Nick:fmkfmfmk
Dodano:2005-11-02 00:43:44
Wpis:Ciemno za blokiem ; dławi blask latarni
kusząc pamięcią "Opowieści z Narnii".
Droga w mgle ginie. Cisną się wspomnienia ,
by móc wziąć udział w rachunku sumienia.
Dla rozłożonych rąk są mi skakanką.
Z nieba zniknęły galeony chmur.
Nikt mi z dmuchawców nie uplecie wianka
i nie pomoże segregować bzdur.
Jest we mnie codzień więcej przyjaciółek.
W końcu przeleją się. Dawno to czułem.
Wspomnienia o nich śpią w szarej pościeli
dotknięć , słów , milczeń i sądów Angeli.
Z obłędem w oczach i ognikiem żółtym
mówiłem niegdyś jej , że to nie sen.
Tyran dla swoich narządów i sułtan ,
nie zechcą przecie zmazać jej z mych śnień.
Za dużo uczuć wystawiam dziś na targ.
Nie chcę , na litość , tak czynić z Beatą.
Dobrze byłoby utulić się razem ;
ja jej koszmary - ona moje zmazy.
Albo nam przyjdzie w noc się gwiazdom żalić.
Jemiolny anioł i czart słów. Imiona
szepczemy w mroku nasze. Surrealizm
relacji smutkom jest środkiem poronnym.
Zimno mi. Skóra to nietrwały szaniec.
Tak marzłem zbłąkan w Helenowskich Kaniach.
Drogę mi Sandry zmyliły wskazówki
wykrętne w myśli jak kwietniowy ów kir.
Lecz to nic. Dobrze jest płakać bezmyślnie.
Byleby włosy nieswoje w pobliżu.
Chruśniaki malin i wirydarz wiśni
krwawym nas sokiem plamią , jak przez wyrzut.
I jeszcze Łucja. Modra marzeń plama
na ciemnej próżni , gdzie miękkość to blamaż.
Zamykam oczy. Mój psychiczny radar
świętych nie sięga. Nawet przez ballady.
Kanonizacja była odruchowa.
Kto wszak tonącym o istnieniu brzytew
szemrze w grzywaczach? A jeśli mnie słowa
przestaną słuchać - wciąż zostaniesz mitem.
Lecz są też inne wspomnienia. Różnica
prosta : czekają z zewnątrz , przy źrenicach.
I tylko wtedy znikną w gajach kalin ,
kiedy odejdą wszyscy , co je znali.
Czasami słychać głos ich w telefonie
wabiący jakby z "Pachnidła" aromat.
Kark sam się zgina jak na władcy monit.
Byle na przekór iść tą ścieżką stromą.
|