tutaj \"piszta co chceta\" :-)))) < teksty nie są cenzurowane ale BigBrat luka >

« 1 2 3 4 5 ... 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 ... 80 81 82 83 84 »
Nick:cała sala Dodano:2004-01-25 21:53:18 Wpis:eeeeeee
o co chodzi co sie stało
Nick:esteban Dodano:2004-01-25 21:39:50 Wpis:...przepraszam ale z tego wszystkiego nie mogę poskładać myśli - chodzi oczywiście o ermenegildo...
Nick:esteban Dodano:2004-01-25 21:38:34 Wpis:Z przykroscią donoszę, że mój kolega a w zasadzie przyjaciel zginął dziś wieczorem śmiercią tragiczną...
Nick:marcel Dodano:2004-01-25 13:02:38 Wpis:Tak rzeczywiście pisali z jednego komputera - ale przeciez pisali razem zza światów - tak wiec jest to uzasadnione
Nick:mariolka Dodano:2004-01-24 23:03:57 Wpis:aaaah....i wszyscy mistrzowie z jednego komputera pisali......))
Nick:cała sala Dodano:2004-01-24 19:40:11 Wpis:poezja to było to czego mi trzeba,
dzieki o paskudo ty niewierna
Nick:ermenegildo Dodano:2004-01-24 19:40:01 Wpis:Jest to nieprawdopodobne, iż naszą Księgę Gości odwiedziło zza światów tyle mistrzów polskiej poezji.
Jakaż piękna jesteś nasza mowo ojczysta!!!
Nick:Stanisław Korab-Brzozowsk Dodano:2004-01-24 19:37:28 Wpis:O przyjdź!


O przyjdź, jesienią -
Wdziej szatę lekką, białą, zwiewną,
pajęczą;
Rzuć na hebanowe swoje włosy
perły rosy,
Lśniące zimnych barw
tęczą.

O przyjdź, jesienią -
Owiana skargą tęskną, rzewną
żurawi,
W dal płynących szarą niebios tonią,
tchnącą wonią
Kwiatów, które mróz
krwawi.

O przyjdź, jesienią -
W chwilę zmierzchu senną, niepewną -
i dłonie
Swe przejrzyste, miękkie, woniejące
na cierpiące
Połóż mi skronie
o Śmierci!...
Nick:Tadeusz Miciński Dodano:2004-01-24 19:36:38 Wpis:Tadeusz Miciński - "Ananke"


Gwiazdy wydały nade mną sąd:
- wieczną ciemność, wiecznym jest błąd.
- Ty, budowniku nadgwiezdnych wież,
- będziesz się tułał jak dziki zwierz,
- zapadnie każdy pod tobą ląd -
- wśród ognia zmarzniesz - stlisz się jak lont.

A gwiazdom odparł królewski duch:
wam przeznaczono okrężny ruch,
mojej wolności dowodem błąd,
serce me dźwiga w głębinach ląd.
Poszumy płaczą mogilnych drzew,
lecz w barce życia płynie mój śpiew.
Ja, budowniczy nadgwiezdnych miast,
szydzę z rozpaczy gasnących gwiazd.
Nick:Zbigniew Herbert Dodano:2004-01-24 19:35:05 Wpis:Dlaczego klasycy


I

w księdze czwartej Wojny Peloponeskiej
Tukidydes opowiada dzieje swej nieudanej wyprawy

pośród długich mów wodzów
bitew oblężeń zarazy
gęstej sieci intryg
dyplomatycznych zabiegów
epizod ten jest jak szpilka
w lesie

kolonia ateńska Amfipolis
wpadła w ręce Brazydasa
ponieważ Tukidydes spóźnił się z odsieczą

zapłacił za to rodzinnemu miastu
dozgonnym wygnaniem

exulowie wszystkich czasów
wiedzą jaka to cena

2

generałowie ostatnich wojen
jeśli zdarzy się podobna afera
skomlą na kolanach przed potomnością
zachwalają swoje bohaterstwo
i niewinność

oskarżają podwładnych
zawistnych kolegów
nieprzyjazne wiatry

Tucydydes mówi tylko
że miał siedem okrętów
była zima
i płynął szybko

3

jeśli tematem sztuki
będzie dzbanek rozbity
mała rozbita dusza
z wielkim żalem nad sobą

to co po nas zostanie
będzie jak płacz kochanków
w małym brudnym hotelu
kiedy świtają tapety
« 1 2 3 4 5 ... 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 ... 80 81 82 83 84 »