Nick:kokoprk
Dodano:2006-02-17 08:18:08
Wpis:Jest Angelika w swoich szarych myślach ,
umizgach włosów do pleców zakoli ,
i w mitologii z nią , która się mi śniąc ,
na każdy wyrzut jakieś ma atoli ;
i jest w ciemności moich akselbantach ,
odprutych z bioder , do ramion przyszytych -
te mnie kierują - jak zimno w puch mantyl
śle dłoń zgrabiałą - grzebać w cudzych sznytach.
Źle mi , Angelo. Gdy rezerwy ciała
mego poznały się w twojej ozdobie ,
bez próśb się na hymn mobilizowały
flankę rozwarłszy lękom i chorobie ;
co ważniejszego było w chwili owej ,
jeśli nie twego poznanie istnienia
w zielonych gajach kwitnącego słowa?
Stamtąd powlokłaś mnie w wirydarz cierni.
Ty ciemność moją całować umiałaś
jak Katarzyna święta (ta ze Sieny)
i z tą radością światu ogłaszałaś ,
co odnalazłaś pod zlizanym cieniem ;
a pod bazylią kryjąc emotikon
ucieleśnienie swej ikonografii ,
jednak na koniec zlękłaś się wyniku
archeologii uczuć w myśli szafie.
W moich wspomnieniach ciągle jesteś biała!
Lecz jeśli prawdą jest , że do ciemności
ciemność się lepi - to by wyjaśniało ,
skąd wytrysnęły te nasze błogości
w tęczowych mowach , w nagich monologach
i kompulsywnym onanizmie ducha
(wulgaryzm? E tam. Więcej już eklogi.
Treść wszak jest inna niż namolne "ruchać").
Więc byłaś biała , gdy cię zaskoczyłem
swoim widokiem , obleczoną w ciało ,
a jednak w środku obnażoną. Było
to może z przyczyn konfliktu niemałą?
Wszak nie dlatego jesteś tym kolorem
jak płomień biały błędnego ognika ;
byłaś pieszczotą moich rozhoworów
i składni uczuć tak ważnym słownikiem.
A był też - chruśniak uczuć malinowy!
Składał się z malin , kolców i nokturnów
granych przez smutków chaszcze , które zdrowych
wodziły widmo snów po nocy turniach.
I nie spaliśmy. I przez to niespanie
tak się bliskości żądze natężały ,
że i największe słowa przy wymianie
lekko się w końcu zdewaluowały.
Ciepłem mi byłaś w końcu , biała gwiazdo.
Czy odmalować to wzorem zografa
uda się mojej marnej sztuce? Raz do
sztambucha cieni w cudzych myśli szafie ,
drugi do ilustracji , iż zdań gesty
mogą być mrokiem podszyte ; tak chciałem ,
byś ze mnie mogła czytać , jak swym "jestem"
szukam na niebie ciebie , gwiazdo biała.
|