Nick:krzyś
Dodano:2003-04-11 12:22:13
Email:mlyp_.naogwoeh_@peoiknoelleonkioep@_heowgoan._pylm
Wpis:Czy warto wchodzić do Unii Europejskiej?
Już niedługo czeka nas referendum w sprawie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Do tej pory rząd nie dokonał bilansu zysków i strat jakie przyniesie nam integracja z UE! Czy czujesz się dobrze poinformowany? Gdy powiemy TAK integracji europejskiej od tej decyzji nie będzie odwołania. Wtedy o losach Polski przez nie wiadomo jak długo będą decydować obce instytucje. Polska uzależni się prawnie, politycznie i gospodarczo tracąc przy tym możliwość wystąpienia (z UE faktycznie nie można wyjść!).
Opinie ekspertów nt. integracji z UE:
„Referendum o przystąpieniu do Unii będzie ostatnią okazją dla Polaków, aby się zbuntować i powiedzieć NIE, położyć wreszcie kres tym fałszywym opowieściom o wspólnym domu, Europie, o wspólnej rodzinie europejskiej; powiedzieć dobitnie, że Polacy przejrzeli tę fałszywą grę Zachodu, któremu chodzi wyłącznie o nowe rynki zbytu dla własnych towarów na polską niekorzyść. Zatrzymajcie waszą jałmużnę, wasze przynęty, Polacy poradzą sobie sami! Tak powinna brzmieć odpowiedź Polaków wobec Unii. Jako były doradca przedakcesyjny, którego Unia przysłała do Polski, aby przygotować ją do akcesji, aby tu szerzyć prounijną propagandę, jestem szczęśliwy, że zmieniłem front, bo nie mogę dłużej ścierpieć tego hałasu, tego prounijnego tralala, które ma tylko jeden cel: wzbogacić Zachód kosztem Polski. Kiedy słyszę powtarzane bezustannie przez tak zwaną elitę i przez sterowane przez nią media hasła takie jak: Dla Unii nie ma alternatywy, Unia to jedyna cywilizacyjna szansa, Jak nie Unia, to Białoruś, zastanawiam się, czy ci ludzie są ślepi, łatwowierni czy skorumpowani, a może wszystko razem” - Carl Beddermann, były komisarz UE w Polsce (Radio Maryja, 19.10.2002 r.)
„ ...młodzi Polacy będą musieli aż 7 lat czekać na możliwość podjęcia legalnej pracy w krajach „15”. Jeśli chodzi o podatek VAT na materiały budowlane to (...) zamknięto rozdział w tym obszarze, godząc się na oprocentowanie w wysokości 22 proc., a więc dużo większe niż w większości krajów Unii. Oznacza to dramat dla polskiego budownictwa. Większość małych i średnich firm nie wytrzyma konkurencji z firmami unijnymi, co spowoduje gwałtowny wzrost bezrobocia. Totalnie zagrożone upadłościami są takie sektory, jak przemysł ciężki i wydobywczy, przemysł chemiczny, drobny handel. (...) Unia Europejska postępuje z Polską nieuczciwie. Układ Stowarzyszeniowy podpisany w 1992 roku miał dla nas bardzo negatywne skutki społeczne i gospodarcze. Doprowadził do zahamowania wzrostu gospodarczego, do wykreowania gigantycznego bezrobocia, do upadku całych branż gospodarki, wymusił nieuczciwą prywatyzację. W bilansie handlowym od tamtego momentu Polska pozostaje z Unią na minusie na kwotę ponad 60 mld euro. Tak więc Unia wycisnąwszy nas jak cytrynę, teraz dyktuje nam warunki równoznaczne z katastrofą” - Bogdan Pęk, poseł LPR (fragmenty wywiadu udzielonego „Nowej Myśli Polskiej” 8.10.2002 r.)
„Unia nie przyjmie was po to, by wam pomagać. Jeśli nawet wpompuje do Polski miliardy euro, to tylko w tym celu, żeby was od siebie uzależnić i całkowicie kontrolować. Wykupi się jeszcze więcej polskiego przemysłu, wasze rolnictwo będzie w 100 proc. kontrolowane przez Unię. W zamian za to nie otrzymacie nawet zezwolenia na wolny handel, bo będzie on na jakiś czas wstrzymany dla Polski. Polska potrzebuje w tej chwili czasu, żeby swobodnie handlować, by dojść do siebie. (...) Cały czas powtarzam, że dla Polski istnieje inne rozwiązanie niż wejście do Unii, ale UE nie chce alternatywy, wolnego handlu, wolnych państw i narodów, bo chcą jak Hitler superpaństwa, które będą mogli kontrolować” - Rodney Atkinson, brytyjski ekonomista i politolog („Nasz Dziennik”, 15.10.2002 r.)
