Nick:dmkffnnmkldemkl
Dodano:2006-06-20 06:50:03
Wpis:ROMANCE DE LA INFANTINA
książę wraca z polowania książę gonił lotne łanie
psy zdyszane biegną przy nim sokół krąży ponad psami
książę oparł się o drzewo o dąb w szronie dąb zbielały
psy sierść trą o suchą korę psy skowyczą psy szlochają
sokół trąca długim skrzydłem liście drobne liście białe
a gdy spojrzał w górę książę co zobaczył teraz usłysz
na gałęzi gniazdo małe gniazdo lotne wiatrom dane
w nim dziewczątko przebudzone trzepocące powiekami
otulona w liście drobne zaplątana wśród gałązek
srebrny grzebień miała w dłoni i czesała włosy lśniące
i spływały włosy z drzewa i z listkami się mieszały
"kogo ty się lękasz książę przed kim książę pragniesz uciec
jestem córką twego króla i królowej kastylijskiej
siedem lat dziś mija książę odkąd w lasach sama żyję
a odziewam się w listowie a włosami się okrywam
zima śniegiem mnie otula wiosna miód mi zsyła z nieba
i u źródeł sennych piję i z pszczołami cicho śpiewam
i w gałęziach dębu sypiam i co rano czekam ciebie
książę dziś lat siedem mija książę zabierz mnie ze sobą
książę będę psy twe karmić książę będę słać twe łoże
gdy zapragniesz będę żoną ukochanką gdy zażądasz"
i rzekł książę do dzieweczki usłysz co rzekł wówczas książę
"muszę uśpić me sokoły muszę psy nakarmić głodne
muszę matki się poradzić muszę się zapytać Boga
może jutro tu powrócę może jutro cię uwolnię
czekaj na mnie wśród listowia o świtaniu czekaj na mnie"
i odrzekła mu dzieweczka usłysz co odrzekła wówczas
"gdy mi każesz czekać książę wśród listowia wśród gałęzi
gdy porzucasz ukochankę ukochanku bądź przeklęty"
książę psy o świcie karmi a dzieweczka czeka w liściach
|