Nick:rerjjkrjkr
Dodano:2005-09-21 10:54:41
Wpis:dylematem : jeśli ten Bóg jest taki dobry i potężny , to czemu nie rozpieprzy tego złego Szatana? Przypomina mi to Kurtzowe "Niech zbombardują ich wszystkich!". Oczywiście , jest też wiele różnic , ale zasada podobna. Ja , na ten przykład , mogę sobie Kurtzować w zakresie świąt Bożego Narodzenia , których nie obchodzę (co mówiłem zresztą) , bo te męczące i czasochłonne rytuały są mi absolutnie zbędne [za to kolędy śpiewam przez cały rok - po prostu , jak mnie najdzie]. Niemniej jednak sądzę , że wielu (a w czasach Conrada byłaby to większość wręcz przytłaczająca) ludzi , nie tylko wierzących chrześcijan , by tego nie zrozumiało. Część dlatego , że dla nich Boże Narodzenie to pamiątka prawdziwego bożego narodzenia , bóg się rodzi , moc truchleje , pan niebiosów obrażony... o sorry , obnażony. Ale część niekoniecznie z wiary - po prostu , z przywiązania do tradycji , konwenansów , przyzwyczajeń , formy. A w opisanych sytuacjach - w takiej dobrowolnej izolacji a'la Kurtz , na którą człowiek sam się decyduje i sam określa jej głębokość - obok wewnętrznej ciemności wyłazi z niego również wewnętrzna logika. I ona też dla tamtych , opisanych , wydawać się może ciemnością , jeśli nie podszeptem szatana lub jakiegoś jego odpowiednika w innych religiach. Co jest dla mnie drugim ważnym przesłaniem i tematem dzieła Conrada , a bardziej jeszcze Coppoli.
Dlatego popieram usunięcie "Lorda Jima" z lektur na rzecz "Jądra ciemności". I jeszcze z jednego powodu. Nie , nie będzie nim fakt , że sam pierwszej z tych książek nie zmogłem , bo tego nie będę używał jako argumentu. Zacytuję natomiast polonistkę z pewnego forum : "A jeśli o lekturach, to już się cieszę, bo wprowadzili "Jądro ciemności" w trzeciej lic. a wszyscy moi uczniowie (około kilkudziesięciu , wtedy w drugiej klasie - przyp. Rad.) już przeczytali na zapas, wystarczyło powiedzieć o obrazie zdziczałego człowieka i mocnych opisach "ciemności".".
|