnie pan osobiście operował.
- Tak. Lubię przynajmniej raz na rok sprawdzić, czy nie wyszedłem z wprawy


Zając biega bez wytchnienia po dżungli. Nagle zauważa żyrafę, która
kręci dżointa. Zając zatrzymuje się i mówi do żyrafy:
- Żyrafo, moja droga przyjaciółko, nie pal tego świństwa.
Pobiegaj raczej ze mną dla utrzymania dobrej formy.
Żyrafa zastanawia się, zawstydzona rzuca dżointa i zaczyna
biegać z zającem. Biegną razem i spotykają słonia, który przymierza się
do wciągnięcia koki. Zając podbiega do słonia i przejęty prosi:
- Drogi słoniu, nie zażywaj kokainy, to trucizna. Raczej
pobiegaj z nami dla zdrowia.
Słoń rozsądnie wyrzuca lusterko i towar, po czym podąża
biegiem za zającem i żyrafą. Nagle na drodze zwierzaki spotykają lwa,
który przymierza się do wstrzyknięcia sobie pokaźnej działki heroiny.
Przejęty zając:
- Lwie, przyjacielu, nie wkłuwaj się więcej. To śmierć...
Pobiegaj z nami, a zobaczysz że to dobrze ci zrobi.
Lew powoli podchodzi do zająca i bez namysłu daje mu po
pysku i to tak mocno, ze zając nakrywa się łapami. Reszta zwierząt,
zaszokowana, buntuje się przeciwko postępkowi lwa:
- Dlaczego to zrobiłeś? Zając chce tylko nam pomoc...
A lew odpowiada:
- Ten mały skur..syn ciągle zmusza mnie do wariackiego
biegania za każdym razem kiedy się nawciąga amfy.
Nick:Nightmar Dodano:2005-01-27 22:54:03 Wpis:GG kogoś kto był liderem jakiś czas sie nie ma? Oj nieladnie ;p
Nick:Duke Dodano:2005-01-27 17:53:09 Wpis:SM dzis spar z NG CTF 4vs4 :P
Woytas daj GG do Liska;p
Nick:Nightmar Dodano:2005-01-27 09:53:55 Wpis:Sie hax0rzy się wie ;p
Nick:JaBBa Dodano:2005-01-26 19:14:24 Wpis:wkoncu Najt to raxor ;P
Nick:Duke Dodano:2005-01-25 20:19:00 Wpis:Najt, jak ty to spamietales?;p
« 1 2 3 4 5 ... 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 ... 74 75 76 77 78 »