Nick:vmkvmklmkl
Dodano:2007-02-16 07:47:59
Wpis:KOŁYSANKA SZESNASTA : NA OKOLICZNOŚĆ OKRESU
Ciekną z lędźwi panny białej żelaziste brązy krwi -
tkanki uczuć nie poznały , obumarły ciała sny.
Przez organizm wydalone pół nowego świata znów ,
w skrzepach czerwień zamącona , zestalona niby tuf.
A w eterzech pohulanka wśród niebieskich bujnych łąk ;
niezrodzone nasze dzieci , nierozkwitłych uczuć pąk ,
tańczą wokół tego kwiatu! Pląsawica niby mór!
Po nie nikt nie przyjdzie nigdy! Po nas - tylko łowcy skór!
W twojem tulił się marzenia , dłonie poił stągwią snu ,
w łąkach krwawych , krwawych sadach chciałem sadzić krzaki bzu.
Lgnęłaś do mnie - jak siew blady! Ja w cię - szorstką gąbką zdań!
Szorowałem , przytulony - sól na wargach , zziębła krtań...
Sine poszły mgły w powieki! Fiolet mi się śni i beż!
Wydaliłaś , co mnie chciało! Własna łka mi w ciele łeż...
|