Nick:kemmk
Dodano:2006-04-28 19:26:22
Wpis:Stanął królewicz Marko i wzrok samowiły
przewiercił go na wylot do dna jego siły ;
miecz ciągle lśnił przy boku , zawadiackich baków
trwał wzorzec dla dwudziestu dziewięciu junaków ,
koń góry tratujący czekał na popasie.
I gdyby nie stwardnienie rysów w twarzy krasie ,
aniby zgadł , że chwila triumfu przeminęła.
Powiedział w końcu Marko : "Ukończone dzieło!
Będę w awalonistów liczył się szeregi ,
raz zeszyty z legendą w niezrywalne ściegi
stanę u Gilgamesza w gościach i Hektora.
Tam mój spoczynek w górze , mój żałobny korab ,
tam ściernisko mityczne. Nie ma dróg ze szczytu!
Odejść czas w świadomości , że czyn mój niezmyty.
Byle mi zapomnieli polityk meandry.".
I rzekła wiła : "Chwałę chcesz mieć Aleksandra ,
a prawdę ukryć? W kiszkach swoich? W konia brzuchu?
Tak się junak wyzbywa swych moralnych próchen?
Tchórzostwem karmić będziesz klingę czy rumaka?
Źle , gdy na stanowisku bohatera wakat ,
ale gorzej , gdy umie ten się i trzykrotnie
zaprzeć historii swojej! Wskazać ją odwrotnie!
Kto mleko ssał mi z piersi? Magiczne przyrządy
z nieznanych jeszcze wieków otrzymał i lądów?
I jeszcze tobą pachnę! Dałam ci naturę!
Ssałeś melodię wieków , a masz ją za bzdury!
Piłeś uczucia ziemi! Wziąłeś jej czar bieli!
Przyjrzyj się tej źródlanej naokół kipieli ,
czy dojrzysz tam tę barwę? Czemu tak zmętniała?
Strzygo ciemna na duszy , zabrałeś jej ciału
jeden z kolorów tęczy! Miałeś w zamian bronić ,
a łatwiej stron twych duszę przyszło ci poronić ,
niż płód sprzedajnej dziewce!". Marko oczy zmrużył ,
ręka miecz odnalazła skąpany w lazurze.
Ze wsi za lasem rozległ się głos muezina.
Wiła słucha - i zdaje się zwykłą dziewczyną ;
skier zbywają się oczy , opadają rzęsy ,
pożądliwy widziałby w niej chłop kawał mięsa ,
na piersiach czerwienieją sutki w malw kolory.
I zakrzyknęła wiła : "Za wschodnie bisiory
sprzedałeś mnie wraz z moje świry i siewierze!
Jeżeli wierzysz w Boga , a we mnie nie wierzysz ,
czemuś pod moje uda chował się przed dolą ,
piersią mnie dusił własną w ruczaju zakolach ,
czemuś kraj swój napełniał legendą giganta?
Marko , król serbski , junak , co się z amarantów
krwi wrażej nie domyje! Tylu wrogów pobił!
I wiankiem z mleczy dałeś kobietom się zdobić ,
i sam zdobiłeś nimi. Ty chcesz być narodem?
Piłeś mnie - teraz z siebie wypuść na swobodę ,
niech chociaż przyjdą inni. Do śmierci ci blisko.
Nie zostawiaj mnie tutaj szarym popieliskiem".
Zadrgały tataraki jak bachantki w tonie
aulosu na cienistych stokach Kitajronu ,
parsknął rumak Markowy szorstką zranion trawą ,
a on sam , wątły sternik mitotwórczej nawy ,
spojrzawszy w oczy wiły , wyczytał , że nie ma
lęku w niej przed tą drugą stroną , że dylemat ,
który jego samego gnębi , jej nieznany ;
zrudział w sobie i odrzekł zazdrością miotany :
"Jeszcze twoje przekwitnąć nie zdążą kaczeńce ,
a dzieci się wiłowe zmienią w poturczeńce ;
jeszcze lasów nie zdąży twoich ściąć rubacha ,
a każdy krzak się będzie korzyć przed Allahem.
Zachciało się zielenią jasności sprzeciwiać?
Mnie w swoje kalkulacje nie mieszaj wadliwe ;
bo ja nie z tych rycerzy , którzy wdziękom służą.
Żądze się burzą we mnie , lecz grzechem się burzą.".
"Więc" - odrzekła mu wiła - "powiedz , że się boisz!
Że nie hartem , lecz ducha niepewnością stoisz
i lękiem przed piorunem , kometą , lawiną!