„UE urządziła właśnie kabaret z okazji ogłoszenia decyzji o przyjęciu nowych członków, ale w rzeczywistości przez ostatnie dwa lata terroryzowała Europę Środkową i zmuszała ją do ciągłych ustępstw. Przeregulowana i skrajnie zbiurokratyzowana UE, uczyniła wszystko, co tylko możliwe, aby zneutralizować przyszłe zdolności konkurencyjne krajów Europy Wschodniej i zdławić tę właśnie energię, która czyni ów region ważnym z historycznego punktu widzenia i znaczącym pod względem ekonomicznym. (...) rozwlekłe negocjacje w tej kwestii były prowadzone w atmosferze przypominającej operację wrogiego przejęcia spółki akcyjnej. (...) UE zachowuje się haniebnie: historyczna integracja europejskiego kontynentu została sprowadzona przez nią do rangi mało istotnej operacji, do istnego pchlego targu” - Roger Boys, brytyjski publicysta („The Times”, 11.12.2002 r.)
Jeśli się wahasz, nie jesteś pewny - powiedz NIE Unii Europejskiej!
Przedsmak tego co nas czeka w UE mieliśmy w Kopenhadze. Tak o tym pisał publicysta „Rzeczpospolitej” Jędrzej Bielecki, zwolennik integracji z Unią: „Późnym popołudniem kanclerz Schroeder wyszedł niespodziewanie do dziennikarzy. Przedstawił sposób rozwiązania głównego polskiego dylematu, zanim dowiedział się o nim Miller. Po sali prasowej zaczęła krążyć zawiła formuła (...) Tekst był napisany po niemiecku (...) Alternatywnych rozwiązań polscy negocjatorzy nie przygotowali. Na analizę niemieckiej oferty otrzymali mniej niż godzinę. W tym czasie nie zdążyli w pełni zrozumieć, o co w niej chodzi. (...) podczas szczytu Miller nie uzyskał od Unii ani euro więcej. Rasmussen oferował raz jeszcze wyjście z twarzą: uzupełnienie dopłat... z polskich pieniędzy. Dzięki temu polski premier mógł ogłosić w „Wiadomościach” magiczne 55, 60, 65 procent. Nie dodając, że za sukces zapłacimy... sami. (...) Polscy negocjatorzy wpadli natomiast na zręczny pomysł uzupełnienia polskiej listy drugorzędnymi postulatami, na które Unia przynajmniej się zgodzi. (...) Jedyny realny sukces w Kopenhadze to dorzucenie 108 milionów euro do funduszu na uszczelnienie granicy wschodniej. Zależało na tym przede wszystkim Niemcom (...) W sumie na ostatnim etapie rokowań nasi sąsiedzi proporcjonalnie więcej ugrali.” („Rz”, 23.12.2002). Taka jest prawda o „sukcesie” Millera i jego ekipy, która na kolanach kupczy losem milionów Polaków. W nagrodę za niespotykaną uległość otrzymają oni atrakcyjne posady. Tylko co my będziemy z tego mieli?
Czy wejście do Unii Europejskiej nam się opłaca?
Zbliża się referendum w sprawie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Elity rządzące, zmasowaną kampanię propagandową skierowały przede wszystkim do szkół. Przekonuje się nas, że UE jest rajem na ziemi i tylko czeka, żeby uszczęśliwić „biednych” Polaków. Polskiej młodzieży prezentowany jest jednostronny wizerunek Unii, skrajnie wyidealizowany. Szantażuje się nas, że jeśli nie zgodzimy się na to „niebywałe unijne szczęście” czeka nas los Białorusi i międzynarodowa izolacja.
Jak jest naprawdę? Spróbujmy zweryfikować najczęściej powtarzane obietnice euroentuzjastów!
• Polska skorzysta na integracji, bo polscy negocjatorzy uzyskali korzystne warunki na szczycie w Kopenhadze
Te entuzjastyczne zapewnienia szybko zostały zakwestionowane. Realne jest zagrożenie, że będziemy więcej wpłacać do kasy UE (składka wynosi 2,4 mld euro rocznie) niż z niej wypłacać! Czy wiesz, że Unia na handlu z Polską w ciągu ostatnich 11 lat zarobiła ok. 70 mld euro? Dzięki temu w krajach UE przybyło 1,5 mln miejsc pracy, a w Polsce o tyle samo wzrosło bezrobocie!
