Nick:kefkefkef
Dodano:2005-05-26 15:07:26
Wpis:młodzieżówkach partii nacjonalistycznych parę razy radykalniejszych od Młodzieży Wszechpolskiej , a historia uzupełnia ten obraz faktem , że "patriotyczni bojownicy" różnych organizacji politycznych nawet w czasie wojny dogadać się ze sobą nie byli w stanie (czyli powtórka z powstania listopadowego) - to ja dziękuję , przepraszam i do widzenia.
> Gdybyś się bał, ciągle, dzień i noc?
Jednak nie będę nawiązywał do swojego życia , bo mieliśmy z tym skończyć.
>Ich życie było straszne. Czekać bezsilnie na
> to co ma nadejść, znosić w milczeniu upokorzenia i zwierzęcy
> strach - to według ciebie lepsze niż chwycić za karabin i >walczyć?
Ależ oczywiście. Według mnie , to znaczy przy mojej hierarchii wartości. A co ma nadejść , wiedzieli , w 1944 III Rzesza już przegrywała.
> Może lepsze, rozsądniejsze. Ale nie pisz o tym, co zrobili, że >to
> była bzdura. Już pomijając romantyzm. Bo tu nie chodziło już >nawet
> o tę niepodległość, o jakąś abstrakcyjną wolność narodu, o >której
> co poniektórzy mogli, owszem, snuć jakieś mrzonki na wzór >Kordiana.
> W pewnym momencie chodziło już tylko o godność człowieka, >o prawo
> do normalnego życia. To jest bzdura? Może realizacja nie >była
> najlepsza. Nie wiem, nie znam się na tym. Ale nie dam sobie >wmówić,
> że oni byli gromadą idiotów i uliczników.
To znaczy niewątpliwie była tam (jak niemal wszędzie) pewna ilość idiotów i uliczników , co nie zmienia faktu , że raczej nie była to większość. Ale dobrze , ze swoim życiem mogli robić co chcieli , realizacja była IMHO wyjątkowo marna , chociaż mogła wynikać z braku znajomości sytuacji politycznej i z rozkazów. A jak to "prawo do normalnego życia" sprawdza się w wypadku dziesięciolatków posyłanych z meldunkami , małych powstańców z granatnikami , Antków-rozpylaczy z visami na tygrysy? Że już o cywilach nie wspomnę. Im wszystkim powstanie to prawo _odebrało_. W porządku , jak chcesz poświęcać się za ideę , albo właściwie za cokolwiek , to twój problem , twoja decyzja , ty poniesiesz konsekwencje. Ale jak wciągasz w to setki osób wbrew ich woli , jest to zdecydowanie nie w porządku.
> Skąd wiesz, że odesłał? Teraz nie ma o co walczyć, to i nie >masz
> okazji się o tym przekonać.
IMHO europejski konsumpcjonizm wynika właśnie z faktu , że II wojna światowa była bardzo skuteczną szczepionką na agresję. Naprawdę. Pokój uważa się za znaczną wartość do dzisiaj.
W przeciwieństwie do konsumpcjonizmu amerykańskiego , który "Czas apokalipsy" nieźle podsumowuje - za dużo testosteronu , to możemy się wyładować na interwencjach , puszczamy sobie Wagnera i zrzucamy napalm. A nie zapomnieć o desce surfingowej! Potem się z tego biorą Rambo.
> Lub inaczej: teraz walczyć może każdy z
> każdym obrzucając się nawzajem pomidorami. Do tego >faktycznie
> wampiryzm, improwizacje i harfy niepotrzebne.
I dobrze. Bo rzucają pomidorami , nie granatami.
> BTW, trudno chyba o bardziej romantyczną postać aniżeli >Melkor...
Wiesz co , to nie jest głupie. Podobno Tolkien napisał jeden tekst o tym , jak Melkor (a może to był Sauron?) postrzegał świat , ale nie miałem możliwości się z tym zapoznać.
Aczkolwiek to bardzo ładny pomysł... "Wielka Improwizacja" Morgotha.
> Tak, tylko że gdyby przeżył, to bardzo możliwe, że świat >ujrzałby
> nowe, bardzo zajmujące utwory wyszłe spod jego pióra - coś >w
> stylu "Mądrość Stalina, rzeka szeroka..."
Po pierwsze , w ogóle mi to nie przeszkadza - to umożliwiało poetom pisanie również sensowniejszych utworów. Po drugie , to nie ja pisałem , że lubię Szymborską. Która w roku 1951 popełniła następujący fragment :
Stary świecie , ani żywi ani martwi ,
Ani nawet pułki twoje w gali świetnej
Malowane i twe szable malowane
Nie ocalą cię od zguby ostatecznej.
Więc zapadaj się jak topiel w głąb zwierciadła ,
Jazdo mordu , jazdo głodu , pańska jazdo ,
Z każdą chwilą podobniejsza do widziadła ,
Kawalerio kapitału , na dno , na dno.
Z kolei jeśli chodzi o KIGa , jego utwór na śmierć Stalina - abstra***ąc od tego , jak nieszczerze pisan
|