Tam chcesz znaleźć przyczynę , gdzie nie ma przyczyny ;
tam ci lubo do nowych junackich bijatyk ,
gdzie słońce ci co rano nową wdzieje szatę ,
konia ci nie ubije wróg , miecza nie złamie ,
płomię migotać będzie w oplocie twych ramion ,
strach dziecinnym wspomnieniem tylko się okaże
i będziesz w swe portrety świecił na witrażach!
Ale znajdziesz tam tylko jednomrocza cienie ,
bez krynic , mchu , rumaków , źródeł , zapomnienia ,
bez misteriów płonącej pod twą dłonią skóry".
I upadła , zbledziona , i skryły ją chmury.
Marko zamknął na chwilę oczy , by upiory
powidoczne zetliły mu się w szorstkość kory ,
osiodłał konia , myśląc odjechać z polany ,
ale już mu we wzroku biel się szkliła mglan
|
Nick:ET
Dodano:2005-02-22 18:30:29
Url:www.mrwp.exuse.pl
Email:mlrpw.pp@ww@pp.wprlm
Wpis:Witam wszystkich z JQ, naszych przyjaciół i osoby nas wspierające! Chciałem Was wszystkich zaprosić na najbliższe występy zespołu JQ, którym mam przyjemność opiekować się już drugi sezon. Otóz, od Walentynek 14bm JQ dali już 3 koncerty a w tym tygodniu będzie ich jeszcze 2:) Zapraszamy wszystkich w najbliższy czwartek 24bm od godz 18:00 do Klubu Swingo w Warszawie, ul. Jana Pawla II 52/54 (przystanek Nowolipki) oraz w sobotę 26bm do tego samego Klubu, na kolejny wieczór muzyczny JQ. Od Walentynek Klub Swingo stał się stałym miejscem występów naszego zespołu, gdzie jesteśmy gorąco oklaskiwani przez liczną publiczność, na każdym występie, niezależnie czy graliśmy w trio, kwartecie czy kwintecie:) O szczegółach proszę przeczytajcie na dodatkowej stronie zespołu, którą prowadzę w 2językach dla JQ i nie tylko;)Do tamtej stronki JQ możecie wejść poprzez moją stronę domową http://www.mrwp.exuse.pl/ lub poprzez nasz serwis muzyczny http://www.muzyka.exuse.pl/
Tak czy owak, JQ rozwija się bardzo dobrze, znalazł już kierownika muzycznego, mamy także poważnego manager'a, pomimo tak straszliwego erroru w spellingu po polsku, który nikomu naprawdę nie przeszkadza w prowadzeniu prób z takim zespołem jak JQ;) Przepraszamy każdego językoznawcę za pomyłki w pisowni, które mogą się przytrafić każdemu, nawet najpiękniejszemu pisarzowi....Mamy także paru sponsorów z różnych stron świata i coraz większe grono przyjaciół, którzy doceniają grę zespołu i wartości artystyczne prezentowane przez poszczególnych muzyków JQ:) A ponieważ jeszcze się nie urodzil taki, który by wszystkim dogodził dlatego i my nie zamierzamy walczyć z wiatrami i zawracać Wislę kijem hokejowym;D) Muzyka nie ma i nie zna granic, przyzna chyba każdy.... JQ rozwijają się dobrze i najlepiej się o tym przekonać na ich występach w tym tygodniu:) Dla wszystkich nam życzliwych i nieżyczliwych mam taką samą bardzo dobrą wiadomość: JQ rozpoczynają w tym tygodniu próby do musical'u z kimś kto jest niekwestionowanym autorytetem i VIP'em w świecie muzyki ogólnoświatowej:) Wkrótce zaprosimy Was na ten występ, także! Do zobaczenia na koncertach JQ i do przeczytania w księdze gości. 3majcie się wszyscy i nie poddawajcie się chwilowym nastrojom negatywnym i dołującym;) Niejedno pokolenie mądrych ludzi mówilo już, że psy szczekają a karawana jedzie dalej i napewno się nie mylili! JQ jadą do celu i po drodze zrealizują swoje marzenia dla dobra swego i innych:) Życzę im tego z calej mej mocy i wiem, że się nie mylę, bo nie uczestniczyłbym 2-gi rok w bezsensownym przedsięwzięciu z Jolly Quintet Band! Do zobaczenia na koncertach w Warszawie i gdziekolwiek w Polsce, UE i na świecie:)
Pozdrawiam wszystkich czytelników tych słów, bez wyjątku!
ET:)* Waldek Paszyński - opiekun JQ
|