• zwolennicy integracji obiecują, że po wejściu do UE będzie można poruszać się po całej Europie, a młodzież będzie mogła studiować na zagranicznych uczelniach
Czy dziś nie możemy podróżować tam gdzie się nam podoba? Czy twoich rodziców będzie stać opłacenie studiów zagranicznych? Czy wiesz, że połowa unijnych funduszy edukacyjnych (Leonardo da Vinci, Sokrates) pokrywana jest z budżetu państwa czyli z naszych kieszeni?
• Polacy będą mogli pracować na terenie całej UE od pierwszego dnia członkostwa
Czy wiesz, że kraje Unii (Niemcy, Austria, Francja) na 3-7 lat zamknęły dla Polaków swoje rynki pracy? Czy wiesz, że w Niemczech jest 4 milionowe bezrobocie, a we Francji 3 milionowe?
• Polska nie wstępując do Unii tym samym zamknie się na współpracę z innymi państwami i popadnie w izolację
W rzeczywistości będzie na odwrót - integracja spowoduje, że to instytucje unijne będą za nas decydowały z kim można nam nawiązywać kontakty gospodarcze, polityczne, militarne, a z kim nie! Uległość „polskich” polityków spowodowała, że nasz kraj już kilka lat temu został wyparty z rynków wschodnich przez unijną konkurencję.
Czy wiesz, że po wstąpieniu do UE zdrożeje dostęp do internetu, bo usługi te zostaną obłożone 22 proc. VAT-em?
Nie daj sobą manipulować, żądaj faktów, nie wierz oklepanym sloganom!
Czy Polska ma inną alternatywę niż integracja z UE?
Politycy prounijni wmawiają nam, że Polska musi wejść do UE, bo nie ma innych alternatyw. W ten sposób chcą zamknąć usta przeciwnikom integracji i oszukać społeczeństwo. Wielka europejska rodzina, która wzajemnie sobie pomaga (bogaci wspierają biedniejszych) - to wielka fikcja. W UE toczy się walka poszczególnych państw o lepsze warunki, każdy ma swoje własne interesy, słabszy jest wykorzystywany przez silniejszego. Polska w UE też będzie SAMA musiała dbać o swoje interesy. Jeśli zaś nie podporządkuje się zarządzeniom UE czekają ją dotkliwe sankcje.
Jeśli nie Unia to co?
• to pytanie pada najczęściej. Polska może być państwem suwerennym. Wcale nie musi wchodzić do UE, żeby móc współpracować z krajami wspólnoty. Musimy szukać partnerów na całym świecie, a nie ograniczać się do zachodniej Europy. Mówiąc „nie” członkostwu w UE nie zgodzimy się jedynie na bardzo niekorzystne warunki akcesji. Położenie i znaczenie Polski (jest pomostem między wschodem a zachodem) jest tak duże, że UE powinna złożyć nam dużo lepszą ofertę współpracy, nie naruszającą naszej suwerenności.
• Polskę stać na niezależny byt, jeśli sami nie stworzymy silnego państwa Unia nam w tym nie pomoże, w stosunkach międzynarodowych nie ma bezinteresowności
• UE okres rozwoju gospodarczego ma już za sobą. Odczuwa już powoli zbliżający się kryzys. Dlatego, żeby się ratować chce przyjąć aż 10 nowych członków, a nie 3 jak czyniła do tej pory. W ten sposób chce zdobyć kilkadziesiąt milionów nowych konsumentów czyli rynki zbytu na swoje towary. Mało daje, a wiele chce wziąć! Ewentualny kryzys Polska dużo bardziej odczuje będąc w Unii, niż gdyby była poza nią.
• z Unii praktycznie nie można wyjść, jeśli zdecydujemy się na integrację, to nawet gdy będzie nam tam źle, decyzja będzie nieodwołalna.
• dlaczego, mimo złych warunków akcesji, rządzący chcą wprowadzić Polskę do UE? Nie jest tajemnicą, że główny negocjator Danuta Huebner ma już obiecaną posadę komisarza unijnego, na polityków SLD, UP, PSL, PO, PiS czeka 2 tys. stanowisk w strukturach unijnych, nic dziwnego, że są „za”. Zaś sytuacja materialna zwykłych ludzi po wejściu do UE na pewno się pogorszy!
• rządzący już zrobili dobry interes, jak wynika z ostatniego raportu NIK o wykorzystaniu środków z Funduszu PHARE Komitet Integracji Europejskiej zakupił za nie samochody marki BMW, organizował bale karnawałowe i obchody rocznic, kupował pracownikom polisy na życie, wynajmował luksusowe pomieszczenia na biura, 12 mln zł wydał nie zgodnie z przeznaczeniem, zniknął sprzęt na kwotę 102 tys. zł! To zrobili euroentuzjaści.
Czas tworzyć nieprzekupne i prawdziwie polskie elity, które będą bronić polskich interesów! Zapraszamy do współpracy!
|