Nick:mkgmgkmk
Dodano:2005-09-21 21:49:06
Wpis:[quote="Galadhorn"]Radagajsie, do prawd wiary nie dochodzi się przy pomocy dociekań naukowych. Tak jest i już. Nikt nie będzie się z Tobą sprzeczał, że wiarę ktoś potrafi poprzeć 100-procentowymi dowodami.[/quote]
Przecież nie chodzi o popieranie wiary dowodami , bo wiara jest z zasady niedowodliwa. Chodzi o to , że Chesterton na motywach tejże wiary uprawia całkowitą naukową wolnoamerykankę , gdzieniegdzie pisząc również _sprawdzalne_ bzdury. Vide ludy pierwotne nie noszące ubrań.
[quote="Galadhorn"]Nie chcę wchodzić z Wami w polemikę na temat podstawowych prawd chrześcijaństwa, bo jak widzę możemy tylko się pokłócić. Uszanujcie moje przekonania, a ja uszanuję Wasze.[/quote]
Ech... Medice , cura te ipsum...
O to właśnie chodzi - żeby uszanować wzajemnie swoje poglądy. Nie przeszkadza mi ani mnie nie denerwuje twoja wiara , natomiast i jedno , i drugie zachodzi w przypadku twojej działalności tzw. misyjnej. Do nawracania wybrałeś sobie nie przeznaczone do tego celu tematy , działy , sytuacje. Dziwisz się , że w obronie swoich prawd i przekonań ludzie reagują ostro? Kiedy ktoś próbował zarzucać offtopa politycznego , objechałeś tę osobę za flejmowanie. A to , co ty robisz , nie jest flejmowaniem? Nie formułujesz aby swoich poglądów trzymając krzyż w jednej ręce , a miecz w drugiej? Nikt tu nie obrażał twojej wiary , nie obrzucał cię wyzwiskami w stylu "kleszego pomiotu" ani nie namawiał cię do porzucenia religii. Ty natomiast nie możesz się powstrzymać , żeby przy każdej okazji nie wspomnieć , jaka twoja religia jest wspaniała , doskonała , najlepsza ze wszystkiego , a czynisz to tonem , który ma sugerować rozmówcom , że są zbłąkanymi owcami na górskich turniach (tu blady uśmieszek w kierunku pewnej osoby). Wybacz - ale jeśli to nie jest flejmowanie , to również dysputy polityczne nie są flejmowaniem. Jako admin mógłbyś chyba dawać przykład...
[quote="Galadhorn"]Rozumiem, że zanim w danej dyskusji publicznie ujawnię mój chrześcijański światopogląd, powinienem zawsze najpierw przeprosić wszystkich wokół, że MAM takowy, powinienem ostrzec rozmówcę, że JESTEM do niego całym sercem przekonany, a potem wszystko co mówię wziąć w wielki NAWIAS pt. "moim skromnym zdaniem"? To jest jakiś znak naszych czasów, że w towarzystwie nie wypada mówić o Bogu.[/quote]
Chyba żartujesz. Jesteśmy na Elendilach , jednym z najbardziej katolickich for w polskim necie , i co najmniej dwie trzecie "towarzystwa" jest tu chrześcijanami. A jednak , jak zauważyłeś zapewne , niektórym z nich również przeszkadza twój (oraz Chestertonowy) sposób wyrażania pewnych myśli i protestowali na równi z ateistami. Nie chciałem tego mówić , ale szczerze powiedziawszy sądziłem , że jeśli nie da ci to poważnie do myślenia , to wzbudzi przynajmniej w sercu lekki jaskółczy niepokój.
Albo zrewiduj regulamin.
|