Nick:imklfklmmk
Dodano:2006-11-20 19:25:32
Wpis:No to może się zdeterminujesz, jak to przeczytasz. A przy okazji załatwimy
tę rzecz, która ma boleć. Raz kozie śmierć. Oto i owa rzecz:
Tę pleśń naprawdę czuć. I nie tylko ją. Mógłbyś nieco bardziej dbać o
higienę. Wtedy spotkania byłyby dużo milsze. Nie wiem, czy to kwestia zbyt
rzadkiego mycia (przez mycie rozumiem codzienne, gruntowne, energiczne
szorowanie CAŁEGO ciała namydloną szorstką gąbką czy inną myjką, na tyle
szorstką, by była w stanie zeskrobać brud, a nie go popieścić), czy też zbyt
rzadkiego prania odzieży (czy ty masz w domu pralkę?) Wiem jedno: na pewno
częstsze mycie przydałoby się twoim włosom. Przynajmniej dwa razy w
tygodniu. Wyglądałyby lepiej i pachniałyby ładniej. I milej by było się do
nich przytulić. Podobnie jak i do całego ciebie.
Pewnie się obruszysz i powiesz, że to twoja sprawa.
Otóż nie tylko. Bo jak się z tobą spotykam, to jest to także moja sprawa.
Chciałabym z tych spotkań mieć miłe wspomnienia. Nie znaczy to, że nie ma i
miłych... ale są one, jakby to powiedzieć, mieszane.
Wiem, co sobie teraz o mnie myślisz. Ale wiesz... gdyby to bylo wynikiem
jakiejś choroby czy kalectwa - to nie miałoby to znaczenia. Kochałabym i to
także, przynajmniej tak sądzę. Ale przecież tak nie jest. Możesz to zmienić,
jak się właśnie zdeterminujesz.
I wiesz, wszystko co piszę pewnie wydaje ci się bardzo egoistyczne. Ale ja
chciałabym też, żeby tobie było lepiej. Żeby nikt się od ciebie z tego
powodu nie odwracał.
Ale pewnie już nie chcesz mnie znać.
|