Nick:kgftrmkfrmkfr
Dodano:2005-08-01 15:28:23
Wpis:{Richard} To koniec?
{Richard} Jak to "koniec" , panie Schuwald?
{Schuwald} Że śledztwo , do którego pana wynająłem , można już skończyć.
{Richard} Chwileczkę...
{Richard} Śledztwo w sprawie Karla Neumanna faktycznie można zakończyć.
{Richard} To bez wątpienia pański syn.
{Schuwald} Dziękuję panu za wysiłek.
{Richard} P-proszę zaczekać , to nie znaczy , że można tę sprawę tak zostawić!
{Richard} Wciąż nie wiadomo , czy Edmund Fahren rzeczywiście zmarł śmiercią samobójczą!
{Richard} I nadal nie wiemy , kto stał za oszustwem Fahrena!
{Schuwald} Wszystko się poukładało.
{Karl} Herbata już gotowa , ojcze.
{Schuwald} Tak?
{Karl} Witam.
{Schuwald} Zje pan z nami?
{Richard} Nie mogę , przykro mi.
{Schuwald} W takim razie do widzenia. Proszę przesłać rachunek za śledztwo!
{Karl} Piękna pogoda , nieprawdaż?
{Schuwald} Tak.
{Karl} I przyszedł Johann.
{Schuwald} Tak? Przyszedł Johann?
{Richard} Jakim sposobem ten zimny cynik , który nigdy nikomu nie ufał i nie był z nikim za blisko , mógł stać się taką potulną owieczką?
{Richard} Ten uśmiech...
{Richard} To zdecydowanie nie był sposób , w jaki uśmiecha się "Wampir z Bayern".
{Richard} "Tak? Przyszedł Johann?". No nie...
{Reichwein} Tak? Więc szukasz teraz tego szczeniaka?
{Richard} Tak.
{Richard} Wygląda na to , że były mąż mojej klientki zabrał go wbrew warunkom rozwodu.
{Reichwein} To się nazywa śledztwo... Poszukiwacz zaginionego szczenięcia.
{Richard} Rany.
{Reichwein} A teraz wybacz , ale wypiję kieliszek czy dwa.
{Richard} Ależ proszę.
{Richard} Ja wolę wodę mineralną.
{Reichwein} Praca już cię nie pochłania , ale nadal udaje ci się trwać w abstynencji.
{Richard} Tak , akurat o to mogę się już nie martwić.
{Reichwein} "Akurat o to"?
{Reichwein} A jest coś innego , o co się martwisz?
{Richard} Cóż , ostatnio mam dużo wolnego czasu i zajmuję się różnymi głupotkami.
{Richard} Przeglądałem sobie mój notatnik z czasów pracy w policji. Same nierozwiązane sprawy.
{Reichwein} Ach tak.
{Reichwein} I co czujesz , kiedy to czytasz?
{Richard} Zdenerwowanie.
{Richard} Jedno morderstwo , drugie morderstwo...
{Richard} Kiedy pomyślę o tych zbrodniarzach , którzy teraz używają życia na wolności , mało mnie
szlag nie trafia...
{Richard} Denerwuje mnie , że byłem tak niezdolny.
{Reichwein} Ależ byłeś zdolny.
{Reichwein} Richard , po prostu za bardzo angażowałeś się w swoje śledztwa.
{Reichwein} I frustracja , że nie jesteś w stanie zajrzeć zbrodniarzowi w duszę , prowadziła cię
do...
{Richard} ...topienia smutków w kieliszku.
{Reichwein} Właśnie.
{Facet} Przepraszam , że musieli panowie czekać.
{Reichwein} O , jest jedzenie!
{Reichwein} Ale nie sądzę , żeby było w tym coś złego.
{Reichwein} Mam na myśli przeglądanie tamtego notatnika.
{Richard} E tam , znowu zacznę się frustrować.
{Reichwein} Nie , powinno być w porządku.
{Reichwein} Jak już przejrzysz wszystkie , chciałbym , żebyś mi powiedział , co czułeś przy
czytaniu.
{Reichwein} Upiłeś się i po pijanemu zastrzeliłeś tego seryjnego mordercę.
{Reichwein} Jesteś już w stanie zmierzyć się z tą świadomością , ale nadal starasz się zapomnieć
o tym , co czułeś naciskając spust.
{Reichwein} Wciąż widujesz ducha tego chłopaka , prawda?
{Richard} Tak...
{Reichwein} Kiedy wszystko stanie się jasne...
{Reichwein} Kiedy wszystko zostanie wywleczone na światło dzienne , zniknie i duch.
{Richard} Wywlec wszystko na światło dzienne , tak?
{Richard} Zamordowanie księgowego Holmara.
{Richard} Ofiara , Joachim Holmar , pięła się po szczeblach kariery z oszałamiającą szybkością.
{Richard} Typ człowieka , którego nie dawało się odprawić z kwitkiem.
{Richard} Nic nie wskazuje na to , by zabito go w celach rabunkowych.
{Richard} Morderstwa "Głosu Boga".
{Richard} Ofiary : pewna była gospodyni oraz kierowca.
{Richard} Na miejscach obu zbrodni znaleziono namazany na ścianie napis "Usłyszałem głos Boga!".
|